Fiasko licytacji koni pod Łodzią. Jej właściciel przebywa w areszcie. Stadnina była oblężona. Policja karała za brak maseczek

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Fiaskiem zakończyła się wielka licytacja koni w stadninie w Wiączyniu Dolnym, której właściciel został aresztowany za oszustwa na 3,5 mln zł. Przyjechały na nią setki hodowców z całej Polski.  W tej sytuacji – wobec tłumu ludzi w dobie szalejącej pandemii – sanepid odwołał licytację. Jej niedoszli uczestnicy byli wściekli, że na próżno przyjechali. CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Fiaskiem zakończyła się wielka licytacja koni w stadninie w Wiączyniu Dolnym, której właściciel został aresztowany za oszustwa na 3,5 mln zł. Przyjechały na nią setki hodowców z całej Polski. W tej sytuacji – wobec tłumu ludzi w dobie szalejącej pandemii – sanepid odwołał licytację. Jej niedoszli uczestnicy byli wściekli, że na próżno przyjechali. CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Fiaskiem zakończyła się wielka licytacja koni w stadninie w Wiączyniu Dolnym, której właściciel został aresztowany za oszustwa na 3,5 mln zł. Przyjechały na nią setki hodowców z całej Polski. W tej sytuacji – wobec tłumu ludzi w dobie szalejącej pandemii – sanepid odwołał licytację. Jej niedoszli uczestnicy byli wściekli, że na próżno przyjechali.

Największa w Polsce licytacja koni miała się zacząć w środę 31 marca o godz. 8.30 w stadninie w Wiączyniu Dolnym (powiat łódzki wschodni) należącej do 61-letniego, niedawno aresztowanego właściciela zakładów mięsnych „Zbyszko”. Pod młotek miało pójść 140 koni wierzchowych, w tym wiele rasowych. Ich ceny wyjściowe były tak korzystne – od 1 do 10 tys. zł – że na licytację przyjechały z całej Polski setki hodowców i właścicieli stadnin. Samochodów z przyczepami było tak dużo, że cała wieś została zablokowana.

Komornik nie został wpuszczony do stadniny

Prowadzący licytację, komornik sądowy Jacek Lewandowski przy Sądzie Rejonowym Łódź – Widzew, przybył punktualnie i... nie został wpuszczony na teren stadniny. Brama była zamknięta, zaś pracownicy nie reagowali. Był przygotowany na taką sytuację. Dlatego w jego ekipie był ślusarz gotowy w każdej chwili sforsować bramę. Nie uczynił tego, gdyż czekał na decyzję inspektorów sanepidu, którzy badali sytuację..

Trwało to ponad dwie godziny. W tym czasie uczestnicy licytacji tłoczyli się przed bramą. Sytuacja – ze względu na pandemię – była poważna. Stąd obecność licznych policjantów, którzy zabezpieczali zarówno rejon stadniny, jak i – wobec setek samochodów - cały Wiączyń Dolny.

Policja karała mandatami za brak maseczek

- Komornik poprosił nas o asystę policji. Ponadto zabezpieczyliśmy drogi dojazdowe i samo miejsce zdarzenia sprawdzając, czy obecni przestrzegają zasad obowiązujących podczas pandemii koronawirusa. Za brak maseczek trzy osoby zostały ukarane mandatami 20-złotowymi, zaś wobec jednej skierowano wniosek do sądu o ukaranie. W Wiączyniu Dolnym działali policjanci z Koluszek, Andrespola i Łodzi – mówi starszy sierżant Aneta Kotynia.

Przyjechali z całej Polski i wrócili z niczym

Gdy po godz. 10 inspektorzy sanepidu poinformowali o odwołaniu licytacji, rozgoryczeni uczestnicy zaczęli się rozjeżdżać. Ich zdaniem – z powodu pandemii – taka licytacja powinna odbyć się drogą on line w internecie.

- Tego typu licytacji nie możemy przeprowadzać drogą on line. Gdybyśmy weszli na rozległy teren stadniny to sądzę, że bez problemu, z zachowaniem dystansu między uczestnikami i innych obostrzeń związanych z pandemią, udałoby się przeprowadzić licytację – zaznacza Andrzej Ritmann, rzecznik prasowy Rady Izby Komorniczej w Łodzi. I dodaje, że zostanie wyznaczony inny termin licytacji.

Zarzuty prokuratorska dla właściciela stadniny

Stadnina w Wiączyniu Dolnym (gmina Nowosolna) należy do 61-letniego właściciela zakładów mięsnych „Zbyszko” w Bedoniu (gmina Andrespol). Niedawno został on zatrzymany przez policję i aresztowany tymczasowo przez sąd za to, że nie zapłacił rolnikom za dostawy bydła do zakładów mięsnych.

Podczas przesłuchania w prokuraturze 61-latek usłyszał zarzut oszustwa na szkodę czterech firm i 95 dostawców bydła. Pokrzywdzeni mieli stracić 3,5 mln zł. Ponadto śledczy zarzucili podejrzanemu przekazywanie swego majątku bliskim i znajomym, tak aby nie zaspokoić roszczeń licznych wierzycieli. Według prokuratury, usuwane składniki majątku to 35 rasowych koni i źrebiąt wartych ponad 4,5 mln zł. Właścicielowi zakładów „Zbyszko” grozi do 10 lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fiasko licytacji koni pod Łodzią. Jej właściciel przebywa w areszcie. Stadnina była oblężona. Policja karała za brak maseczek - Dziennik Łódzki

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

t
taka prawda
31 marca, 18:33, Gość:

Czy w tym kraju jeszcze ktoś myśli? Pandemia, komornik robi piknik z licytacją? A w ogóle to poco ta cała licytacja, prezes Orlenu kupuje wszystko jak leci.

na razie to widać że rządy zdanowskiej i radnych KO(PO) i sld długi na 4 MILIARDY

G
Gość

Czy w tym kraju jeszcze ktoś myśli? Pandemia, komornik robi piknik z licytacją? A w ogóle to poco ta cała licytacja, prezes Orlenu kupuje wszystko jak leci.

Wróć na i.pl Portal i.pl