Eksplozja w Komendzie Głównej Policji. Dymisja Komendanta Głównego Policji wykluczona przez szefa MSWiA

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Szef polskiej policji Jarosław Szymczyk miał ucierpieć w wyniku wybuchu w siedzibie KGP
Szef polskiej policji Jarosław Szymczyk miał ucierpieć w wyniku wybuchu w siedzibie KGP Fot. Adam Jankowski / Polska Press
- Ucinając spekulacje medialne, wykluczam dymisję Komendanta Głównego Policji – tak brzmi poniedziałkowy wpis na Twitterze szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, który odniósł się do niepotwierdzonych informacji o poszukiwaniu przez MSWiA następcy gen. insp. Jarosława Szymczyka.

„W związku z sytuacją dot. ukraińskiego prezentu dla gen. J. Szymczyka gotowość przyjazdu do Polski i spotkania ze mną wyraził szef MSW Ukrainy D. Monastyrski. Do spotkania dojdzie niebawem” - napisał Kamiński.

Jednocześnie, ucinając spekulacje medialne, wykluczam dymisję Komendanta Głównego Polskiego – podkreślił.

Jak napisało wcześniej Radio Zet, kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji rozpoczęło poszukiwania następcy gen. insp. Jarosława Szymczyka. Miała to być odpowiedź na eksplozję, do której doszło w siedzibie Komendy Głównej Policji. Według źródeł, na które powoływali się dziennikarze, jednym z potencjalnych kandydatów miał być oficer pracujący w Komendzie Wojewódzkiej w Poznaniu, który wcześniej pracował w stolicy.

W czwartek rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś poinformował o wszczęciu śledztwa w sprawie zdarzenia mającego miejsce w budynku Komendy Głównej Policji. Dodał, że postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowaniu gwałtownego wyzwolenia energii, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.

Prokurator poinformował, że bezpośrednio po zdarzeniu prokuratorzy wykonali czynności procesowe.

Status pokrzywdzonych mają aktualnie trzy osoby, w tym Komendant Główny Policji – mówił.

Jednocześnie dodał, że "z uwagi na specyfikę, miejsce oraz charakter zdarzenia nie jest możliwym na obecnym etapie udzielenie informacji o poczynionych ustaleniach".

Wcześniej MSWiA w swoim komunikacie przekazało, że w środę o godz. 7.50 w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji.

Eksplodował jeden z prezentów, które Komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dniach 11-12 grudnia bieżącego roku, gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej Policji i Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych. Prezent był podarunkiem od jednego z szefów ukraińskich służb - podało ministerstwo.

Podkreśliło wówczas, że w wyniku eksplozji komendant doznał lekkich obrażeń i przebywa na obserwacji w szpitalu.

MSWiA poinformowało również, że lekkich obrażeń niewymagających hospitalizacji doznał też pracownik cywilny Komendy Głównej Policji.

Strona polska zwróciła się do strony ukraińskiej o złożenie stosownych wyjaśnień. Sprawą od początku zajmuje się prokuratura i odpowiednie służby - napisało MSWiA.

W czwartek Radio ZET podało, że w środę w budynku Komendy Głównej Policji w Warszawie doszło do eksplozji. Jak poinformowało radio, obrażenia odniosła jedna osoba, a na miejscu pracowali pirotechnicy.

Wiemy na pewno, że w pomieszczeniach ochrony KGP doszło do ukruszenia stropu - poinformowano.

Rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka informował wtedy, że do uszkodzenia stropu doszło w "pomieszczeniu służby ochronnej".

Jest to pomieszczenie niejawne, w którym znajdują się urządzenia związane z zapewnieniem ochrony obiektów KGP, dlatego nie możemy udzielać żadnych informacji - mówił Ciarka.

Sam komendant w czwartkowej "Rzeczpospolitej" wyjaśnił, że 12 grudnia, podczas wizyty w Ukrainie, miał dwa kluczowe spotkania. Pierwsze z komendantem głównym Narodowej Policji Ukrainy Ihorem Kłymenko.

Na koniec tradycyjnie przekazaliśmy sobie prezenty. Ja darowałem panu generałowi skromny policyjny gadżet – portfel, długopis, wizytownik i butelkę polskiego alkoholu. Pan generał wręczył mi tubę po granatniku, która – jak powiedział – jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego można korzystać przez Bluetooth - powiedział szef KGP.

Na drugie spotkanie udaliśmy się do Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, przyjął nas gen. Sierghiej Kruk. Był też jego zastępca, gen. Dmytro Bondar, który zaprosił nas do sali, gdzie zgromadzono różne elementy zużytej broni z ich codziennej służby. (...) Na koniec rozmowy gen. Bondar powiedział, że ma dla nas taką pamiątkę. To była podobna tuba po zużytym granatniku - dodał generał.

Zapewniono nas, że (...) to urządzenie jest bez materiałów wybuchowych, że to złom - podkreślił.

Przyznał też, że przejeżdżał granicę na paszporcie dyplomatycznym i nie zgłaszał prezentu, bo - jak mówił - "w naszej świadomości to nie było uzbrojenie, tylko dwie zużyte, puste tuby po granatnikach".

Kiedy przyjechałem 14 grudnia rano do pracy, leżały na zapleczu, przy gabinecie, płasko na podłodze, utrudniając przejście. Zdjąłem płaszcz i chciałem je przestawić. Złapałem tubę granatnika w dolnej części, lekko się pochyliłem i podniosłem ją do pionu. Kiedy ją postawiłem, to nastąpiła potężna eksplozja. Mnie ogłuszyło, słyszałem jeden wielki pisk i świst w uszach - relacjonował.

Na pytanie, czy złoży dymisję, szef KGP odparł: "na dziś nie widzę powodu, żeby taki wniosek składać".

Aczkolwiek mam świadomość, że to decyzja pana ministra spraw wewnętrznych i administracji, a docelowo decyzja pana premiera, i ja się jej podporządkuję - zapewnił.

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Pozostaje pytanie czy w trakcie incydentu uczestnicy już pili czy jeszcze pili :) I mam nadzieję że szefowi policji cofnięto pozwolenie na broń?
G
Gość
Szymczyk nie dość że jest nieudolny tak jak ci co go mianowali na to stanowisko, to dodatkowo jest niebezpieczny dla otoczenia:) Polskie kulsony to pośmiewisko.
G
Gość
Stacja XX

z marchwi wstanie jeża ,jeżu ja w to nie wierze
G
Gość
19 grudnia, 15:16, 13 Posterunek:

Mam nadzieje ze jego ulubiony pies ,,Pershing ,, nie ucierpial w tym wpadku ,oj PIS,uary jaki Rzad taka Policja

o juz głos dał nikoniuk vel pisuar

G
Gość
Pamietaj dobry rasowy pies, nigdy nie gubi tropu ,swoja droga to jestem ciekaw co on tam wywonchal n tej Ukrainie ? a moze to oni jego uczyli aportowac ?
G
Gość
Uważać na paczki, opakowania - https://www.tysol.pl/a96523-wybuch-paczki-zostawionej-przed-domem-sa-ranni-w-tym-dzieci
13 Posterunek
Mam nadzieje ze jego ulubiony pies ,,Pershing ,, nie ucierpial w tym wpadku ,oj PIS,uary jaki Rzad taka Policja
G
Gość
Szymczyk popełnił błąd i nie wycelował w swoją głowę.
Wróć na i.pl Portal i.pl