Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Przyłęk. Pijany kierowca bez prawa jazdy potrącił dziecko i uciekł. Sąd w Zwoleniu go wypuścił

Janusz Petz
Janusz Petz
Sąd Rejonowy w Zwoleniu nie uwzględnił wniosku prokuratury, aby aresztować na trzy miesiące 48 - letniego mężczyznę, który pijany potrącił 10 - letniego rowerzystę, uciekł z miejsca wypadku, a wcześniej był już karany za jazdę po pijaku. Prokuratura skarży teraz decyzję sądu.

Jak informuje radomska Prokuratura Okręgowa, zdarzenie miało miejsce w sobotę, 22 lipca około godziny 20.15 w Przyłęku. Samochód marki Jaguar, kierowany przez Zbigniewa M. potrącił tam 10 - letniego rowerzystę. Potrzebna była szybka pomoc medyczna. Chłopca przewieziono do stacji pogotowia ratunkowego w Puławach, a później do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, gdzie przeszedł operację. Doznał obrażeń kończyny i złamania kości ciemieniowej oraz innych obrażeń.

Uciekł, zostawiając ranne dziecko

Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, pozostawiając rannego chłopca na jezdni. Na szczęście w pobliżu był ojciec dziecka, który wezwał pomoc. Widział kierowcę jaguara i podał policjantom jego nazwisko. Niedługo potem policjanci znaleźli kierowcę jaguara w jego domu. Badanie wykazało, że mężczyzna miał 2,64 promila alkoholu w organizmie. Był więc to już stan upojenia alkoholowego. Samochód nie należał do sprawcy wypadku.

Prokurator chciał aresztu...

Okazało się, że mężczyzna był już wcześniej karany za jazdę w stanie nietrzeźwości. Zatrzymano mu prawo jazdy w wyniku wyroku sądowego w 2014 roku. Zakaz wynosił trzy lata i obowiązywał jeszcze w dniu wypadku. Prokurator wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. Uzasadniono wniosek okolicznościami zdarzenia, a poza tym - zdaniem prokuratura - zachodziła obawa o matactwo podczas śledztwa.

...ale sąd wypuścił podejrzanego

Sąd Rejonowy w Zwoleniu tego wniosku nie uwzględnił. Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości 10 tysięcy złotych. Mężczyzna, który przyznał się do winy, ma raz w tygodniu zgłaszać się w komendzie policji.

- Prokurator nie zgadza się z tym orzeczeniem, będzie tą decyzję skarżył do Sądu Okręgowego w Radomiu - mówi Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Kierowcy jaguara grozi nawet 9,5 roku więzienia, jeśli sąd zastosuje maksymalny wymiar kary z tytułu wszystkich zarzutów, czyli spowodowania wypadku po pijaku, ucieczki z miejsca zdarzenia, kierowania pojazdem bez uprawnień i działania w warunkach recydywy, bo mężczyzna karany był wcześniej za jazdę w stanie nietrzeźwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie