Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Kolejny proces Nergala, tym razem wyjątkowo przewlekły. Zarzucana obraza uczuć religijnych miała nastąpić już ponad 5 lat temu

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Adam "Nergal" Darski
Adam "Nergal" Darski Tomasz Bolt/Polska Press
Udało się przesłuchać połowę z 20-tki osób, które uważają, że lider zespołu Behemoth obraził ich uczucia religijne. Chodzi o połączenie w przekazach Nergala w mediach społecznościowych wizerunku Jezusa z męskimi genitaliami. Sprawa w prokuraturze a potem w sądzie toczy się od 2017 roku. Być może skończy się po wakacjach.

Czworo pokrzywdzonych zeznawało we wtorek 17 maja w procesie Adama „Nergala” Darskiego, który toczy się przed sądem rejonowym Gdańsk-Południe. Wszyscy składali zeznania w trybie wideokonferencji. Dwadzieścioro osób, które uznały, że ich uczucia religijne zostały obrażone przez lidera grupy Behemoth pochodzi z całej Polski. Chodzi m. in. o zdjęcie opublikowane przez Darskiego na jego profilu w serwisie społecznościowym. Przedstawia ono figurki Jezusa ukrzyżowanego i w momencie wniebowstąpienia, przytwierdzone do dwóch rzeźb penisów. „Czy świętujecie już?” – napisał po angielsku lider trójmiejskiego zespołu znanego głównie za granicą. Tak opisaną grafikę opublikował w wigilię… 2016 roku.

- To jest kwestia kilku miesięcy, po wakacjach – przewiduje zakończenie ciągnącego się latami postępowania prok. Łukasz Pomagruk z prokuratury rejonowej Gdańsk-Śródmieście, który oskarża Nergala o obrazę uczuć religijnych. - Zależy, jakie terminy sąd może przeznaczyć na tę sprawę – dodaje.

Dlaczego sprawa trwa tak długo? Po pierwszych doniesieniach prokuratura w 2017 roku rozpoczęła postępowanie przygotowawcze, pojawiły się następne zarzuty ze zgłoszeń kolejnych osób pokrzywdzonych. W sumie jest ich 3, w tym następny, dotyczący głośnego filmu z użyciem takich samych rekwizytów. Nergal na opublikowanym w dzień kobiet w 2018 roku wideo śpiewał piosenkę, machając sztucznym penisem z przyklejonym na niego ukrzyżowanym Jezusem. Zgłoszeniem do prokuratury zareagowała m. in. organizacja Ordo Iuris.

- W toku postępowania przygotowawczego uzyskano opinię biegłego z zakresu religioznawstwa. Z opinii tej wynika, że wykorzystanie wizerunku Jezusa Chrystusa w połączeniu z fallusem ma znamiona znieważenia przedmiotu czci religijnej. Okazywany przez oskarżonego przedmiot jest profanacją krzyża - tłumaczyła w styczniu 2019 roku prok. Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury okręgowej.

Wtedy sprawa trafiła do sądu. Jednak dopiero pół roku później udało się ustalić pierwszy termin rozprawy. Na wokandę proces miał trafić za kolejne osiem miesięcy, 20 marca 2020 roku, faktycznie rozpoczął się 30 czerwca.

- Sprawa została przydzielona sędziemu najbardziej obciążonemu w pionie karnym, którego referat na dzień 2 stycznia 2019 roku liczył łącznie 559 spraw (aktualnie liczy 371 spraw). Pani sędzia miała ówcześnie w swoim referacie szereg spraw zagrożonych przedawnieniem, a także kilka spraw o tzw. wydłużonym biegu, które mają priorytet w zakresie wyznaczania terminów rozprawy, ich przerywania i odraczania – wyjaśniał w lipcu 2019 sędzia Tomasz Adamski, rzecznik gdańskiego sądu okręgowego, zastrzegając, że sprawa Darskiego nie należy do kategorii pilnych (jak np. te dotyczące aresztowań), co uzasadniałoby działania poza kolejnością.

Poza tym, jak mówił rzecznik Adamski, sytuacja kadrowa wydziału sądu, gdzie trafił akt oskarżenia, w latach 2016-18, „była bardzo trudna”. Z 13 etatowych sędziów ze względu na zawieszenie jednego z nich, delegację innego do sądu okręgowego, a głównie sytuacje związane z macierzyństwem w praktyce obsada wynosiła przeciętnie od 5,4 do 6,1 osoby (przy średniej krajowej na poziomie 20-25 proc. absencji). Na przeciągający się przewód sądowy wpłynęła też pandemia covid-19.

W procesie razem z czwórką poszkodowanych z dzisiejszej rozprawy sędzi Karolinie Kozłowskiej udało się przesłuchać połowę z całej dwudziestki. Anna Sobecka, była poseł Prawa i Sprawiedliwości, która również umocowała się w sprawie jako poszkodowana, złoży zeznania przed toruńskim sądem w ramach pomocy prawnej. Poza tym w sprawie, jako oskarżyciel posiłkowy występuje europoseł Dominik Tarczyński, reprezentowany przez mec. Bartosza Lewandowskiego z Ordo Iuris. We wtorek 17 maja w sądzie zastępował go mec. Bartosz Miazek. Sam Nergal poza pierwszą rozprawą na procesie się nie pojawia.

- Występujemy oczywiście o uniewinnienie oskarżonego – mówi mec. Jacek Potulski reprezentujący Adama Darskiego. - Wskazujemy, że wszystkie osoby, które obejrzały te nagrania i czują się pokrzywdzone zrobiły to intencjonalnie. Obejrzały coś, co wiedziały, że urazi ich uczucia religijne, dobrowolnie na to weszły. To jest tak, jak ktoś nie lubi pornografii, wchodzi na pornografię i ma pretensje że to pornografia. To jest taki rodzaj działania. Wskazujemy na to, że brak tu jakiegokolwiek zamiaru ze strony Nergala. On kierował przekaz do swoich fanów, fani nie mają pretensji. To że ktoś spoza ich grona chce obejrzeć, poczuć się urażonym, to już nie jest nasz problem – wywodzi.

Art. 196 kodeksu karnego, z którego sądzony jest lider Behemotha mówi, że „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”

- Co do wniosków, wymiaru kary, prokuratura wypowie się po zakończeniu przewodu sądowego – mówi prok. Łukasz Pomagruk.

Aktywność artystyczna i autopromocyjna Nergala nie pierwszy raz kończy się sprawami w sądach. W 2008 roku usłyszał on zarzut obrazy uczuć religijnych, do której miało dojść rok wcześniej podczas koncertu Behemotha w gdyńskim klubie Ucho. Darski podarł wówczas na scenie Biblię. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył b. poseł Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami. Sprawa została umorzona, ponieważ nikt z uczestników koncertu nie zgłosił się do prokuratury jako osoba poszkodowana. Dwa lata później sprawa znalazła się jednak w sądzie i zakończyła się uniewinnieniem Nergala. W 2010 roku Nowak ponownie zawiadamiał prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Darskiego. Tym razem muzyk miał się dopuścić szkalowania w tekstach utworów wizerunku Jana Pawła II i pochwalania mordu na świętym Wojciechu. W 2012 roku do prokuratury trafiły kolejne zarzuty pod adresem Nergala, który miał dokonać gwałtu i obrażać uczucia religijne, paląc krzyże. W 2013 roku lider Behemotha został uniewinniony.

Na początku maja sąd po apelacji ponownie uniewinnił Nergala w sprawie znieważenia godła państwowego. Sprawa związana była z trasą koncertową zespołu Behemoth z 2016 roku. Reklamował ją plakat z wizerunkiem orła, podobnym do godła, w który wpisany był odwrócony krzyż i ludzkie czaszki.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki