Final Four Ligi Mistrzów. Łomża Vive Kielce jest w wielkim finale!!! Telekom Veszprem pokonany!!! Zobacz zdjęcia z meczu

Paweł Kotwica z Kolonii
W półfinałowym meczu turnieju Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, rozgrywanego w niemieckiej Kolonii, Łomża Vive Kielce pokonało Telekom Veszprem 37:35 i w niedzielę zagra w wielkim finale!

Łomża Vive Kielce - Telekom Veszprem 37:35 (16:18)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-22, 31-60 min, 9/38 = 24 %), Kornecki (22-30 min, 2/7 = 29 %) – Nahi 2, Sanchez-Migallon – Sićko 2, Gębala, Kulesz 4 – Karacić 5, D. Dujszebajew 3, Thrastarson 1 – A. Dujszebajew 4, Vujović 2 – Moryto 8 (3), Paczkowski – Karaliok 2, Tournat 4. Trener: Talant Dujszebajew.
Telekom: Corrales (1-42, 49-60 min, 13/43 = 30%), Cupara (42-49 min, 0/6 = 0 %) - Strlek 7 – Lauge 8, Ligetvari, Nenadić 6 – Mahe 1 – Omar 4, Maqueda 1 – Marguc 6 (4) – Blagotinsek 1, Nilsson 1, Sipos. Trener: Momir Ilić.

Karne. Łomża Vive Kielce: 3/3. Telekom: 4/5 (Wolff obronił rzut Mahego).

Kary. Łomża Vive Kielce: 8 minut (Karaliok, Sanchez, Vujović, Gębala po 2). Telekom: 16 minut (Blagotinsek czerwona kartka 35 min., Maqueda, Sipos, Ligetvari po 4, Mahe po 2).

Sędziowali: Mads Hansen, Jesper Madsen (Dania).

Widzów: 20 000.

Przebieg: 0:1 1:1, 1:2, 3:2, 3:3, 4:3, 4:4, 5:4 (‘8), 5:7 (‘10), 6:7, 6:8, 7:8, 7:9, 8:9, 8:10 (14), 10:10 (‘18), 10:11, 11:11 (‘20), 11:14 (‘22), 13:14, 13:15, 14:15, 14:17, 15:17, 15:18, 16:18 – 18:18 (‘32), 18:19, 19:19, 19:20 (‘34), 23:20 (‘40), 23:21, 25:21 (‘42), 25:22, 26:22, 26:23, 27:23, 27:24, 28:24, 28:25, 29:25, 29:27 (‘49), 30:27, 30:28, 31:28, 31:29, 32:29, 32:30, 34:30 (‘54), 34:31, 35:31, 35:33 (‘59), 36:33, 36:34, 37:34, 37:35.

Łomża Vive Kielce w wielkim finale Ligi Mistrzów! W spotkaniu z Telekomem Veszprem kielczanie rozegrali znakomitą drugą połowę i wygrali różnicą dwóch bramek! Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie i było rozgrywane w mocnym tempie.

Obie drużyny przystąpiły do półfinału po przegranych – Telekom drugi raz z rzędu nie wygrał mistrzostwa Węgier, Łomża Vive pierwszy raz od wielu lat nie wygrało Pucharu Polski. Kielczanie, zarówno zawodnicy, jak i ich trenerzy, otwarcie mówili, że w tym roku przyjechali do kolońskiej Lanxess Areny wygrać Ligę Mistrzów. Drużyna z Węgier, w przeciwieństwie do mistrzów Polski, nigdy tego trofeum nie zdobyła, apetyt miał więc co najmniej taki sam.

Kielczanie zaczęli spotkanie widowiskowo i skutecznie. Przeprowadzili kilka składnych akcji w ataku, a aplauz wzbudziła podwójna wrzutka, wykończona przez Igora Karacicia. Ale drużyna z Veszprem szybko odzyskała równowagę w grze. Kilka znakomitych interwencji zaliczył w jej bramce Rodrigo Corrales (w pierwszej połowie jego skuteczność sięgała momentami 50 procent), który szczególnie upatrzył sobie Szymona Sićkę i Dylana Nahiego. A że i obrona i atak Telekomu zaczęły wyglądać minimalnie lepiej od naszych, a Andreas Wolff, który na początku spotkania odbił trzy piłki, ale potem zupełnie zgasł i musiał go zastąpić Mateusz Kornecki, toteż zespół z Kielc szybko stracił prowadzenie. Od 10 minuty (5:7) niemal cały czas z przodu byli Madziarzy, którzy momentami prowadzili różnicą trzech bramek. Żółto-Biało-Niebiescy potrafili odrobić straty i doprowadzić do remisu, ale za chwilę znów prowadzili rywale. Do przerwy były dwie bramki na minusie i potrzeba poprawienia każdego elementu gry.

W drugiej połowie nasza ekipa pokazała, na co ją stać. Błyskawicznie, po dwóch golach Daniela Dujszebajewa, wyrównała, a potem zaczęła fantastycznie bronić, co ułatwiło robotę Wolffowi, który wrócił między słupki. Nasz atak też praktycznie przestał się mylić, Corrales zniknął, kielczanie spokojnie, konsekwentnie i skutecznie rozgrywali akcje. Ważne wydarzenie miało miejsce w 35 minucie - pierwszy obrotowy Telekomu i podstawowy obrońca, Blaż Blagotinsek, wyleciał z boiska po czerwonej kartce za faul na Branko Vujoviciu.

W 42 minucie, po trafieniu Branko Vujovicia było już 25:21 i, jak się okazało, mistrzowie Polski prowadzenia nie oddali już do końca spotkania. W grze ofensywnej dominowała mądrość, spokojna gra do pewnej piłki, zwalnianie akcji, kiedy było trzeba. Ciągle dobrze prezentowała się defensywa. W ostatniej fazie meczu Telekom kilka razy zbliżył się niebezpiecznie na różnicę dwóch bramek, ale zespół z Kielc zawsze miał na to odpowiedź, albo gola, albo skuteczną akcję w defensywie. Kilka ładnych akcji rozegrał duet Alex DujszebajewIgor Karacić i gdy minutę przed końcem bardzo skuteczny w tym spotkaniu Arkadiusz Moryto trafił z pozycji obrotowego na 36:33, półtoratysięczna żółta armia, która przez całe spotkanie dawała swojej drużynie ogromne wsparcie, mogła zacząć świętować.

Finałowym rywalem Łomży będzie Barca, która w drugim półfinale wygrała z THW Kiel 34:30. Mecz o pierwsze miejsce kielczanie rozpoczną o godzinie 18, o 15.15 będzie rozegrany pojedynek o brąz pomiędzy THW Kiel i Telekomem Veszprem. Mecze są transmitowane na Eurosporcie 1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl