Fałszywy "ksiądz" opowiedział ckliwą historię o rzekomej kradzieży wszystkich dokumentów na dworcu w Katowicach. Miał przy sobie jedynie paszport - informuje konińska policja.
- Historia była na tyle niespójna, że przełożony księży marianów zaczął mieć poważne wątpliwości co do autentyczności rzekomego księdza. Na szczęście miał jeszcze w kontaktach telefon do nadkom. Macieja Antasa – dzisiaj naczelnika Wydziału Prewencji konińskiej komendy, a kiedyś komendanta Komisariatu Policji w Ślesinie.
Policja wysłała funkcjonariuszy, którym fałszywy ksiądz opowiedział tę samą historię. Szybko okazało się, że już w przeszłości oszukiwał w ten sposób.
Jak mówił funkcjonariuszom w młodości był w seminarium duchownym, ale go z niego wydalono.
Zebrane przez niego pieniądze udało się w całości odzyskać. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
ZOBACZ TEŻ:
Abp Juliusz Paetz koncelebruje msze. Mimo zakazu Watykanu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?