Zakaz sektorówek to nie jedyny warunek wojewody dotyczący bezpieczeństwa od którego uzależnienia wpuszczenie wiosną kibiców nie tylko na II trybunę, ale na cały stadion. Ten na wejściu, to uszczelnienie ochrony, by wniesienie rac na Bułgarską było niemożliwe. Doświadczenia z innych krajów, a także z samego turnieju Euro, uczą jednak, że najlepsza nawet ochrona nie powstrzyma kibica, który chce wnieść race.
Zdaje sobie z tego sprawę organizator rozgrywek, T-Mobile Ekstraklasa, który na razie za race karze, jak ukarał Kolejorza, ale chce też ich legalizacji. Miesiąc temu wspólnie z PZPN oficjalnie ogłosił, że będą lobbować za zmianą ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, tak by użycie pirotechniki w oprawie meczu było legalne.
"Stoimy na stanowisku, że używanie, oczywiście pod specjalnym nadzorem, rac nie wpłynie na wzrost niebezpieczeństwa podczas meczów" - to tylko jedna z "proracowych" wypowiedzi Mirosława Starczewskiego, wiceprzewodniczącego komisji ds. bezpieczeństwa PZPN.
Czy kara dla Lecha za race może być ostatnią? Od września Ekstraklasa rozmawia z klubami o nowym ligowym regulaminie imprez masowych. Ma być gotowy na początku roku, by mógł obowiązywać już od rundy wiosennej. Możliwości zalegalizowania w nim rac bez wcześniejszej zmiany prawa jednak nie ma. Zdaniem działaczy i kibiców, Ekstraklasa powinna jednak skończyć ze schizofrenią: nie może karać za coś, za czym sama lobbuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
