Euro 2020. Świetny mecz Niemców z Portugalią, festiwal goli samobójczych w Monachium

BG
Photo by Alex Grimm - UEFA/UEFA via Getty Images
Euro 2020. Niemcy ograli Portugalię 4:2 i przybliżyli się do wyjścia z grupy śmierci na Mistrzostwach Europy. Mecz w Monachium był festiwalem bramek samobójczych, bo w pierwszej połowie goście dwukrotnie trafili do własnej siatki.

Do meczu na Allianz Arena w lepszych nastrojach podchodzili goście. Portugalia wygrała z Węgrami aż 3:0, a Cristiano Ronaldo strzelił dwa gole i został najlepszym strzelcem w historii Mistrzostw Europy. Niemcy mieli natomiast za sobą ciężką przeprawę z Francją, musieli uznać wyższość mistrza świata i w sobotę liczyli na pierwsze punkty na Euro.

W sobotę gospodarze nie zamierzali więc kalkulować i od razu skoczyli do gardła Portugalii. Już w 6 minucie Rui Patricio skapitulował po raz pierwszy, a bramkę zdobył Robin Gosens. Sędzia po analizie var nie uznał jednak gola, bo wcześniej Thomas Mueller zagrywał piłkę ręką. To nie zraziło Die Mannschaft, którzy dalej atakowali i mogli wyjść na prowadzenie po groźnych strzałach Kaia Havertza, czy Toniego Krossa. Zamiast tego, nadziali się na kontrę obrońcy tytułu.

W 15. minucie Niemcy wykonywali rzut rożny pod polem karnym Patricio, ale goście przejęli piłkę i wyprowadzili błyskawiczny kontratak. Po 14 sekundach Diego Jota stanął oko w oko z Manuelem Neuerem, ale zachował się po koleżeńsku i wystawił piłkę do pustej bramki Cristiano Ronaldo. To była 12. bramka napastnika w historii Mistrzostw Europy, ciekawe ile jeszcze dołoży na tym turnieju?

Stracony gol nie zraził Niemców, którzy grali swoje i zostali za to nagrodzeni jeszcze w pierwszej połowie. W 35. minucie Gosens posłał mocną piłkę z lewego skrzydła i wydawało się, że do siatki wbił ją Kai Havertz. Powtórki pokazały jednak, że była to nieszczęśliwa interwencja Rubena Diasa. Portugalczycy ledwo otrząsnęli się po jednym samobóju, a cztery minuty później do własnej siatki trafił Raphael Guerreiro i to Niemcy mieli przewagę do przerwy.

Po zmianie stron piłkarze Joachima Löwa nie zwalniali i całkowicie zdominowali Portugalię. W 51. minucie prowadzenie gospodarzy podwyższył Havertz, a dziewięć minut później gola na 4:1 zdobył Gosens. Bez wątpienia ci dwaj piłkarze byli najlepsi na boisku tego wczesnego wieczora.

To wciąż nie był jednak koniec emocji w tym szalonym meczu, bo w 67. minucie bramkę kontaktową zdobyli goście. Tym razem role się odwróciły - Ronaldo podał do Joty i to piłkarz Liverpoolu zapunktował. Kto wie jak wyglądałaby też końcówka, gdyby kilka minut później Renato Sanchez nie trafił z dystansu w słupek, a pokonał Neuera.

Ostatecznie więcej bramek w Monachium nie padło, a Niemcy wygrali bardzo ważny mecz w kontekście awansu do kolejnej fazy. Obie ekipy mają po trzy punkty, a w ostatniej kolejce Die Mannschaft zmierzą się z Węgrami, natomiast Portugalia sprawdzi się na tle Francji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl