E-hulanogi i skutery wynajmujemy na minuty coraz chętniej. Dzięki temu w miastach mamy mniej smogu

AIP
Model shared mobility staje się osobną, pełnoprawną kategorią transportu – uzupełniając komunikację zbiorową, transport indywidualny oraz usługi taxi i przewozy zamawiane przez  aplikacje.
Model shared mobility staje się osobną, pełnoprawną kategorią transportu – uzupełniając komunikację zbiorową, transport indywidualny oraz usługi taxi i przewozy zamawiane przez aplikacje. Adam Wojnar/Polska Press
Floty sharingowe w Polsce liczą łącznie już 37 tys. pojazdów – rowerów, hulajnóg, skuterów i aut, wypożyczanych przez smartfona. Usługi shared mobility dotarły do 71 miast, a możliwość korzystania z nich ma potencjalnie 11,5 mln osób. •Najszybszy wzrost popularności czeka współdzielone e-hulajnogi i skutery. Do 2025 roku ich liczba zwiększy się o przeszło 500 proc. Pojawią się też zupełnie nowe pojazdy.

Aż 30 proc. współdzielonej mobilności w Polsce to pojazdy z napędem elektrycznym. Sharing przyczynia się do upowszechniania elektromobilności, popularyzacji nowych środków lokomocji i innowacji w transporcie miejskim.

Raport stowarzyszenia Mobilne Miasto i portalu SmartRide.pl przestawia obraz rynku współdzielonej mobilności w Polsce, stojące przed nią wyzwania, prognozy rozwoju oraz mechanizmy jej coraz mocniejszego wpływu na miasta

Szybki rozwój sharingu pojazdów to obecnie jeden z najbardziej gorących trendów miejskich na świecie, w tym także w Polsce. Tegorocznym przebojem są elektryczne hulajnogi na minuty, ale zachodząca metamorfoza mobilności miejskiej ma znacznie głębszy charakter. Model shared mobility staje się osobną, pełnoprawną kategorią transportu – uzupełniając komunikację zbiorową, transport indywidualny oraz usługi taxi i przewozy zamawiane przez aplikacje.

Obecnie w całej Polsce jest już dostępnych 37 tys. współdzielonych pojazdów. W tym najwięcej rowerów – 24,7 tys. Systemy bikesharingu dotarły do 67 polskich miast. Drugie miejsce zajmują e-hulajnogi, dostępne w dziewięciu miastach – w ciągu zaledwie ośmiu miesięcy ich liczba doszła do 7,25 tys.

Elektryczne hulajnogi oferuje je już 10 operatorów, a wejście kolejnych jest kwestią dni lub tygodni.

Na polski carsharing składają się floty prawie 3,6 tys. samochodów, oferowanych w sumie przez 11 firm. Współdzielona mobilność nad Wisłą to także elektryczne skutery: niemal 1,5 tys. pojazdów dostępnych w 18 miastach. W sumie szansę skorzystania z przynajmniej jednej z usług współdzielonej mobilności w swoim mieście ma blisko 11,5 mln osób.

Najnowsze dane na temat sektora shared moblity przedstawia opublikowany dziś raport „Na progu przełomu. Współdzielona mobilność w Polsce”. Jego autorami są branżowe stowarzyszenie Mobilne Miasto oraz pierwszy polski portal poświęcony tematyce mikromobilności – SmartRide.pl.
Jak wynika z analizy dla miast i ich mieszkańców model shared mobility – szczególnie jeśli zostanie odpowiednio uregulowany i właściwie wpisany w miejski ekosystem – oznacza szanse na duże korzyści i poprawę jakości życia.

- Jednym z motorów rozwoju współdzielonej mobilności są innowacje technologiczne. Drugim
- zmiany w stylu życia ludzi, coraz bardziej nastawionych na korzystanie z usług, zamiast posiadania przedmiotów. Najważniejszym jest jednak konieczność rozwiązywania problemów miast, borykających się z krytycznym zagęszczeniem ruchu, niewydolnością transportową i złą jakością powietrza. Współdzielona mobilność oznacza lepsze wykorzystanie istniejących zasobów i jest szansą na poprawę sytuacji we wszystkich tych aspektach – mówi Adam Jędrzejewski, prezes Mobilnego Miasta.

Kilkaset procent w górę

Biorąco pod uwagę wyżej wymienione elementy, autorzy raportu oczekują, iż współdzielona mobilność będzie oferowana w coraz większej liczbie miast – a zarazem, że na poszczególnych rynkach lokalnych nastąpi wzrost konkurencji (zarówno liczby operatorów, jak i skali oraz charakteru ich oferty). Najszybszy przyrost liczebności flot współdzielonych przewidywany jest
w kategoriach lekkich jednośladów elektrycznych – hulajnóg i skuterów. Według prognoz, w latach 2019–2025 liczba tych pojazdów wypożyczanych na minuty zwiększy się w Polsce o 505 proc.

Elektromobilność, UTO, aplikacje

Uwagę zwraca fakt, że co czwarty współdzielony środek lokomocji w Polsce napędzany jest elektrycznie. Dodatkowo jeśli uwzględnić 1,8 tys. rowerów ze wspomaganiem elektrycznym, udział ten sięga aż 30 proc. Szczególnie charakterystyczny jest wysoki udział aut elektrycznych w carsharingu – już blisko co piąty samochód współdzielony (ponad 17 proc.) jeździ w Polsce na prąd. Tym samym branża shared mobility wyraźnie staje się jednym z kół zamachowych elektromobilności w kraju.

Istotnym zjawiskiem jest także wpływ współdzielonej mobilności na upowszechnianie nieznanych wcześniej środków lokomocji. Możliwość ich wypożyczania na minuty wprost z ulicy to okazja do błyskawicznego „oswojenia” nowego pojazdu przez dziesiątki tysięcy osób – efekt niemożliwy do osiągnięcia w przypadku, gdyby trzeba było kupować pojazd na własność.

Od nowego roku WSZYSCY zapłacimy niższy PIT. Najbardziej skorzystają osoby na etatach. Znamy szczegóły ustawy, którą zaakceptuje rząd i skieruje do Sejmu. Kliknij w ten tekst a dowiesz się ile zyskasz na niższym podatku!

- Współdzielona mobilność umożliwia szybką popularyzację, tzw. UTO, czyli urządzeń transportu osobistego - lekkich, innowacyjnych pojazdów, które są doskonałe jako środek lokomocji na krótkie i średnie dystanse, dają dużą swobodę przemieszczania się w mieście, a przy tym rozwiązują, tzw. problem pierwszej i ostatniej mili. Przykładem są e-hulajnogi, jeszcze rok temu niemal nieznane w Polsce. Wkrótce pewnie zobaczymy na ulicach trójkołowce. To dopiero początek drogi ku dalszemu rozwojowi inteligentnej mikromobilności miejskiej – mówi Zbigniew Domaszewicz, wydawca portalu SmartRide.pl i współautor raportu.

Na podobnej zasadzie branża shared mobility stanowi podatny grunt do rozwoju innowacyjnych rozwiązań technologicznych. Jednym z przykładów jest integracja we wspólnej aplikacji usług mobilności oraz wynajmu biur, sal czy rezerwacji noclegów. Innym – aplikacje MaaS (ang. Mobility–as–a–Service), które z czasem przebudują sposób, w jaki mieszkańcy miast myślą
o mobilności i korzystają z transportu (w tym także publicznego). Jedna aplikacja na smartfonie posłuży jako informator o dostępnych opcjach przejazdu, planer podróży, klucz dostępu do różnych pojazdów, a także do opłacenia podróży, w tym także komunikacją zbiorową.

Istotny jest również wpływ współdzielonej mobilności na zwyczaje komunikacyjne mieszkańców miast. Świadomość istnienia łatwo dostępnej i mocno zróżnicowanej oferty przejazdów sprzyja wykorzystywaniu, tzw. transportu multimodalnego, czyli łączenia w podróży różnych środków lokomocji i zwiększania tym samym efektywności komunikacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu