GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z rosyjskim Lokomotiwem Nowosybirsk

Kędzierzynianie zaliczyli pozostawiający wiele do życzenia początek spotkania, w którym niemalże od razu musieli gonić wynik (4:11). Trudno było szukać wyróżniających się postaci w zespole wicemistrza Polski. Swoich szans szukali Kamil Semeniuk i Norbert Huber, ale to było za mało na świetnie dysponowany Lokomotiw. Nieustanna dominacja nie mogła zakończyć się inaczej niż pewnym zwycięstwem partii otwarcia 25:18.

Obraz gry uległ zmianie w drugim secie. Rywalizacja była bardzo zacięta, zespoły wymieniały się punkt za punkt. Wyraźna poprawa zaowocowała wyjściem na prowadzenie w środkowej fazie seta, choć Lokomotiw nie ustępował. O finalnym zwycięstwie ZAKSY zadecydowała końcówka, w której minimalnie lepsza była polska drużyna.

To by było jednak na tyle, jeśli chodzi o szukanie pozytywów. Trzecia odsłona to ponowne prowadzenie gry przez gospodarzy z Nowosybirska i bezradność ZAKSY. Nie było wprawdzie tak źle jak w pierwszym secie, jednak w połowie partii Lokomotiw zbudował solidną zaliczkę m.in. dzięki solidnej postawie w polu zagrywki, która w bezpośredni sposób zapewniła Rosjanom cztery oczka.

Walka o wygraną właściwie zakończyła się na półmetku czwartej odsłony. Po zdobyciu 11. "oczka" (11:10) Lokomotiw rozpoczął punktową ucieczkę, która została doprowadzona do końca spotkania. Iskierka nadziei pojawiła się po asie serwisowym Aleksandra Śliwki (14:16), jednak szybko ugasła po kolejnej, ale tym razem zepsutej zagrywce przyjmującego ZAKSY.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Lokomotiw Nowosybirsk 1:3 (18:25, 25:23, 17:25, 20:25)
ZAKSA: Semeniuk, Kaczmarek, Smith, Huber, Janusz, Śliwka, Shoji (libero) oraz Rejno, Kluth.
Lokomotiw: Abajew, Łyzik, Sawin, Perrin, Kurkajew, Luburić, Martyniuk (libero) oraz Tisewicz, Krugłow.