Gmina Myślenice. Strażacy ratowali dobytek innych, kiedy ich własny zabierała woda. Uratowali też psa

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Straż Ochrony Zwierząt Animax
W powiecie myślenickim, a zwłaszcza Głogoczowie, Krzyszkowicach i Krzywaczce, gdzie zniszczeń było najwięcej, trwa wielkie sprzątanie po powodzi. Pomagają w tym strażacy, którzy nieśli pomoc od pierwszych chwil powodzi. Ludzie są im ogromnie wdzięczni, czemu dają wyraz na różne sposoby. W internecie działa zrzutka na samochód dla strażaka, który zniszczyła woda, kiedy on sam ratował dobytek innych. Są też podziękowania dla druhów, którzy z zalanego domu oprócz właścicieli ewakuowali owczarka.

FLESZ - Unia posadzi 3 miliardy drzew

od 16 lat

20-letni druh OSP Krzyszkowice obudzony przez syrenę alarmową ruszył swoim samochodem na miejsce zbiórki. Po drodze zatrzymał się, aby pomóc przy wypompowywaniu wody z jednej z posesji, a kiedy nadeszło wezwanie od dyspozytora zostawił samochód i ruszył na pomoc mieszkańcom Głogoczowa. W tym czasie woda wezbrała i zatopiła auto.

„Model, marka i cena nie maja większego znaczenia. Był to pierwszy jego samochód, który zakupił dzięki swojej dorywczej pracy. Aktualnie nadaje się tylko na złom” - czytamy na stronie zrzutka.pl.

Link do zrzutki udostępniło wiele osób, w tym także te, którym feralnego dnia pomagali druhowie OSP Krzyszkowice.
Na odzew nie trzeba było długo czekać. Ponad sto osób wpłaciło już datek, dzięki czemu udało się zebrać już ponad 6000 zł, czyli więcej niż przewidzieli organizatorzy (a zbiórka nadal trwa). To dowód na to, jak bardzo mieszkańcy doceniają strażacką bezinteresowną pomoc i ich wysiłek.

Z kolei w Krzywaczce strażacy ruszyli z pomocą psu. Ewakuowali go razem z dwiema osobami, które były w domu i z uwagi na poziom wody nie były w stanie same go opuścić.
Marcin Panuś, naczelnik OSP Myślenice Zarabie, który brał udział w tej akcji, mówi, że czas naglił, bo woda się podnosiła. Podczas ewakuacji sięgała już prawie do pasa. Nie było czasu czekać na dotarcie na miejsce specjalistycznej grupy z łodzią.

Widać było, że pies czuje, iż jest ratowany

– mówi druh Panuś, który na własnych rękach wyniósł ważącego kilkadziesiąt kilogramów owczarka.

Wolontariusz ze Straży Ochrony Zwierząt Animax, która również była na miejscu i brała udział w akcji, mówi o dużym opanowaniu strażaka i równie dużej sile, które razem pozwoliły bezpiecznie przeprowadzić akcję ewakuacji.
Straż Ochrony Zwierząt Animax współpracuje ze strażakami, w tym z jednostką z Zarabia przy takich i podobnych akcjach.

W statucie mamy zapisane nie tylko ratowanie zwierząt, ale także ludzi. Na ile jesteśmy w stanie pomóc ludziom to robimy to. Teraz ta pomoc polegała m.in. na dowożeniu worków z piaskiem i pompowaniu wody z piwnic

– mówi Nela Leśniewska, prezes Straży Ochrony Zwierząt Animax.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gmina Myślenice. Strażacy ratowali dobytek innych, kiedy ich własny zabierała woda. Uratowali też psa - Dziennik Polski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl