Frankowicze czekają na ten wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Piotr Smolinski
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w czwartek 3 października 2019 roku ma wydać orzeczenie dotyczące kredytów indeksowanych we frankach szwajcarskich. Chodzi o takie kredyty walutowe, w przypadku których w umowie pożyczana przez bank kwota była zapisywana w złotych, a nie we franku szwajcarskim. Wyrok TSUE może całkowicie zmienić sytuację frankowiczów.

- Spodziewamy się, że TSUE zaleci „wyjęcie” z umów kredytowych zapisów mówiących o przeliczeniu kwoty kredytu w złotych na franki. To samo ma tyczyć się uwzględniania kursu franka przy określaniu wysokości rat kredytowych. Reszta umowy ma pozostać bez zmian - ocenia Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Tańszy kredyt?

Wyrok TSUE ma ogromne znaczenie dla frankowiczów. Jego konsekwencją może być kilkanaście razy tańszy kredyt frankowy niż dotychczas.

Eksperci HRE Investments pokazują efekty ewentualnego wyroku na konkretnym przykładzie. W połowie 2008 roku modelowy kredytobiorca zaciągał dług o wartości 300 tys. złotych na 30 lat. Gdyby pieniądze te pożyczyć w ramach kredytu we franku szwajcarskim z marżą na poziomie 1,2 proc., to do dziś kredytobiorca oddałby do banku około 245 tys. złotych, a do spłaty pozostałoby mu wciąż jeszcze ok. 415 tys. zł, czyli więcej niż pierwotnie pożyczone 300 tysięcy.

Zupełnie inna sytuacja byłaby wtedy, gdyby kredyt został zaciągnięty w złotych, a oprocentowanie było frankowe. W takim przypadku przez ponad 11 lat kredytobiorca wydałby na raty łącznie niecałe 134 tys. zł, ale do spłacenia pozostałoby mu 198 tys. zł. W efekcie faktyczne odsetki i koszty pochłonęłyby w tym wypadku mniej niż 32 tysiące. Kredyt ten byłby więc ponad 11 razy tańszy niż frankowy.

- Nie powinno ulegać wątpliwości, że spodziewane rozstrzygnięcie TSUE ma być pewnego rodzaju sankcją nałożoną na banki za oferowanie osobom fizycznym kredytu z wbudowanym ryzykiem kursowym - twierdzi Bartosz Turek.

Możliwe scenariusze

Jakie więc mogą być rzeczywiste konsekwencje spodziewanego orzeczenia TSUE?

- Dla pojedynczego kredytobiorcy, w przypadku którego sąd faktycznie uznałby za zasadne usunięcie z umowy klauzuli waloryzacyjnej i pozostawienie reszty umowy w mocy, konieczne byłoby przeliczenie wszystkich rat na nowo i rozliczenie się banku z kredytobiorcą - tłumaczy analityk HRE Investments. Według niego, powstała nadpłata powinna zostać kredytobiorcy zwrócona.

W przytoczonym już przykładzie dłużnik mógłby liczyć na zwrot ponad 100 tys. złotych. To nie wszystko - rata kredytu zmalałaby z obecnych około 2 tys. zł miesięcznie do poniżej tysiąca. Mniej korzystne byłoby uznanie wpłacanych dotychczas rat kredytowych jako nadpłaty kredytu.

- Przedstawiany scenariusz jest tylko jednym z możliwych rozstrzygnięć sporu pomiędzy bankiem i frankowiczem. Jeszcze ciekawsza byłaby sytuacja gdyby sądy uznały, że unieważnić należy całą umowę kredytową - podkreśla Bartosz Turek. - W uproszczeniu jeden z możliwych wariantów byłby taki, że jeśli bank pożyczył 300 tysięcy, a klient wpłacił do banku 360 tysięcy, to reszta, czyli 60 tysięcy byłaby do zwrotu - dodaje ekspert.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl