Emocje były do ostatniej sekundy! Setna edycja Giro d’Italia nie porywała, ale walka trwała do samego końca. Po przejechaniu 3572,2 kilometrów różnice między czołowymi zawodnikami były zaledwie kilkusekundowe. Kluczowa okazała się dopiero ostatnia, prawie 30-kilometrowa czasówka.
I tutaj - zgodnie z przewidywaniami - Tom Dumoulin (Team Sunweb) pokonał wszystkich konkurentów. Choć nie wygrał etapu - bo najlepszy okazał się jego rodak Jos van Emden (LottoNL- Jumbo) - to wróci do domu z najważniejszym trofeum - pucharem Giro d’Italia i maglia rosa.
Taka historia, by właśnie na kończącej wyscig czasówce doszło do zmiany lidera zdarzyła się w historii włoskiego touru po raz trzeci. W 1984 r. Guido Bontempi utracił maglia rosa na rzecz Francesco Mosera, w 2012 r. Joaquim Rodriguez przegrał wyścig z Ryderem Hesjedalem. Teraz triumfatorem okazał się kolarz Team Sunweb, który wyprzedził Nairo Quintanę (Movistar) o 34 sekundy, choć jeszcze w sobotę tracił do niego prawie minutę.