Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro U-21. Filip Jagiełło: Cały rok pracowaliśmy, żeby tu grać. Nic nas nie zaskoczy

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Choć Polacy zdobyli sześć punktów w dwóch meczach, awans zapewnić mogą sobie dopiero w sobotę. O 21 zmierzą się w Bolonii z reprezentacją Hiszpanii. - To będzie trudne spotkanie nie tylko dla nas - stwierdził Filip Jagiełło, który dotąd dwukrotnie znalazł się w wyjściowym składzie drużyny Czesława Michniewicza.

Jak wiele nerwów kosztowała Was wygrana z Włochami?

Jak jesteś na boisku, to w ogóle o tym nie myślisz. Nie stresujesz się robisz swoje. Włosi bili głową w mur, tak naprawdę mieli tylko swoje wrzutki. Może jeszcze ze dwie sytuacje w drugiej połowie i strzał w słupek. Poza tym większego zagrożenia nie potrafili sprokurować. Z ich podaniami dobrze radzili sobie Paweł Bochniewicz czy Mateusz Wieteska. Wiadomo, że nas przyciskali, ale byliśmy na to przygotowani. Tak jak będziemy gotowi na mecz z Hiszpanią.

Po raz kolejny kluczowa okazała się dobra postawa w defensywie.

Tutaj we Włoszech gramy tak samo jak przez całe eliminacje, tą samą taktyką. Na tyle długo trenujemy ten wariant, że mamy to dopracowane. Na boisku doskonale się rozumiemy, mamy na siebie pomysł. Bardzo ciężko się z nami gra, co widać było we wszystkich poprzednich meczach. W sobotę trudne spotkanie czeka nie tylko nas, ale i rywali. Dobitnie pokazaliśmy, że możemy wygrać z każdym, więc kolejni rywale już na pewno będą do nas inaczej podchodzić. Wiemy jednak jakie są nasze mocne strony i m.in. jest to obrona. Każdy z nas w tej defensywie naprawdę dobrze się czuje, wykonuje swoje zadania. Tworzymy bardzo fajny zespół.

Przed mistrzostwami wszyscy skazywali Was na pożarcie. Jak utrzymywaliście wiarę, że można tutaj wygrywać?

Po prostu wychodziliśmy na boisko i graliśmy najlepiej jak potrafimy. To zaowocowało i teraz mamy sześć punktów. Taki wynik każdy z nas brałby w ciemno. Wydawało się, że pozwoli on na awans z grupy. Inne wyniki ułożyły się tak, że wciąż musimy o niego zawalczyć. Na razie nie ma więc powodów do radości. Przed nami jeden z najważniejszych meczów w naszych karierach, musimy zachować chłodną głowę. To nie jest dla nas problemem. Po zwycięstwie z Włochami nikt nawet nie wspomniał o tym, że cel osiągnięty. Teraz koncentrujemy się na tym, by z Hiszpanią zagrać równie dobry mecz jak te poprzednie. Stawka tego spotkania jest ogromna, bo jest nią występ na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Spełnienie marzeń każdego z nas.

To będzie chyba najtrudniejszy mentalnie mecz.

Szczególnie się nim nie stresujemy, podejdziemy jak do każdego innego. Na spokojnie damy radę zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym. Przed turniejem nikt w nas nie wierzył, a zobaczmy, gdzie jesteśmy. Już dwukrotnie udowodniliśmy, że nie należy nas skreślać i w sobotę chcemy zrobić dokładnie to samo. Od początku mówiliśmy, że przyjechaliśmy tutaj, aby wygrywać w każdym meczu i nie zmieniamy zdania.

W ciągu siedmiu dni rozegracie trzy bardzo wyczerpujące mecze. W nienajłatwiejszych warunkach pogodowych. Fizycznie dacie radę?

Jesteśmy przygotowani. Każdy z nas ciężko pracował przez cały rok, cały sezon, żeby tu być. I mentalnie i fizycznie. Wiedzieliśmy, jak będzie wyglądał ten turniej, także zaskoczeń nie ma. Tak samo jak powodów do narzekania.

Jakie są Twoje dalsze plany, po tym turnieju?

Mam nadzieję, że zostaniemy tutaj jak najdłużej. Po meczu z Hiszpanią zobaczymy gdzie i kiedy gramy, wtedy na pewno zostaną ustalone dalsze plany. Ja po zakończeniu turnieju wrócę do Polski tylko na kilka dni i wracam tutaj. Nie planuję żadnych wakacji, jak najszybciej będę chciał dołączyć do treningów z zespołem. Genoa wraca do nich już w drugim tygodniu lipca. Od razu chcę rozpocząć walkę o skład.

Jesteś zadowolony, że zimą zdecydowałeś się na transfer? Po udanych mistrzostwach oferty mogłyby być jeszcze lepsze.

Cieszę się, że już teraz znam moją przyszłość. Tak naprawdę nie mogę się już doczekać gry dla Genoi. Na transfer zdecydowałem się od razu. Od razu gdy pojawiła się oferta, wiedziałem że chcę tutaj przyjechać. Trochę już czekam na możliwość treningu i gry w nowym kraju, wiem że to dla mnie krok do przodu. Liga włoska zawsze mi się podobała, to dobry kierunek po wyjeździe z Lotto Ekstraklasy.

I jak pierwsze wrażenia? Za Tobą już dwa spotkania w Italii?

Bardzo dobre. Zwłaszcza mecz z Włochami był fajny, naprawdę świetna atmosfera. Podobna do tej, jaką ogląda się w Serie A. Przy pełnych trybunach zawsze się dobrze gra. W sobotę to nie ona będzie najważniejsza. Nie możemy się zastanawiać kto obserwuje nas z trybun, musimy wyjść na boisko i robić swoje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24