Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

El Greco odsłania swoje tajemnice w Krakowie

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Obraz El Greca nie ma przed Januszem Czopem tajemnic
Obraz El Greca nie ma przed Januszem Czopem tajemnic fot. Anna Kaczmarz
Muzealnictwo. Konserwatorzy odkryli m.in., że „Ekstaza św. Franciszka” jest większa niż sądzono dotychczas. Efekt ich prac zobaczymy najpewniej już na początku listopada.

Jedno z najcenniejszych dzieł europejskiego malarstwa epoki nowożytnej - „Ekstaza św. Franciszka” (z 1575 r.) El Greco - poddawane jest właśnie konserwacji w Muzeum Narodowym w Krakowie (MNK). Za konserwatorami kolejny etap prac. Jak informuje Janusz Czop - główny konserwator MNK - w zespole panuje ekscytacja połączona z ogromną satysfakcją.

- Mamy świadomość, że w naszych rękach znajduje się najcenniejszy obraz poddawany obecnie konserwacji w Polsce - stwierdza Czop. Konserwatorzy odkrywają wszystkie jego tajemnice. - Zakończyliśmy już oczyszczanie lica z wtórnych nawarstwień i obecnie widzimy zupełnie dobrze zachowaną autorską warstwę malarską w jej oryginalnej kolo-rystyce: srebrzystej, chłodnej - mówi Czop.

W trakcie oczyszczania brzegów obrazu okazało się, że na nich również leży autorska warstwa malarska. - Co oznacza, że w trakcie poprzednich konserwacji (w XVIII lub XIX wieku) płótno zostało obcięte nie tylko wzdłuż dolnej krawędzi, jak uważano do tej pory, ale ze wszystkich czterech stron - opisuje konserwator.

Co to oznacza w praktyce? Po rozprostowaniu zagiętych krajek, obraz powiększy się o prawie 4 cm na szerokość i 2 cm na wysokość. Równocześnie ujawniły się wszystkie ubytki i uszkodzenia, ukryte do tej pory pod kitami i retuszami. Zadaniem konserwatorów będzie teraz uzupełnienie wszystkich ubytków. - Odkrycia, których dokonaliśmy, wydłużają jednak czas pracy konserwatorskiej. Początkowo planowaliśmy pokazać obraz w Krakowie w październiku, ale dziś wiemy, że najwcześniej nastąpi to w listopadzie - informuje Janusz Czop.

Czy konserwatorzy liczą na kolejne odkrycia?

- Czekamy na wyniki laboratoryjnych badań dotyczących stygmatu znajdującego się na habicie na wysokości serca. Mają one odpowiedzieć na pytanie, czy znajdująca się tam warstwa farby została nałożona później niż wskazuje na to data powstania obrazu. Jeśli odpowiedź okaże się twierdząca, będziemy się zastanawiać nad usunięciem stygmatu - opowiada Czop.

Zanim obraz powróci do Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach (do dziś nie wiadomo, kiedy obraz trafił do Polski), zostanie oprawiony w nową ramę. - Powstanie ona na wzór XVII-wiecznych, złoconych ram i podkreśli atrakcyjność obrazu, ale nie będzie przesadzona. Jej podstawowym celem będzie też utrzymywanie właściwego mikroklimatu i ochrona obrazu przed wszelkimi uszkodzeniami - opowiada Janusz Czop.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski