Fabryka Broni Łucznik w Radomiu wypłaci 200 złotych podwyżki dla każdego pracownika

Jeszcze w piątek wydawało się, że w radomskiej zbrojeniówce dojdzie do referendum w sprawie akcji protestacyjnej na tle płacowym. Kilka tur negocjacji związków zawodowych z zarządem firmy nie przyniosło żadnych rezultatów. Związkowcy domagali się 300 złotych podwyżki dla każdego pracownika oraz nagrody specjalnej związanej ze spodziewanym zyskiem w działalności firmy. W piątek po południu doszło jednak do przełomu w sprawie podwyżek.

Zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej, do której należy Fabryka Broni "Łucznik", na wniosek kierownictwa zakładu, zdecydował o zmniejszeniu z 5 do 1 procenta prowizji od sprzedaży, pobieranej od radomskiej firmy. Takie zmniejszenie obciążeń ma obowiązywać w czwartym kwartale 2016 roku. Otworzyło to drogę do przyznania podwyżek dla pracowników Fabryki Broni "Łucznik".

Porozumienie w tej sprawie pomiędzy Zarządem Łucznika a związkami zawodowymi zostało podpisane w sobotę. Następnie odbyła się specjalna konferencja prasowa. Uczestnicząca w niej z ramienia Polskiej Grupy Zbrojeniowej pełnomocnik zarządu PGZ Magdalena Porwet podziękowała obu stronom porozumienia za dobre i merytoryczne spotkanie.

- To ważne wydarzenie dla Fabryki Broni „ Łucznik”. Dziękuję, że mogłam być tego świadkiem. Cieszą mnie bardzo uśmiechnięte twarze załogi fabryki, bo ten entuzjazm to najlepsze dla nas podziękowanie. Dla Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, prezesa zarządu Arkadiusza Siwko i wiceprezesa zarządu Macieja Lew-Mirskiego dialog pomiędzy zarządami spółek należących do naszego koncernu, a związkami zawodowymi to sprawa priorytetowa. Fabryka Broni „ Łucznik” jest jedną z najważniejszych naszych firm – powiedziała pełnomocnik zarządu PGZ Magdalena Porwet.

- Zakończyliśmy rozmowy w sprawie płac, które trwały od około miesiąca. Jesteśmy usatysfakcjonowani zapisami porozumienia. Obecnie nie ma żadnych przeszkód, aby realizować zadania, które postawiono przed nami, a plan do końca roku mamy bardzo napięty - powiedział podczas konferencji prasowej Adam Suliga, prezes Fabryki Broni.

- Liczyliśmy na trochę więcej, ale należy cieszyć się z tego co osiągnęliśmy. Mam nadzieję, że w przyszłości te rozmowy będą znacznie krótsze. Myślę, że zarząd zrozumiał, iż związki zawodowe zdecydowanie stają po stronie firmy i wszystkim zależy na sprawnym funkcjonowaniu spółki - powiedziała Janina Karcz, szefowa branżowych związków zawodowych.

Zbigniew Cebula, szef zakładowej Solidarności przypomniał, że przez ostatnie dwa lata związki zawodowe i kierownictwo firmy negocjowało nowy regulamin wynagradzania. Praktycznie był on uzgodniony, ale nie podpisano go podpisać przed zmianą zarządu firmy. W nowym regulaminie pojawiły się m.in. przywileje dla pracowników dotyczące pracowniczego systemu emerytalnego.

- Rozumiemy to, że nowy zarząd nie mógł podpisać tamtego regulaminu stąd wytworzyła się w przedsiębiorstwie dość nerwowa atmosfera, bo tamten regulamin wprowadzał rozwiązania, których nie ma do tej pory - powiedział Zbigniew Cebula.

Obecnie Fabryka Broni ma pełny pakiet zamówień na broń od polskiej armii, ale też innych służb mundurowych. Prezes Adam Suliga powiedział, że rysują się też szanse na zwiększenie eksportu. Fabryka Broni będzie w najbliższej przyszłości realizować zamówienie od jednego z odbiorców w Afryce. Warto przypomnieć, że niedawno radomska spółka dostarczyła kilka tysięcy karabinków szturmowych beryl dla nigeryjskiej armii.