Escola w kryzysie. Gwarek Zabrze rozbił warszawskich juniorów

Filip Bares
Filip Bares
CENTRALNA LIGA JUNIORÓW. Escola Varsovia wciąż nie może wrócić na zwycięski szlak. Zespół Marka Gołębiewskiego przegrał mecz, który miał być początkiem lepszych dni. W niedzielę Gwarek Zabrze pokonał ich aż 4:0.

Czternaste miejsce w tabeli po jedenastu spotkaniach - nie tak miał wyglądać sezon w wykonaniu Escoli Varsovia, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Drużyna przeszła latem małą transformację kadrową i zespół niczym nie przypomina tego, który w zeszłym sezonie bił się o mistrzostwo CLJ U17.

- Możliwe, że to problemy mentalne. Z trenerem dużo rozmawiamy o taktyce i myśleliśmy, że jesteśmy gotowi na Gwarek. Na treningach wyglądamy zdecydowanie lepiej, ale nie jesteśmy w stanie tego przełożyć na boisko. Gramy piłką i dużo osób nam to mówi i za to chwali, ale jak przychodzi co do czego to w meczu brakuje nam skuteczności - powiedział po spotkaniu piłkarz Escoli Kacper Dzida.

Pierwsza połowa nie wyglądała najgorzej w wykonaniu polskiej "La Masii". Do przerwy przegrywali 0:1 po bramce z wątpliwego rzutu karnego, ale kilkukrotnie stwarzali zagrożenie na połowie rywala. Tego nie można już niestety powiedzieć o drugiej połowie spotkania. Escola rzadko kiedy była w stanie wejść na połowę rywala na dłużej niż 10 sekund, a groźnych strzałach nie było nawet mowy. Gwarek strzelił dwie bramki w dwie minuty i definitywnie zabił ten mecz.

- Byliśmy przygotowani, wiedzieliśmy jak grają i mieliśmy też swoje sytuacje. Pierwszą bramkę straciliśmy tak naprawdę z przypadku, bo w moich oczach karnego nie było. Nie spuszczamy głów w dół, robimy swoje i bierzemy się do pracy - dodał Dzida.

Dla Escoli była to druga porażka z rzędu i już siódma w jedenastu meczach w tym sezonie. Dwa tygodnie temu zespół Marka Gołębiewskiego niespodziewanie zremisował z Legią Warszawa 0:0, a następnie z Jagiellonią Białystok 1:1 i wszystko wskazywało na to, że w końcu się przełamią.

- Musimy poćwiczyć więcej pressingu. Nie może być tak, że napiera nas dwóch czy trzech, a reszta stoi. Cała drużyna powinna ruszyć z krzykiem na rywala i odebrać piłkę. Przeanalizujemy ten mecz i z pewnością trener znajdzie jakąś receptę - ocenił Dzida.

Z występu nie tylko piłkarze i trenerzy byli nie zadowoleni. Swoją dezaprobatę wyrażali również rodzice. Jedna z matek piłkarzy na widok ściągnięcia swojego syna z boiska powiedziała do trenera, że "strzela sobie samobója tą zmianą".

- Wszyscy wiemy jacy są rodzice. Każdy z nich chce, żeby ich dziecko ciągle grało, ale nie widzą ich codziennie na treningach. Nie wiedzą co dany zawodnik daje zespołowi. To wymaga wiele lat robienia kursów i pracy by móc stworzyć dobrze funkcjonujący zespół - powiedział asystent trenera Gołębiewskiego Piotr Gurzęda.

- Po prostu nie rozumiem zachowania rodziców w trakcie meczu - dodał.

Escola nie gra w Centralnej Lidze Juniorów tylko dla siebie, ale też dla ... młodszego rocznika. Zespół U17 obecnie walczy o pierwsze miejsce w swoich rozgrywkach, ale jeśli obecna drużyna U-18 spadnie to w CLJ nie będzie dla nich miejsca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl