Boruc i inni. Głośne powroty do Ekstraklasy w ostatnich latach
Nie unikniemy masowych wyjazdów polskich piłkarzy do zagranicznych lig. Zdarza się jednak tak, że wracają oni do Ekstraklasy, bo marzenia o karierze zderzyły się z brutalną rzeczywistością. Bywa i tak, że zawodnik, po osiągnięciu sukcesu, zwyczajnie wraca do klubu, z którego wyrósł, bo czuje taką powinność. Każdemu transferowi towarzyszy wówczas medialna gorączka. Oto głośne powroty do Ekstraklasy z ostatnich lat. Sprawdźcie!
Artur Boruc
40-latek wraca do Legii po 14 latach. W tym czasie grał w Celticu Glasgow, Fiorentinie, Southampton i Bournemouth. Przed transferem obiecywał jeszcze, że wróci i słowa dotrzymał. Charyzmatyczny bramkarz nie tylko notował świetne mecze w reprezentacji Polski, ale i udowadniał wiele razy swoje przywiązanie do barw Legii, czy Celticu. Mieć takiego bramkarza, to skarb!
Waldemar Sobota
Przepustkę na Zachód załatwił sobie świetnymi meczami w eliminacjach do Ligi Europy. Trafi do Club Brugge i FC St. Pauli. W tym drugim klubie był nawet kapitanem. Do Śląska Wrocław wraca po siedmiu latach i zapowiada, że może jeszcze namieszać w tej lidze.
Dominik Furman
Nie przebił się w Tuluzie, miał problemy również w Hellasie. Mimo to, Furman jest świetnym pomocnikiem, jego umiejętności zdecydowanie przewyższają ligę. Do Ekstraklasy wrócił po sprowadzeniu na ziemię, a Wisła Płock była wówczas chwalona za świetny ruch transferowy.
![Pogoń Szczecin przegrała finał Pucharu Polski. Będzie to bolało latami [ZDJĘCIA]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/b1/be/6633b78fddc47_o_xsmall.jpg)
![Kibice Pogoni Szczecin na finale Pucharu Polski. Fantastyczna atmosfera [ZDJĘCIA]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/65/ff/6633a9b7bbe4c_o_xsmall.jpg)
