Egzorcyści chcieli wyjść z cienia. Teraz ponoszą tego konsekwencje... Coraz większy problem Kościoła

Jakub Szczepański
Teolog i demonolog o. Posacki ma zakaz publicznego sprawowania funkcji kapłańskich, wypowiadania się w mediach i działań rekolekcyjno-duszpasterskich
Teolog i demonolog o. Posacki ma zakaz publicznego sprawowania funkcji kapłańskich, wypowiadania się w mediach i działań rekolekcyjno-duszpasterskich
Są popularni w mediach, ale wszystko wskazuje na to, że znikną z nich równie gwałtownie, jak się pojawili. Medialna sława egzorcystów zaczyna być coraz większym problemem Kościoła.

Przez lata egzorcyści byli tylko bohaterami horrorów z dolnej półki. Od roku budzą zainteresowanie już nie tylko zwolenników słabej prozy, ale także mediów zwykle omijających tematy z pogranicza zjawisk metafizycznych. Wydawany od kilkunastu miesięcy magazyn "Egzorcysta" bije rekordy sprzedaży, a cały nakład pisma jest regularnie wyprzedawany. Popularność egzorcystów stała się tak duża, że sam Kościół katolicki zaczął na nich patrzeć mniej przychylnie, obawiając się, że mogą zaszkodzić jego nauce. Świadczy o tym chociażby zakaz wypowiadania się w mediach, który jak grom z jasnego nieba spadł na jednego z najbardziej znanych teologów i demonologów w Polsce ojca Aleksandra Posackiego.

- Episkopat Polski dał sygnał, że egzorcyści muszą być bardziej ostrożni w tym, co mówią, jak się wypowiadają i jak powołują się na naukę Kościoła. Że ich posługa powinna być sprawowana w cieniu krypty, a nie na pierwszych stronach gazet - twierdzi ks. Jacek Prusak, jezuita, psycholog i psychoterapeuta. - To efekt tego, że niektórzy egzorcyści pomylili ewangelizację z egzorcyzmowaniem. W tej chwili zbierają owoce tego, co sami zasiali. Oddzielna sprawa, czy problematyka egzorcyzmów opisywana w mediach dotyka sedna sprawy. W tych opisach prawdziwa walka ze złem schodzi na margines - dorzuca.

Przekazy medialne dotyczące egzorcystów starają się wycisnąć jak najwięcej sensacji z ich codziennej pracy. Próbkę tego dał jeden z tabloidów, który napisał, że ojciec Posacki został opętany przez szatana i dlatego nie może wypowiadać się w mediach. Tekst obleczono sensacyjnym zdjęciem, na którym widać duchownego z ogniem w oczach, demony i pentagram, powszechnie znany symbol szatana. Tyle że w rzeczywistości wiadomości o opętaniu "naczelnego demonologa Rzeczypospolitej" są totalnie wyssane z palca. Takie doniesienia tylko potwierdzają tezę, że odbiorcom mediów serwuje się sensacje oblane demonicznym sosem. - Żaden ksiądz nie mógł powiedzieć, że ojciec Posacki jest opętany. To personalny atak na niego. Coś naprawdę obrzydliwego - twierdzi znany duchowny, informator "Polska The Times".

Ale demonicznych opisów jest coraz więcej. Polacy dowiadują się o lewitujących straceńcach, którzy mówią wieloma językami i nawet nie mogą spojrzeć w kierunku krucyfiksu. Pikanterii całej atmosferze dodaje to, że całemu zjawisku towarzyszy coś, co można określić mianem egzorcystycznego boomu. Liczba rodaków, którzy chcą skorzystać z pomocy egzorcysty, wzrosła do tego stopnia, że zaniepokoiła nawet biskupów. A księży posługujących w walce z opętaniami przybywa. Jak podawały media, jeszcze 15 lat temu było ich tylko czterech. Teraz jest 120. - Nie wiem, czy zapanowała moda na egzorcystów. Na pewno stali się obecni medialnie, a podaż zwiększa popyt. Ludzie mają wiele różnych problemów i nagle stwierdzili, że ich utrapienia mają duchowe podłoże - uważa ks. Prusak. - A ponieważ egzorcyści reklamują się jako skuteczni uzdrawiacze, pojawia się coraz więcej osób, które szukają z nimi kontaktu. Duża część z poszukujących ma chrześcijańskie korzenie kulturowe, więc oferta egzorcystów trafia na podatny grunt. Sprawia, że więcej ludzi chce do nich dotrzeć - dodaje. Być może właśnie z tego powodu mediom trudno rozmawiać z kapłanami pełniącymi tę posługę.

Okryci całunem milczenia
Pozornie wysoka liczba egzorcystów wcale nie oznacza, że łatwo do nich dotrzeć. Wydaje się wręcz, że od jakiegoś czasu księża są zmęczeni mediami.

Za tych, którzy najczęściej i najchętniej rozmawiali z prasą, uchodzili duchowni związani z Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej przy parafii św. Wojciecha w Wąwolnicy na Lubelszczyźnie. Najpierw szukam egzorcysty ks. Jana Pęzioła, który wielokrotnie udzielał wywiadów prasie i nie tylko. Wtorek. Telefonuję bezpośrednio do proboszcza i Domu Pielgrzyma przy wąwolnickiej parafii. - Ksiądz Pęzioł jest na zjeździe egzorcystów w Niepokalanowie. Wątpię, żeby do czwartku mógł pan porozmawiać z którymkolwiek z księży zajmujących się egzorcyzmami - odpowiada mi głos w słuchawce telefonu. Jeszcze o tym nie wiem, ale egzorcysta z Wąwolnicy nie dostarczy mi żadnych informacji. - Nie udzielam wywiadów - powie w czwartek rano i niemal od razu odłoży słuchawkę telefonu.
Ale przecież w Polsce egzorcystów zrobiło się całkiem sporo. Dzwonię do wszystkich, do których udaje mi się dotrzeć. Chcę umówić się na spotkanie chociaż z jednym. Tyle że niemal w każdym przypadku przytrafia mi się ta sama reakcja co ze strony księdza z Wąwolnicy. Kiedy tylko informuję o tym, że jestem dziennikarzem, duchowni najczęściej odkładają słuchawkę.
W końcu udaje mi się dotrzeć do egzorcysty, który jest pallotynem. Jest oszczędny w słowach i od razu zaznacza, że współpraca z mediami go nie interesuje, nie zgadza się również podać swojego nazwiska. - Ależ panie redaktorze! Nawypisywaliście już tyle głupot, a teraz oczekujecie, że będziemy z wami rozmawiać? - pyta. - Ciągle szukacie sensacji. Ja już wypowiadałem się przed kamerami i mam dosyć. Chcę jedynie świętego spokoju, nic poza tym. Niech pan znajdzie kogoś młodszego - zbywa mnie.

Kolejny trop wiedzie mnie do Ośrodka Pomocy Psychologicznej "Bednarska" w Warszawie, przy którym działa oddział warszawskiego Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich. W placówce pracuje aż czterech egzorcystów, ale trudno się z nimi spotkać. Wszystko zależy od ich dobrej woli i organizacji czasowej. Na co dzień pełnią swoje role w odpowiednich parafiach, więc nie mogą narzekać na brak obowiązków. W każdym razie znowu miałem pecha. Tak czy owak, duchowni pojawiają się przy Bednarskiej zazwyczaj raz w tygodniu. Nie oznacza to wcale, że OPP "Bednarska" ma monopol na współpracę z egzorcystami, bo to oni decydują, z którymi lekarzami chcą współpracować.

Warszawscy wierni, którzy obawiają się o stan swojej duszy, mogą się umawiać na konsultacje. Najpierw czeka ich rozmowa z psychologiem. Dyskusja ze specjalistą ma za zadanie pomóc określić, czy problem jest schorzeniem natury duchowej, czy psychicznej. - Nauka nie jest w stanie wyrokować o opętaniu, chodzi o zaburzenia bądź ich brak. Dlatego każdy musi podjąć decyzję odnośnie do spotkania z egzorcystą samodzielnie - wyjaśnia Andrzej Mielecki, psycholog współpracujący z egzorcystami. - Prawda jest taka, że temat egzorcyzmów króluje w mediach. Ale nie ma to odzwierciedlenia w rzeczywistości. A przynajmniej w archidiecezji warszawskiej liczba konsultacji spada. W 2010 r. było ich 594, a dwa lata później 465. To coś znaczy - przekonuje Mielecki.

Warto dodać, że tylko 30 proc. przypadków zaobserwowanych w OPP kwalifikuje się do działań egzorcysty. A podjęcie konkretnych kroków jest obwarowane tylko i wyłącznie moralnym przekonaniem duchownego. Słowem: to egzorcysta musi być przekonany, że wierny potrzebuje pomocy.

Dalej próbuję porozmawiać z jednym z egzorcystów. Bezskutecznie - wszyscy milczą jak grób. I nie robią tego bez celu. Z nieoficjalnych informacji "Polski" wynika, że podczas spotkania w Niepo-kalanowie jednoznacznie ustalili, że mariaż z mediami nie był korzystny i dlatego wolą z powrotem usunąć się w cień. - W pewnym sensie są sami sobie winni. To przecież oni zaczęli się reklamować na łamach dużych pism czy portali. I teraz takie są efekty - uważa ks. Prusak. - To nie wzięło się stąd, że ktoś chce z nimi walczyć. Zapewne zmęczeni czują się ci, którzy stawali w świetle reflektorów i uważali, że są na pierwszej linii frontu. Że nie ma niczego między nimi a Panem Bogiem - dodaje duchowny.

Jak cierpi Zły

Uroczyste egzorcyzmy mogą wypowiadać jedynie kapłani, którzy uzyskali pozwolenie od biskupa. Nie liczą się wyłącznie formuły, ale także wszelkie gesty, znaki. Działania egzorcystów rozpoczynają się od pokropienia święconą wodą, która może zostać zmieszana z solą. Kolejnymi częściami składowymi są m.in.: Litania do Wszystkich Świętych, wezwania o Boże miłosierdzie, psalmy, teksty Ewangelii i w końcu wyklęcie diabła w imię Chrystusa. Tyle teorii. Ale jak wygląda życie egzorcysty w praktyce? I czy każdy ksiądz może pełnić tę posługę?

- Każdy biskup z samego faktu posiadania pełni kapłaństwa jest egzorcystą. Zwykły ksiądz może być egzorcystą, jeśli ma do tego upoważnienie. Rytuał egzorcyzmów zaleca, by taki ksiądz wyróżniał się pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia oraz by był specjalnie przygotowanym do tego zadania - objaśnia Artur Winiarczyk, redaktor naczelny miesięcznika "Egzorcysta". - Im więcej cech upodabniających do Chrystusa ma dany kapłan, tym bardziej nadaje się, by pełnić tę posługę. Oczywiście, ksiądz może takiej propozycji nie przyjąć, a biskup nie może go do tego prawnie przymusić - dodaje, podkreślając, że egzorcystą nie można zostać z własnej woli.

Biorąc pod uwagę kryteria i obostrzenia, jakie dotyczą egzorcystów, trudno dać wiarę w to, że którykolwiek z nich mógł zostać opętany. Najważniejsze to nie grzeszyć przeciwko pierwszemu przykazaniu. Bo bałwochwalstwo jest wręcz zaproszeniem i otwarciem się na złego ducha, co może skończyć się najwyższą formą zniewolenia, czyli opętaniem. - Nie znam przypadków opętań egzorcysty, choć teoretycznie jest to możliwe. Atak demona na egzorcystę, np. w trakcie sesji egzorcystycznej, albo ataki demoniczne na świętych, co znane jest z historii na przykładzie chociażby św. Ojca Pio czy służebnicy Bożej Marty Robin, nie jest przejawem opętania, ale dręczenia. To nie to samo - tłumaczy Winiarczyk. - Każdy przed szatanem powinien się bronić, unikając grzechu i nie ulegając szatańskim pokusom, bo tak naprawdę nie opętanie, ale grzech, zwłaszcza śmiertelny, jest dla człowieka najbardziej niebezpieczny. Szukanie woli Bożej i jej pełnienie daje gwarancję bezpieczeństwa, o tym naucza Kościół od samego początku. A ogólnie rzecz ujmując, wolą Bożą względem człowieka jest modlitwa i praca. Każdy chrześcijanin "przechodził" egzorcyzm (tzw. zwykły) przynajmniej raz, w momencie chrztu świętego - dopowiada naczelny "Egzorcysty".

W praktyce nie każdy chrześcijanin zdaje sobie sprawę, że brał udział w egzorcyzmie, który zna jedynie z przekazów medialnych. Ale jeśli chodzi o sam przebieg wyleczenia z opętania, przekazy prasy nie kłamią. Prawdą jest, że demony zamieniają swoje ofiary w narzędzia. Świadkowie egzorcyzmów oglądają wręcz nieludzkie cierpienie. Cierpienie Złego. - To, co mówi i jak mówi oraz co robi demon w trakcie, gdy pali go ogień modlitwy Kościoła, jest tak dalece nienormalne i nienaturalne, tak bardzo obce ludzkiej naturze poznawczej, że wszelkie zainteresowanie tymi przejawami, wszelka ciekawość historii, które nie są światu znane, a odsłaniane przez te moce duchowe, należy natychmiast odrzucić - przestrzega redaktor Winiarczyk. - Chrześcijanie wierzą, że są demony, które są nieprzyjaciółmi Boga i człowieka. Ale nie powinni chcieć wiedzieć, jak "wygląda ich oblicze", oblicze zdeformowanego bytu anielskiego. Jeśli ktoś przejawia ciekawość w tym względzie, to niech to porzuci, bo w tym akurat przypadku jest to pierwszy stopień do piekła - mówi.

Niektórzy egzorcyści i księża zasłynęli z wypowiedzi, które mogą być szokujące dla człowieka żyjącego w XXI w. Bo czy książki o Harrym Potterze mogą nas prowadzić do opętania? Czy muzyka heavymetalowa to droga do opętania? Egzorcyści - a przynajmniej ich część - twierdzą, że takie pozornie niewinne zainteresowania prowadzą do oddalenia się od Boga. Krok po kroku. W zasadzie trudno się im dziwić. Chociażby z powodu zalewu książek i filmów okultystycznych i wampirycznych, które pokochała dziś młodzież. Do tego stopnia, że niedawno w dużej sieci sklepów pojawiły się zabawki w kształcie trumienek, w których środku znajdowały się plastikowe zwłoki. Skoro taka jest moda, to popularność egzorcystów nie może dziwić. Każdy medal ma dwie strony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl