Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywi doradcy emerytalni w Łodzi podszywają się pod ZUS

Katarzyna Renkiel
Łódzki oddział ZUS ostrzega przed oszustami, którzy próbują naciągać przyszłych emerytów na odpłatne, „korzystniejsze” przeliczenie świadczenia.

- Nie dajmy się nabrać i nie płaćmy żadnych pieniędzy - przestrzega Monika Kiełczyńska, regionalny rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w województwie łódzkim.

Oszuści uaktywnili się z powodu powrotu do dawnego wieku emerytalnego. Liczą na naiwność osób, które w październiku przestaną pracować i zaczną pobierać świadczenie.

Fałszywi doradcy emerytalni pojawili się w różnych miastach kraju. Do pierwszych prób wyłudzeń doszło w województwach śląskim i zachodniopomorskim. Oszuści namierzają potencjalne ofiary w okolicach budynku ZUS, a potem pukają do ich drzwi.

- Oferują odpłatne wyliczenie korzystniejszej emerytury, a przecież w ZUS można to zrobić za darmo - podkreśla Karol Jagielski, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie zachodniopomorskim. - Jeśli ludzie chcą skorzystać z porady eksperta, zapraszamy do oddziałów ZUS. Osoby, które oferują zrobienie tego odpłatnie, nie mają ani wiedzy, ani fachowych narzędzi. To oszuści, bo nie wiedzą, jaki kapitał początkowy zgromadziła dana osoba. Ponadto do obliczenia świadczenia potrzebny jest kalkulator emerytalny, którym dysponują tylko pracownicy ZUS. Dlatego, jeśli taki oszust zapuka do naszych drzwi i nabierzemy podejrzeń, warto zadzwonić do oddziału ZUS albo na policję - dodaje Karol Jagielski.

**Zobacz też:

Podszywają się pod pracowników ZUS. Nie daj się oszukać

**

- Jedna z łodzianek została zagadnięta na placu Barlickiego przez mężczyznę, który podawał się za pracownika ZUS. Mimo ostrzeżenia od młodych ludzi spotkanych po drodze w autobusie, żeby nie wpuszczała go do domu, i tak to zrobiła - mówi Monika Kiełczyńska. - Mężczyzna ów powiedział jej, że dostanie wyrównanie w wysokości 2 tys. zł. Musi tylko wypełnić dokumenty i zapłacić opłatę manipulacyjną w wysokości ponad 200 zł. Na szczęście kobieta nie miała pieniędzy i odpowiedziała, że tę kwotę może on sobie odliczyć z wyrównania. Oszust niczego nie wskórał.

Pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych tylko w dwóch przypadkach odwiedzają mieszkańców w domach.

Dzieje się tak, gdy sprawdzają zasadność zwolnień lekarskich (choć to emerytów nie dotyczy, ale osób, które starają się o emeryturę już może).

Drugi przypadek dotyczy kontroli płatnika składek, gdy siedziba firmy znajduje się pod jego adresem zamieszkania. Wówczas inspektorzy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych umawiają się jednak na wizytę z wyprzedzeniem.

- Pracownicy ZUS ot tak nie odwiedzają ubezpieczonych. Nie proponują wypełniania żadnych wniosków. Nie proponują w mieszkaniach przeliczenia emerytury - podkreśla Monika Kiełczyńska.

Taką pomoc można uzyskać bezpłatnie w sali obsługi klientów ZUS. W całym kraju oddelegowano do tego 600 pracowników Zakładu.

W ubiegłym roku w okolicach Wielunia jakieś osoby, podając się za pracowników ZUS, sprawdzały, czy w danym gospodarstwie ktoś przebywa, tłumacząc, że kontrolują w ten sposób zasadność zwolnień lekarskich.

Okazało się jednak, że ZUS do tych domów żadnej kontroli nie wysyłał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki