Finlandia: Sanna Marin, najmłodsza premier na świecie, pochodząca z "tęczowej rodziny", zaczyna rządy

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
34-letnia Sanna Marin zaczęła właśnie oficjalne rządy jako premier Finlandii. Jest najmłodszym szefem rządu na kuli ziemskiej.

Kiedy 34-letnia Sanna Marin została zaprzysiężona, stała się najmłodszym premierem na świecie. Wywołało to ogromne zainteresowanie, niekiedy sensację w politycznym światku.

Marin była wschodzącą gwiazdą fińskiej Partii Socjaldemokratycznej od czasu, gdy pierwszy raz weszła do parlamentu w 2015 roku. Dla wielu jej wybór na premiera Finlandii był czymś naturalnym.

A Johanna Kantola, profesor badań nad płcią na uniwersytecie w Tampere mówi o nowej premier: jest lubiana w kraju.

Marin obejmuje przywództwo w trudnym dla Finlandii czasie, niestabilnym politycznie, spolaryzowanym społeczeństwie. W kwietniowych wyborach socjaldemokraci tylko nieznacznie pokonali prawicową, populistyczną Partię Finów, zdobywając urząd premiera po raz pierwszy od 16 lat.

Marin pokieruje rządem, w którym większość stanowią kobiety, z których trzy, podobnie jak premier, mają mniej niż 35 lat.

Rozmawiając z reporterami po zaprzysiężeniu, Marin powiedziała, że skoncentruje się na rządzeniu i nie chce, by przypominano jej, że jest kobietą premierem, do tego tak młodą.

Zyskała popularność jako przewodnicząca Rady Miasta Tampere w latach 2013 - 2017, gdy filmy na YouTube z jej gorących spotkań przyciągnęły uwagę w całym kraju.

- Styl, w jakim sobie radziła sprawił, że Finowie ją polubili i podziwiali - mówiła Kantola. Jest skoncentrowana na polityce, nie chce zwracać uwagi na sobie.

Wybrana do parlamentu w 2015 Marin została ponownie tam trafiła w maju 2019 r. Pełniła funkcję ministra Transportu i Komunikacji i jest uważana za lewicową, nawet w swojej partii. Na pierwszym planie jej działań mają się znaleźć sprawy zmian klimatycznych, równości i opieki społecznej.

Po zaprzysiężeniu na premiera napisała na Twitterze o swoim zaangażowaniu w budowę lepszego społeczeństwa w Finlandii. Chcę zbudować społeczeństwo, w którym każde dziecko może osiągnąć wszystko w życiu, a każda osoba może żyć i wzrastać w godności.

Ale nie zawsze świat polityki wydawał się być dla niej dostępny. Urodzona w 1985 roku w Helsinkach, często jako dziecko przeprowadzała się i mówiła, że dla pochodzącej z rodziny o niskich dochodach polityka wydawała się nieosiągalna.

Kiedy po raz pierwszy weszła do parlamentu cztery lata temu w rozmowie z fińskim magazynem Me Naiset mówiła o tym, że kiedy była w liceum, czuła, iż ludzie, którzy trafili do polityki pochodzili z innych środowisk niż ona.

Jej rodzice rozeszli się, gdy była mała, wychowywała ją matka ze swoją partnerką. Mówi, że pochodzi z „tęczowej rodziny” i że często czuła się niewidzialna, bo nie mogła otwarcie mówić o swojej rodzinie. To było coś, o czym nie można było dyskutować. Dopiero teraz, w XXI wieku, debata na temat rodzin tęczowych zaczęła być otwarta.

Mieszka w Tampere ze swoim mężem i córką i mówi, że ​​dynamika rodziny ukształtowała jej życie polityczne. -Dla mnie prawa człowieka i równość ludzi nigdy nie były pytaniami o opinię, ale podstawą mojej moralnej koncepcji. Weszłam do polityki, bo chcę wpływać na to, jak społeczeństwo postrzega swoich obywateli i ich prawa.

Jenni Karimaki, pracownik naukowy w Centrum Studiów Parlamentarnych na Uniwersytecie w Turku, jest zdania, że ​​popularność Marin może pomóc jej partii, która potrzebuje większego poparcia. - To nowy początek, którego socjaldemokraci szukali od dłuższego czasu, mówi Karimaki i dodaje, że ​​Marin prawdopodobniej zostanie szefem partii po zjeździe latem tego roku.

Wspomniana już profesor Kantola,widzi wyraźny kontrast między nowym rządem a tym starszym, zdominowanym przez mężczyzn gabinetem centroprawicy, która rządziła w latach 2015-2019.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Sam

Ciekawe nazewnictwo. Jak partia prawicowa - to populiści. Kiedyś populistami nazywano socjalistów i komunistów. Jak to potrafi sie zmienić.

G
Gość

"...Marin powiedziała, że skoncentruje się na rządzeniu i nie chce, by przypominano jej, że jest kobietą premierem, do tego tak młodą."

- Dość mądrze i rzeczowo. W naszym kraju pewnie byłby feministyczny kwik. I na tym polega różnica między kulturą i jej brakiem.

G
Gość

Może poczekajmy z opiniami pozytywnymi czy negatywnymi...Ta kobieta jeszcze nic nie zrobiła jako premier. Jaki to jest sukces że jest młoda czy że jest kobietą. W Polsce premierem była Beata Szydło i media lewicowe się jakoś tak tym nie ekscytowały.

G
Gość

To teraz , choćby była beznadziejną premier nie bedzie można jej krytykować .Lewacki bolszewizm nie znosi krytyki.

G
Gość
11 grudnia, 10:05, Wania:

czy aby na pewno ją Finowie polubili czy to propaganda Lewicowcyh gazet

11 grudnia, 10:38, Gość:

Oczywiście brukowy patriota z Zakarpackiego Terytorium Watykanu wie co myślą Finowie i przeczuwa spisek. Jakżeby inaczej.

Dobre określenie... wzbogaca to słownik lewackiego języka miłości.

G
Gość
11 grudnia, 10:05, Wania:

czy aby na pewno ją Finowie polubili czy to propaganda Lewicowcyh gazet

Oczywiście brukowy patriota z Zakarpackiego Terytorium Watykanu wie co myślą Finowie i przeczuwa spisek. Jakżeby inaczej.

G
Gość
11 grudnia, 10:07, Gość:

Tak jak marksizm starego typu był noszony na sztandarach przez partie komunistyczne, tak marksizm nowego typu walczący z tożsamością narodową, tożsamością religijną czy nawet tożsamością płciową, to właśnie są globalne koncerny. Nie ma żadnych wątpliwości, że lewicowa poprawność polityczna musi się spotkać ze zdecydowanym oporem

Zastanawiałeś się czym jest tożsamość religijna? Gorsza niż marksizm. Sekciarstwo w czystej postaci. Chcesz rozmawiać o tożsamości narodowej zapomnij o religijnej. TO religia wciska kit, że "opiekuje sie" narodem i bez niej ani rusz. Jak widać po reformacji można zmienić religię i ją ograniczyć i ludzie wychodzą na tym lepiej. Kościół gorzej. Ale dzięi temu watykańskie elity miałyby mniejsze brzuchy. Marksizm nowego typu to religia totalna walcząca z każdym i o wszystko a przede wszystkim o władzę i kasę. A ty maluczki jesteś zwykłym donosicielem kasy i w razie potrzeby pójdziesz na wojnę w imię lepszego biznesu tej organizacji. Zapomnij o niebie. Tam są tylko gwiazdy.

G
Gość

Tak jak marksizm starego typu był noszony na sztandarach przez partie komunistyczne, tak marksizm nowego typu walczący z tożsamością narodową, tożsamością religijną czy nawet tożsamością płciową, to właśnie są globalne koncerny. Nie ma żadnych wątpliwości, że lewicowa poprawność polityczna musi się spotkać ze zdecydowanym oporem

G
Gość

Tak jak marksizm starego typu był noszony na sztandarach przez partie komunistyczne, tak marksizm nowego typu walczący z tożsamością narodową, tożsamością religijną czy nawet tożsamością płciową, to właśnie są globalne koncerny. Nie ma żadnych wątpliwości, że lewicowa poprawność polityczna musi się spotkać ze zdecydowanym oporem

W
Wania

czy aby na pewno ją Finowie polubili czy to propaganda Lewicowcyh gazet

Wróć na i.pl Portal i.pl