Episkopat nie chce kremacji, ale księża mają różne zdania

M. Stokłosa, P. Korbut
Co piąty zmarły w Krakowie jest skremowany. Jeszcze 30 lat temu było to zaledwie 0,3 proc.
Co piąty zmarły w Krakowie jest skremowany. Jeszcze 30 lat temu było to zaledwie 0,3 proc. fot. archiwum
Najlepiej, by chrześcijanie grzebali swoich bliskich w ziemi, zaś urny to pozostałość kultur pogańskich. A msza święta może być odprawiona nad urną tylko w wyjątkowych przypadkach - takie oświadczenie episkopatu zniechęcające wiernych do kremacji wywołało spore zamieszanie. Nie zgadza się bowiem z tym część duchownych. 13 listopada wierni usłyszą w kościołach list pasterski w tej sprawie.

Czytaj także:

- Po tym poznajemy początek chrześcijaństwa w Polsce, że kończą się urny, a zaczynają groby - mówił Stanisław Gądecki, wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski na zebraniu Konferencji w Przemyślu. - Pochówek prochów jest odpowiedzią na smutną konieczność nowego czasu - dodał ksiądz. Jego zdaniem Polacy idą za modą z Zachodu i stąd wzrost popularności kremacji.

Jak podkreślił abp Gądecki, normalną formą pogrzebu jest pochówek ciała, bo tak był pochowany Chrystus. Episkopat nie planuje zabronić kremacji, ale chce wyjaśnić, że mszę przy urnie dopuszcza się tylko w dwóch przypadkach. Pierwszy to sytuacja, gdy śmierć nastąpiła za granicą. Drugi gdy na pogrzeb przyjeżdża rodzina z daleka. Wtedy trudno byłoby im uczestniczyć najpierw w mszy nad ciałem, a po kilku dniach w pochówku skremowanych zwłok. W pozostałych sytuacjach zasada jest jedna - najpierw msza święta, a dopiero później kremacja i złożenie urny na cmentarzu.

Szczegóły stanowiska biskupów w tej sprawie ma przybliżyć list episkopatu, który 13 listopada zostanie odczytany w kościołach. O jego treść zapytaliśmy ks. Józefa Klocha, rzecznika Konferencji Episkopatu.
- Nie mamy zwyczaju ujawniania treści z wyprzedzeniem - mówi ksiądz.

Stanowisko abp. Gądeckiego łagodzi biskup Tadeusz Pieronek. Mówi, że uregulowanie kwestii kremacji było potrzebne, ale przypomina, iż spopielanie zwłok jest dozwolone przez Kościół już od lat 60. XX wieku.

- Kremację dopuścił Sobór Watykański II - wyjaśnia bp Pieronek. - Jest ona zakazana tylko wtedy, gdy jest wyrazem nienawiści do wiary lub niewiary w zmartwychwstanie - mówi biskup Pieronek. Jego zdaniem episkopatowi chodzi tutaj raczej o podtrzymanie tradycji. - Uważam, że chodzi tu o zwyczaj, ale kiedy nie ma możliwości pochowania ciała, nie robiłbym z tego problemu. Sam odprawiałem msze przy urnie - dodaje biskup.

Inni księża wypowiadają się w tej kwestii bardziej zdecydowanie. - Już piętnaście lat temu odprawiałem msze przy urnie i ani ja, ani proboszcz nie mieliśmy z tym żadnego problemu - mówi jeden z krakowskich księży, który zastrzega sobie anonimowość. - Nie zamierzam dyskutować ze swoimi przełożonymi, ale swoje zdanie mam - ucina ksiądz.

To, że episkopat zniechęca do kremacji, może nie tylko spowodować, że na cmentarzach zabraknie miejsc. Rodziny, które muszą urządzić pogrzeb, odczują bowiem różnicę na własnej kieszeni. Na cmentarzach komunalnych w Krakowie za miejsce na grób trzeba zapłacić 11 tys. 484 zł, zaś za niszę na urnę - tylko 2 tys. 838 zł. Urna kosztuje od 450 zł, zaś najtańsza trumna to wydatek rzędu 2 tys. zł.
W Małopolsce koszty kremacji rosną przede wszystkim dlatego, że na miejscu nie ma spopielarni. Trzeba transportować ciało do spopielarni w Dąbrowie Górniczej. To sprawia, że koszt pogrzebu i kremacji dochodzi do 4 tys. zł. Samo spopielenie zwłok to koszt około 600 zł.

- Teraz w Krakowie około dwadzieścia procent zmarłych jest skremowanych. Jeszcze trzydzieści lat temu to było zaledwie trzy dziesiąte procenta... - ocenia Zbigniew Baran, właściciel firmy "Karawan".

Współpraca Marta Paluch


Kościół preferuje pochówek ciała


Ks. dr Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski:
Problem pojawił się z powodu wzrostu popularności kremacji, formy dotychczas w Polsce mało znanej. Chrześcijaństwo jest za grzebaniem ciała, bo otaczamy je wielkim szacunkiem. W ciele przyszedł na świat Jezus Chrystus, umarł i w tym ciele zmartwychwstał. Zgodnie z wiarą my też w ciele zmartwychwstaniemy, choć będzie ono już trochę inne. W Kościele rzymskokatolickim jest zasada, że msza odbywa się nad ciałem zmarłego. W dwóch wyjątkach wymienionych przez abp. Gądeckiego zawiera się niemal wszystko. Na ostatnim zebraniu planarnym biskupi wyszli naprzeciw wiernym jasno precyzując, w jakich przypadkach możliwa jest msza pogrzebowa przy urnie z prochami. Znane mi dokumenty nic nie mówią o potrzebie dostarczania dowodów, że np. rodzina jest z daleka i nie może przyjechać drugi raz. Wystarczy to zasygnalizować księdzu. (ma)

Wybierz najpopularniejszego wójta i burmistrza Małopolski! Trwa głosowanie!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Episkopat nie chce kremacji, ale księża mają różne zdania - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl