Gdzie jest getto? Turyści mają kłopot z odnalezieniem zabytków w Łodzi

Matylda Witkowska
Namalowane przed kilkoma laty oznaczenia granic Litzmannstadt Getto zatarły się
Namalowane przed kilkoma laty oznaczenia granic Litzmannstadt Getto zatarły się Krzysztof Szymczak
Po dziewięciu latach zniknęły białe napisy wytyczające granice Litzmannstadt Getto. Turyści, którzy idą ich śladem, błądzą na Bałutach. Ale w Łodzi źle oznaczone są także inne obiekty turystyczne. - Bez przewodnika nawet łodzianie nie trafią do ciekawych miejsc - alarmuje łódzki przewodnik Jarosław Janowski.

Wiosną 2004 r., przed 60. rocznicą likwidacji Litzmannstadt Getto grupa uczniów z Polski i Izraela podczas wspólnego projektu oznaczyła na chodnikach i jezdniach granice dawnego getta. Co kilka metrów pojawiły się wymalowane białą farbą napisy "Litzmannstadt Ghetto 1940-1944" . Po pięciu latach napisy odnowiono. Jednak dziś niewiele z nich zostało.

- Mieszkając na Bałutach kilkakrotnie widziałem, jak błądzili zwiedzający ten obszar turyści, bo linia stempli skończyła się nagle. Nie wiedzieli, gdzie mają iść dalej. Często byli to młodzi Izraelczycy... - relacjonuje nasz Czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Należy o linie stale dbać, nie czekając na kolejną okrągłą rocznicę tej tragedii - dodaje.

Justyna Tomaszewska, rzeczniczka prasowa Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi, które organizuje obchody, ma świadomość zniszczenia napisów.

- Oznaczenie od początku miało być tymczasowe - wyjaśnia. - Stałe oznaczenia granic getta chcemy ustawić w przyszłym roku, na kolejną okrągłą rocznicę likwidacji getta.

Trwa teraz dyskusja na temat sposobu, w jaki najlepiej oznaczyć granice.

- Jednym z pomysłów jest umieszczenie w nawierzchni specjalnej kostki - mówi Tomaszewska.

W Warszawie granice getta oznaczono serią pionowych pomników. Takie rozwiązanie jest w Łodzi mało prawdopodobne, bo granice getta są w miejscu ulic, gdzie jeździ mnóstwo aut.

70. rocznica likwidacji getta obchodzona będzie 29 sierpnia przyszłego roku. W tym roku o 69. rocznicy przypominać będzie m.in. koncert z wizualizacją dawnej synagogi przy ul. Wolborskiej w parku Staromiejskim 29 sierpnia o godz. 20.30.

Tymczasem nie tylko granice getta w Łodzi są źle oznaczone.

- Bez przewodnika nawet łodzianin nie jest w stanie trafić w interesujące miejsca, a co dopiero turyści - mówi Jarosław Janowski, przewodnik po Łodzi. - Raz spotkałem grupę turystów z Poznania, którzy rozkład zabytków Księżego Młyna mieli narysowany na kartce. Inaczej nie byliby w stanie nigdzie dotrzeć - opowiada.

Jak podkreśla Janowski, w Łodzi brakuje odpowiednich oznaczeń dla turystów.

- Nie ma żadnej strzałki do synagogi przy ul. Rewolucji 1905r. ani do domu, w którym mieszkał Reymont - wylicza przewodnik.

Jego zdaniem, nawet te drogowskazy, które istnieją, są mylące.

- Na rogu Piłsudskiego i Przędzalnianej jest strzałka "Muzeum Księży Młyn". Nie wiadomo, co to oznacza, skoro oficjalnie używaną ostatnio nazwą budynku jest Pałac Herbsta - dodaje przewodnik.

Jak wyjaśnia Jacek Sarzało, naczelnik Wydziału Komunikacji Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi, w mieście funkcjonuje System Informacji Miejskiej, który oprócz tablic dla kierowców zawiera też informacje dla pieszych. Takie tablice pojawiły się przy placu Wolności po remoncie Piotrkowskiej.

- Tablice będą montowane na całym zmodernizowanym odcinku ulicy - mówi Sarzało. - Nowe tablice pojawią się w newralgicznych punktach Łodzi i będą kierować do wszystkich najważniejszych obiektów użyteczności publicznej. Będziemy je instalować wszędzie tam, gdzie będą potrzebne - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gdzie jest getto? Turyści mają kłopot z odnalezieniem zabytków w Łodzi - Dziennik Łódzki

Komentarze 37

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

f
fred
Zamiast oznaczać, proponuję odbudować. Z pożytkiem dla Polski i Świata.
p
polski anglik
tych darmozjadów to nie brakuje...
G
Gaspar
dialog z żydami? Są lepsi od aborygenów? Są lepsi od innych nie mniej licznych narodów? Powiem tak: są gorsi bo się nie asymilują. Tworzą zamknięte enklawy na terytorium innych narodów. To problem nie tylko żydów, ale romów, ormian, i innych takich. Tak naprawdę nie lubimy i za to, że żyjąc na naszej ziemi nie wchodzą z nami w głębsze relacje - są obcy. Ale jak napisałem to już ich problem. Naszym zaś problemem jest nie dać się po raz kolejny zrobić w bambuko.
P
Polak
Lepiej i prościej nie można tego ująć.Ten komentarz zrozumie i przyzna rację każdy Polak - żyd już nie...koniec dialogu...
b
beczka
a w d**** z oznaczeniem i tak tylko zwiedzają to żydowskie wycieczki, które za każdym razem pilnuje przynajmniej jeden radiowóz - którego brakuje na mieście do zapewnienia bezpieczeństwa łodzianom
p
pe.en.de
Takie prawo. Spróbuj komuś np. podczas wyborów wskazać jego pochodzenie.
Dziś słowo (*)yd automatycznie przez programy jest wychwytywane a post blokowany.
Jeżeli ktokolwiek wie kto to jest Salomon Morel, to wie też dlaczego dialog z (*)ydami jest nie możliwy.
Salomon Morel to jeden z tysięcy symboli.
To odpowiedź na pytanie, dlaczego szwaczka, szewc i dziesiątki innych całkiem nie znanych sobie ludzi pewnego dnia biorą w rękę kamień i idą do domu zamieszkałego przez (*)ydów.
Jak ja mogę garnąć się do dialogu z (*)ydami?. W czyim imieniu dialog ten prowadzić?
Czy tysiące Polskich ofiar, Salomona Morela (zbrodniarza chronionego przez rząd Izraela) dadzą mi do tego prawo?
Niech (*)ydzi przeproszą rodziny więzionych, zsyłanych, zamordowanych, o wybaczenie i o dialog.
Niech ci którzy przez (*)ydów doznali bólu i krzywd wszelakich im odpuszczą. I niech zasiądą do dialogu.
Oni są temu władni, nie ci których (*)ydzi do do domu dialogu wzywają.
Nie Lękajcie się Starsi Bracia w Wierze.
Wyznajcie prawdę, ona Was wyzwoli.
ł
łodziak
smęcisz żydziaku
t
tempo
Jest budynek ktory nazywa sie "Centrum Dialogu" , ale nie ma dialogu. Nie ma nawet chetnych na dialog. Potencjalni uczestnicy dialogu od kilkudziesieciu lat sa pelni niecheci, podejrzen, oskarzen, pretensji lub wrecz nienawiscia. Dzisiaj Izrael i Polske dzieli kilka tysiecy kilometrow, diametralnie rozna sytuacja geopolityczna, inna kultura, inna historyczna interpretacja okresu ludobojstwa IIWS i przesladowan powojennych. Szkoly w Izraelu ucza nienawisci do Polski i Polakow, szkoly w Polsce w wiekszosci pomijaja temat historii holokaustu i historii stosunkow polsko-zydowskich w XX wieku.

Faszyzm, hitleryzm, stalinizm, komunizm zamordowal ludzi fizycznie i zabil czlowieczenstwo w tak wielu. Losy Polakow i Zydow rozeszly sie nieodwracalnie. Do dialogu potrzeba gotowosci, otwarcia po obu stronach. Czy sa gdzies chetni na dialog?

Czy od tych, ktorzy sa uczeni w szkolach nienawisci, niecheci, uprzedzenia i obojetnosci mozna oczekiwac gotowosci i checi do dialogu teraz lub w przyszlosci?
l
ldz
Redaoktorzy z dziennika to pojebani i niereformowalni ignoranci. Ale czego spodziewać sie po szkole michnika i wyborczej...
s
semita
Nie mogę nigdzie znaleźć turystów. No może z wyjątkiem żydowskiego cmentarza, gdzie tłumnie przebywaja wycieczki z Izraela. Przyjeżdżają zwiedzać, groby przodków, ale na remont żaden żyd nie wyłoży. Cóż taka jest żydowska natura.
w
wszędzie
gdzie jest w Łodzi getto?. Wszędzie." A ghetto is a part of a city in which members of a minority group live, especially because of social, legal, or economic pressure" ---wikipedia
S
Szukający
A gdzie jest zielona wyspa towarzysze z PO? Bo bezmiar biedy widać przy każdym śmietniku.
ł
łodziak
zgadzam się z przedmówca ,,,MIeszkam w ŁODZI a nie jakims tam litzmanstadt i na dodatek jeszcze getto ...
d
do Rumkowskiego
człowieku weź się ogarnij, nie mam ochoty płacic na jakies getto .... nic nasz narod nie robi tylko upamietnia ,robi dni wolne ,,,sra lalalala , chcesz wielbić zydów sam zapitalaj z farba i odnawiaj ,nawet chate sprzedaj ,idz do domu alberta ,a datek przeznacz dla nich ....zyje w tych czasach a o tamtych ciężko pamietac ....
T
Tomek
Żyjemy w Łodzi a nie w Litzmannstadt. Może jeszcze farbą wymalować na Piotrkowskiej co kilka metrów Adolf-Hitler-Straße bo tak się wtedy nazywała ?
Wróć na i.pl Portal i.pl