Gdy złoto bije rekordy, zamiera rynek detaliczny

Kursy złota przekraczają obecnie 1660 dolarów za uncję. Wysoka cena to rezultat odwrócenia się inwestorów od podstawowych walut (dolara i euro). Zarówno gospodarki amerykańska, jak i strefa euro uznawane są za niepewne. Poza problemami budżetowymi wisi nad nimi kolejne widmo recesji.

Czytaj także:
Silny złoty nie wszystkich ucieszy
Nowe kredyty w walutach sa już droższe niż w złotych

Detaliczni inwestorzy boją się płacić tak wysokich cen, mimo że kursy nadal mogą rosnąć.

- Zainteresowanie sztabkami złota jest bardzo niewielkie. Zarówno waluty jak i sztabki są tak drogie, że ludzie nie chcą kupować - mówi sprzedawczyni w kantorze i skupie złota przy ulicy św. Marcin w Poznaniu.

Ludzie chętniej sprzedają złoto w lombardach i skupach złota niż inwestują np. poprzez kupno złotych monet i sztabek. Inwestujący w złoto, którzy chcą sporo zarobić, robią to na giełdach internetowych.

- Teraz w detalu kupują głównie pojedyncze osoby sugerujące się szumem medialnym i chcące łatwo zarobić - twierdzi Bartosz Klawiter, właściciel poznańskiego kantoru i punktu sprzedaży sztabek i monet.

Wysokie ceny złota dotykają szczególnie jubilerów. Przekłada się na to bowiem na niskie zainteresowanie wyrobami złotniczymi

- To bardzo ciężkie wakacje. Nikt nie kupuje biżuterii - mówi sprzedawca w zakładzie jubilerskim przy ul. Piekary w Poznaniu. - Znamy się tu w okolicy z wszystkimi jubilerami i wiem, że tak jest wszędzie.