Europol ostrzega przed fałszywymi certyfikatami, które potwierdzają, że nie jesteśmy zakażeni koronawirusem

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
pixabay
Zdaniem Europolu zorganizowane grupy przestępcze oferują fałszywe wyniki testów przeciwko Covid-19, by ułatwić nabywcom podróżowanie samolotami.

Europol ostrzega przed sprzedawanymi w całej Europie fałszywymi certyfikatami potwierdzającymi, że nie jesteśmy zakażeni koronawirusem.

Zdaniem tej unijnej agencji takie fałszywki, które pomagają podróżować, są sprzedawane na lotniskach i w Internecie.

"Dopóki ograniczenia w podróżowaniu będą obowiązywać ze względu na sytuację z Covid-19, jest wysoce prawdopodobne, że produkcja i sprzedaż fałszywych świadectw będzie kwitła" – zawarto w oświadczeniu Europolu.

"Biorąc pod uwagę dostępne środki technologiczne, wysokiej jakości drukarki i oprogramowanie, oszuści są w stanie wytwarzać wysokiej jakości podrobione, przerobione lub fałszywe dokumenty. Państwa członkowskie powinny zachować czujność" - dodano.

Globalny odpowiednik Europolu, Interpol, ostrzegał już wcześniej przed gangami przestępczymi sprzedającymi fałszywe szczepionki przeciwko koronawirusowi - lub kradnąc prawdziwe - i zalewając rynek podrobionymi ochronnymi maseczkami, środkami do dezynfekcji rąk i innymi produktami medycznymi.

Obecnie negatywny test PCR na obecność koronawirusa jest wymagany w podróży do większości krajów. W Holandii, Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii odnotowano przypadki fałszerstw, niedawno na lotnisku Luton aresztowano mężczyznę podejrzanego o sprzedaż fałszywych wyników testów.

Siedem osób w wieku od 29 do 52 lat zostało zatrzymanych na największym paryskim lotnisku Charles de Gaulle i oskarżonych o fałszerstwo testów i ich sprzedaż fałszywek.

Aresztowania były częścią śledztwa, które rozpoczęło się po tym, jak pewien pasażer chciał lecieć z Paryża do Addis Abeby z podrobionym dokumentem. Zatrzymanym grozi do pięciu lat więzienia i maksymalna grzywna w wysokości 375 tysięcy euro.

W Hiszpanii policja aresztowała kobietę oskarżoną o oferowanie fałszywych zaświadczeń przez Internet. Podejrzana zobowiązała się wysłać dokument pocztą elektroniczną w ciągu 24 godzin. Zapewniała, że był on używany wielokrotnie i do różnych miejsc bez żadnych problemów.

Dochodzenie rozpoczęto po tym, jak szef laboratorium medycznego w Madrycie powiedział policji, że krążą bardzo dobrze podrobione wyniki testów na koronawirusa z adnotacją z nazwą laboratorium, w których testy miano wykonywać.

Gazeta „Algemeen Dagblad” poinformowała, że ​​konta WhatsApp i Snapchat w Holandii o nazwach takich jak „Airplane Doctor” i „Digital Doctor” sprzedawały fałszywe certyfikaty testu PCR, opatrzone fałszywymi podpisami prawdziwych lekarzy, za 50–60 EUR, w porównaniu do 150 euro - tyle bowiem trzeba zapłacić za prawdziwy test.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl