Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felicjan Andrzejczak. Wszystko zaczęło się w Rzepinie [WIDEO]

Wiesław Zdanowicz
Dziś wielką pasją Felicjana Andrzejczaka jest jego świebodziński ogród. Poświęca dziś mu każdą chwilę...
Dziś wielką pasją Felicjana Andrzejczaka jest jego świebodziński ogród. Poświęca dziś mu każdą chwilę... Wiesław Zdanowicz
Pamiętamy przede wszystkim jego głos z przebojów Budki Suflera. A przecież Felicjan Andrzejczak na scenie występuje już 45 lat. Nadal się na niej dobrze czuje, ale jego dom jest w Świebodzinie.

Na scenie od 1971 roku... 45 lat to naprawdę szmat czasu!
Siedemdziesiąty pierwszy? Ja już w szkole średniej zacząłem śpiewać, w sześćdziesiątym szóstym. Ładne lata, co? Piękne! (śmiech) Bo to było w pięknej szkole, cudownej, w technikum leśnym w Rzepinie. Do dzisiaj z sentymentem do tej szkoły myślami wracam. Szkoda, że tylko myślami, bo nigdy nie mam czasu, żeby tam się znaleźć. Właśnie tam zacząłem amatorsko śpiewać, a później na coraz poważniejszych scenach stawałem, z poważnymi zespołami, miło wspominam studenckie granie. I tak się bawiłem. Doszedłem kiedyś do wniosku, że powinienem chyba robić to profesjonalnie, bo zauważyłem u siebie, że mam jakieś warunki głosowe, które mi pozwalają na to, by poważnie potraktować tę działalność. Amatorsko śpiewałem repertuar Czesława Niemena.

Całą rozmowę z Felicjanem Andrzejczakiem przeczytasz w sobotnio-niedzielnym, 6-7 sierpnia, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska