Służby wezwano dlatego, że małżeństwo od dłuższego czasu nie było widywane przez sąsiadów. - Zaobserwowaliśmy, że od dwóch tygodni nikt ich nie widział . Wiedzieliśmy, że małżonek chorował od dłuższego czasu i był sparaliżowany, ale żonę często widywaliśmy w osiedlowym sklepie - twierdzi sąsiadka, która zaniepokojona sytuacją postanowiła powiadomić służby. Po dotarciu na miejsce okazało się, że drzwi mieszkania są zamknięte, dlatego trzeba było je wywarzać.
Prokuratura wyklucza udział osób trzecich.
- Wstępne oględziny ciała na miejscu wypadku wykazały, że śmierć kobiety mogła nastąpić nawet kilkanaście dni wstecz. Znacznie później nastąpiła śmierć mężczyzny. Próbujemy także ustalić w jakim stopniu był sparaliżowany mężczyzna, by nie móc powiadomić o śmierci żony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?