Fortuna 1. Liga. Piłkarz Wisły Kraków Dawid Olejarka: Wiedziałem, do jakiego klubu trafiam i jakie tu są oczekiwania

Piotr Rzepecki
Piotr Rzepecki
Wisła Kraków
Fortuna 1. Liga. Strzelec dwóch goli w ostatnich meczach, piłkarz pierwszoligowej Wisły Kraków Dawid Olejarka - o wejściu w drużynę "Białej Gwiazdy", o swojej roli na boisku i o planach na przyszłość w rozmowie z GOL24.

Piotr Rzepecki, GOL24: Dawid Olejarka - ofensywny pomocnik czy skrzydłowy? Mówiłeś, że najlepiej czujesz się na "10", ale byłeś testowany na kilku pozycjach przez trenera Radosława Sobolewskiego.
Dawid Olejarka: Moją nominalną pozycją jest środek pomocy, ale skrzydło też akceptuję. Przychodząc do Wisły rozmawiałem z trenerem Sobolewskim i powiedział, że widzi mnie na skrzydle. Skrzydłowi często schodzą do środka i to jest coś, w czym czuję się dobrze. Gra na flance nie jest dla mnie problemem. W niektórych momentach meczu może rzeczywiście na linii nie czuję się najbardziej komfortowo, ale z każdym treningiem to przyswajam i uczę się grać na skrzydle.

Przechodząc do Wisły pewnie usłyszałeś, że klub ma plan na Ciebie. Dość powolne wprowadzanie Ciebie do składu, mimo, że dajesz super impulsy jest dla Ciebie w porządku? Jak ty się czujesz z taką rolą?
Na pewno jest to ciężkie, bo wiadomo, że jak ktoś przechodzi do nowej drużyny to chce grać jak najwięcej i jej pomagać. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że robię wszystko żeby ten pierwszy skład sobie wywalczyć, żeby zasłużyć sobie na trochę więcej minut. Myślę, że to w końcu przyjdzie, bo już strzeliłem dwie bramki, a grałem niewiele (łącznie 148 minut – red.).

Te dwa gole strzeliłem nie grając na swojej nominalnej pozycji, więc mam nadzieję, że wkrótce będzie tych minut więcej. Cały czas na to ciężko pracuję. Wiadomo, że chciałbym grać w każdym meczu, ale to trener decyduje kto gra, więc na razie podejmuje takie, a nie inne decyzje. Ja to oczywiście szanuję.

Rozegrałeś mniej niż 150 minut, a już możesz się pochwalić 2 golami. To chyba dobre argumenty do tego, by otrzymać więcej minut.
To są argumenty, które na pewno ciężko jest podważyć. Ja się z tego cieszę, że mogłem pomóc drużynie swoimi bramkami. Co mogę powiedzieć? Muszę czekać na swoją szansę. Nic innego mi nie pozostaje – robić swoje, pokazywać się z dobrej strony, strzelać kolejne gole i dawać kolejne impulsy.

Porozmawiajmy o transferze. Wiedziałeś, że trafiasz do aż tak dużego klubu? Czy coś Ciebie w Krakowie zaskoczyło jeśli chodzi o rozmiar tego klubu, potężną bazę kibiców? Jak się w tym odnajdujesz?
Byłem raczej przygotowany na to, jak wielkim klubem jest Wisła Kraków i jakie oczekiwania są wobec zawodników, a także co się dzieje w Internecie jeśli chodzi o zainteresowanie Wisłą. Może pierwsze dwa, trzy dni mnie zaskoczyły, że aż tyle ludzi śledzi Wisłę i jest taki odbiór.

Publiczność przy Reymonta, atmosfera podczas meczów - to może przytłoczyć?
Myślę, że może nie tyle przytłoczyć, co lekko zaskoczyć, ale jak już się jest na boisku, w meczu, to raczej skupiam się na graniu, chociaż wiadomo, że kibice cały czas nas wspierają. Ale podczas spotkania nie da się obserwować trybun, cała uwaga jest na grze.

Dużo się zmieniło w Twoim życiu po transferze do Wisły Kraków?
Trochę się na pewno zmieniło. W ostatnim czasie miałem sporo przeprowadzek. Właściwie jestem na walizkach od młodego wieku. W Krakowie jest trochę inaczej, ale nie jestem jakoś specjalnie daleko od domu. Mieszkam wraz z dziewczyną, która mi bardzo pomaga i mnie wspiera.

Myślę, że w Stali Rzeszów nie spotkałeś się z taką presją jeśli chodzi o wynik. Jak to działa na młodego człowieka, który jest częścią dużego klubu, od którego wymaga się sporo? Umówmy się: Wisła właściwie w każdym meczu jest faworytem.
Wiadomo, że po gorszej serii meczów może to być przytłaczające dla zawodnika. Ale trzeba sobie z tym radzić, po to gra się w piłkę. Wiedziałem z czym to się wiążę podpisując kontrakt z Wisłą. W tym zawodzie trzeba mieć mocną głowę i sobie z tą presją radzić.

Ostatni mecz z Wisłą Płock (0:0 – red.): bardziej stracone dwa punkty czy zyskany jeden?
Na pewno ten mecz powinien być wygrany. Wisła Płock nie była drużyną, która zasługiwała na choćby jeden punkt. Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie, ale zabrakło konkretów. Ale z pewnością z przebiegu meczu byliśmy lepsi i myślę, że zasłużyliśmy na komplet.

Przed startem sezonu mówiłeś, że masz w głowie indywidualne cele. Strzeliłeś już dwie bramki: jesteś na odpowiednim kursie?
Tak naprawdę skupiam się na każdym kolejnym meczu, ale na pewno do mojego celu jeszcze trochę brakuje. Koniec sezonu będzie dobrym czasem na podsumowania. Zrobię sobie takie wyliczenia i odpowiem sobie sam, czy moje występy były na tym poziomie, którego oczekiwałem i na takim, jaki sobie wizualizowałem na początku rozgrywek.

FORTUNA 1 LIGA w GOL24

Czesław Michniewicz, Dawid Szwarga, Kosta Runjaić. Tak wyglą...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna 1. Liga. Piłkarz Wisły Kraków Dawid Olejarka: Wiedziałem, do jakiego klubu trafiam i jakie tu są oczekiwania - Gol24

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl