Epidemia odry coraz bardziej realna w Polsce? Lekarze i sanepid ostrzegają przed tą zakaźną chorobą. Odra może wrócić na dobre!

Szymon Zięba
Znana m.in. z lat 90. powszechna zachorowalność na odrę może stać się faktem. Problemem są coraz popularniejsze ruchy antyszczepionkowe
Znana m.in. z lat 90. powszechna zachorowalność na odrę może stać się faktem. Problemem są coraz popularniejsze ruchy antyszczepionkowe 123rf
Stoimy na progu powrotu masowych zachorowań na odrę - ostrzegają eksperci. Przedstawiciele sanepidu, w skali kraju, informują już nie o pojedynczych przypadkach, a ogniskach groźnej, zakaźnej choroby. Do gdańskiego szpitala ze zdiagnozowaną odrą trafił kilkuletni chłopiec.

Stoimy na progu powrotu masowych zachorowań na odrę - ostrzegają eksperci. Przedstawiciele sanepidu, w skali kraju, informują już nie o pojedynczych przypadkach, a ogniskach groźnej, zakaźnej choroby. Do gdańskiego szpitala ze zdiagnozowaną odrą trafił kilkuletni chłopiec.

- Nie był zaszczepiony przeciwko odrze - potwierdza Tomasz Augustyniak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. I choć groźny incydent z udziałem przedszkolaka udało się opanować, problem jest gigantyczny. Jak usłyszeliśmy w pomorskim sanepidzie, m.in. w związku z działalnością ruchów antyszczepionkowych, odporność populacyjna na odrę - czyli odsetek zaszczepionych przeciw tej chorobie osób - spada. Obecnie w naszym regionie, zgodnie z kalendarzem szczepień, pierwszą dawkę szczepionki przeciw odrze otrzymało 96,2 proc. dzieci, a szczepieniem przypominającym objęto 94,9 proc. dzieci. - Tymczasem zakaźność odry jest bardzo wysoka, dlatego szacuje się, że odporność populacyjną zapewnia wyszczepialność na poziomie 95 procent - mówi Augustyniak.

Czytaj także:

Jeżeli sytuacja wciąż będzie się pogarszała - a wszystko na to wskazuje - w przyszłym roku odsetek zaszczepionych osób może spaść nawet do 90 procent. Oznacza to, że znana m.in. z lat 90. powszechna zachorowalność na odrę może stać się faktem. Między innymi właśnie dlatego przedstawiciele pomorskiego świata medycznego zwrócili się do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z apelem o szeroko zakrojoną edukację rodziców dotyczącą szczepień. Odra bowiem nie jest jedynym problemem, z jakimi może przyjść nam się zmagać. Jak przypominają urzędnicy, z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w latach 2015-2017 wskaźnik odmów szczepień w województwie pomorskim na 1000 osób w wieku od 0 do 19 lat w 2017 r. był jednym z najwyższych w kraju.

Tym samym dawno zapomniane choroby, takie jak polio czy błonica, zaczynają stanowić rzeczywiste zagrożenie epidemiologiczne dla mieszkańców naszego regionu.

Czy grozi nam epidemia odry?

Zdaniem ekspertów - w związku z drastycznie spadającą liczbą szczepień, należy przygotować się na coraz więcej przypadków zachorowań na odrę. Może zwiększyć się także częstotliwość występowania ognisk tej choroby, czyli sytuacji, w których chory zaraża inne osoby.

To coraz bardziej prawdopodobny scenariusz, bo służby sanitarno-epidemiologiczne poinformowały właśnie o 10 osobach z podwarszawskiego Pruszkowa, u których potwierdzono testem wirusologicznym zachorowania na odrę.

- Wśród tych 10 przypadków znajduje się 6-osobowa rodzina, w której zachorowało 4 dzieci i 2 rodziców. Dwa następne przypadki to dwoje polskich dzieci, również nieszczepionych. Dwa kolejne przypadki to również zachorowania dzieci nieszczepionych, ale pochodzących z rodziny ukraińskiej - wskazywali przedstawiciele warszawskiego sanepidu. I - jak podkreślają - nikt z chorych nie był wcześniej zaszczepiony.

- Niestety, nie można wykluczyć, że do podobnej sytuacji, jak ta pod Warszawą, dojdzie również w naszym województwie. Związane jest to z wciąż spadającą liczbą szczepień, w tym również na odrę - mówi Tomasz Augustyniak, dyrektor wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Gdańsku.

Na Pomorzu w tym roku na odrę zachorowały już 4 osoby dorosłe oraz jedno nieszczepione dziecko. Do tego ostatniego incydentu doszło w ubiegłym tygodniu.
- Chodzi o kilkuletniego chłopca pochodzenia ukraińskiego. Przedszkolak nie był szczepiony - mówi.

Tłumaczy, że kiedy tylko u kilkulatka potwierdzono chorobę, trafił on do szpitala.
- Zgodnie z profilaktyką, ponownemu szczepieniu poddane zostały inne dzieci, które miały kontakt z chorym. Zaszczepieni zostali także opiekunowie pracujący w tej placówce - tłumaczy dyrektor WSSE z Gdańska. - Życiu i zdrowiu dziecka nie grozi niebezpieczeństwo - dodaje.

Nie oznacza to jednak, że problemu nie ma.

Zobacz też:

Pomorski sanepid informuje, że m.in. w związku z działalnością ruchów antyszczepionkowych, odporność populacyjna na odrę - czyli odsetek zaszczepionych na tę chorobę osób - spada. Obecnie w województwie pomorskim zgodnie z kalendarzem szczepień pierwszą dawkę otrzymało 96,2 proc. dzieci, a szczepieniem przypominającym objęto 94,9 proc. dzieci.
- Tymczasem zakaźność odry jest bardzo wysoka, dlatego szacuje się, że odporność populacyjną zapewnia wysz-czepialność na poziomie 95 proc. - mówi Augustyniak.

Z problemem nieszczepionych dzieci od kilku lat próbowano walczyć na poziomach samorządów. Pojawiały się pomysły, by władze miast, w tym Gdańska, miały możliwość żądania przedstawienia książeczki szczepień przy przyjmowaniu dzieci do żłobków i przedszkoli. Jak na razie jednak rozwiązania tego przeforsować się nie udało.
Oliwy do ognia dodaje natomiast fakt, że ta groźna choroba zakaźna szaleje w całej Europie.
- Ryzyko występowania ognisk odry, również na Pomorzu, powiązane jest także z migracją ludności. W związku z sytuacją polityczną na Ukrainie, wiele osób - dorosłych i dzieci pochodzących z tego kraju - nie jest zaszczepionych przeciwko odrze - mówi Tomasz Augustyniak.

Zaznacza, że sanepid prowadzi intensywną kampanię informacyjną wśród obcokrajowców przyjeżdżających do naszego kraju. - To przynosi efekty. Coraz więcej obywateli Ukrainy, którzy np. decydują się na pracę na Pomorzu, szczepi zarówno siebie, jak i swoje dzieci - zaznacza.

Co istotne - w grupie ryzyka zachorowania na odrę znajdują się także osoby dorosłe. Jak tłumaczą przedstawiciele WSEE w Gdańsku, szczepienia przeciwko odrze wprowadzono do kalendarza szczepień w 1975 r. i początkowo nie osiągano zadowalającej tzw. wyszczepialności - z uwagi na brak zrozumienia u lekarzy i niechęć rodziców. W 1978 r zaszczepiono tylko 50 proc. podlegających szczepieniu dzieci. W związku z tym wrażliwość na zachorowanie u osób 44-letnich i starszych jest powszechna.

- Odra jest bardzo zakaźną chorobą. Jedna osoba zakaża średnio 12-18 osób. Jest chorobą bardziej zakaźną niż ospa wietrzna, różyczka czy grypa - słyszymy.

By nie dopuścić do powrotu odry w masowej skali, sanepid zachęca do szczepień. Eksperci podkreślają, że nie należy obawiać się niepożądanych odczynów poszczepiennych (tzw. NOP-ów). Od początku 2017 r. na Pomorzu stwierdzono ich jedynie ok. 40 i wszystkie miały charakter łagodny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Epidemia odry coraz bardziej realna w Polsce? Lekarze i sanepid ostrzegają przed tą zakaźną chorobą. Odra może wrócić na dobre! - Plus Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl