O sprawie wielokrotnie pisaliśmy wcześniej. Anna Fotyga domaga się przeprosin twierdząc, że Nowak naruszył jej dobre imię.
Więcej na ten temat czytaj tutaj:** Posłanka PiS-u Anna Fotyga domaga się przeprosin w tzw. "aferze pendrive'owej"**
W piątek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku po raz pierwszy doszło do konfrontacji europosłanki Anny Fotygi i byłego ministra i posła PO Sławomira Nowaka, dziś określającego się jako „osoba prywatna”.
- Ja osobiście w swoich wypowiedziach nigdy nie stosowałam określeń obraźliwych wobec swoich oponentów, w tym pana Nowaka. Budowa stadionu była wtedy już zakończona, więc nie mogłam lobbować na korzyść mojego męża, poza tym mój mąż już rok wcześniej zlikwidował swoją działalność gospodarczą – przekonywała Fotyga. - Oskarżenia pana Nowaka, wówczas ministra, były całkowicie bezpodstawne i bardzo dla mnie krzywdzące.
Europosłanka powiedziała, że to ona, jej mąż oraz współpracownicy byli autorami dokumentu, jaki znajdował się na pendrivie, który przekazała Nowakowi. - Ja to robiłam w trosce o dobro państwa. Jestem ekonomistką i wiem, jakie działania potrzebne są w trosce o rozwój Polski w kontekście członkostwa w Unii Europejskiej – zaznaczyła, wyjaśniając powód przekazania Nowakowi nośnika.
Były minister transportu tłumaczył z kolei, że „politycy powinni mieć grubszą skórę”.
- Jako uczestnicy debaty publicznej, my politycy, spieramy się na bardzo wielu forach, używamy bardziej lub mniej dosadnych stwierdzeń. Nie raz sam musiałem znosić różne krzywdzące wypowiedzi na swój temat. Nie użyłem żadnych słów, które mogły dotknąć powódkę – mówił.
Przekonywał, że Fotyga „posłużyła się trikiem” wręczając mu pendrive po debacie i dlatego – nie mogąc od razu zapoznać się z zapisanym na nim dokumencie - dopiero po czasie odniósł się do zawartości. - Ja po prostu pytałem, czy to jest dokument stworzony przez męża pani minister. To nie było wygłoszenie stwierdzenia, ale zadanie pytania w debacie publicznej. Miałem przesłanki, nie miałem pewności, stąd forma pytań – powiedział Sławomir Nowak.
Rozprawa przypominała debatę polityczną. Nowak pytał, czy zarzut „lobbingu na rzecz niemieckiego przemysłu”, jaki wobec niego miała stawiać europosłanka, nie przypomina jej pytania o lobbing na rzecz męża. Strony spierały się też o wymowę słowa „absurd” czy „paranoja”.
Wyrok w sprawie zapadnie jeszcze w styczniu 2015 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?