Eden Hazard nie zostawi Chelsea na lodzie, mimo braku gry w Lidze Mistrzów

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Eden Hazard podczas mundialu w Rosji swoimi słowami wywołał lawinę spekulacji transferowych.
Eden Hazard podczas mundialu w Rosji swoimi słowami wywołał lawinę spekulacji transferowych. Bartek Syta/Polska Press
Eden Hazard rozwiał spekulacje i zapowiedział, że tego lata nie zmieni klubu. Wprawdzie belgijskiego pomocnika ponoć bardzo chciałby Real Madryt, ale na razie nic z tego nie wyjdzie. Mimo że piłkarz nie otrzymał nowego kontraktu od Chelsea (obecny ważny jest do czerwca 2020 r.), to być może stanie się tak po sezonie. Żeby piłkarz w ogóle pochylił się nad propozycją, musi zostać przynajmniej jeden warunek - "The Blues" ma zakwalifikować się do Ligi Mistrzów.

Pod koniec poprzedniego sezonu Chelsea chciała przedłużyć kontrakt z Hazardem. Według informacji dziennika "The Times", była gotowa podnieść jego wynagrodzenie z około 220 tys. funtów do 300 tys. funtów tygodniowo. Jednak władzom klubu nie spodobały się wypowiedzi piłkarza w trakcie mistrzostw świata w Rosji. Hazard, pytany o swoją przyszłość, miał powiedzieć, że najpierw zobaczy, jacy zawodnicy przyjdą do drużyny i kto zostanie jej trenerem. Dodał, że być może nadszedł czas, żeby "odkryć coś innego". Szczególnie te słowa wywołały lawinę spekulacji i zostały odczytane jako zwrócenie uwagi na oferty od Realu Madryt czy FC Barcelona.

W minioną niedzielę 27-letni Belg zakończył plotki. Oznajmił, że nie odejdzie z klubu tego lata. Jest to możliwe, bo o ile w Premier League czas robienia transferów skończył się w przeddzień rozpoczęcia rozgrywek, o tyle w Hiszpanii czy Niemczech ten okres trwa do końca sierpnia. Chelsea nie miałaby jednak szans sprowadzić kogoś w jego miejsce. A piłkarz nie chce zostawić klubu, w którym gra od 2012 r. na lodzie.

Tyle że nie daje też gwarancji, czy wypełni ważny do czerwca 2020 r. kontrakt. Problemem ma być Liga Mistrzów, a właściwie jej brak w przypadku Chelsea. Hazard chce w niej grać, ale "The Blues" nie zakwalifikowali się do niej. W ostatnim sezonie zajęli piąte miejsce w Premier League i jeśli chodzi o europejskie puchary, będą rywalizować w Lidze Europy.

Chelsea odpowiedziała na wezwania Hazarda, by wzmocnić drużynę. Dołączyli do niej pomocnik Napoli Jorginho i bramkarz Athletic Bilbao Kepa Arrizabalaga. Obaj kosztowali klub 137 milionów euro (odpowiednio 57 mln euro i 80 mln euro). Ponadto wypożyczony z Realu Madryt został pomocnik Mateo Kovacić. Zespół został powierzony Maurizio Sarriemu, który ostatnie lata spędził w Napoli.

Po dwóch kolejkach nowego sezonu Premier League Chelsea ma komplet punktów. Hazard nie jest jeszcze w pełni formy po przesuniętym urlopie ze względu na mundial, na którym Belgia zajęła trzecie miejsce. Sarri pomału wprowadza go do gry, otrzymując kilka minut w końcówkach spotkań. Mimo to kluczowy piłkarz "The Blues" w starciach z Huddersfield (3:0) i Arsenalem (3:2) zaliczył po jednej asyście.

Jerzy Brzęczek: Szkoda, że Łukasz Piszczek zrezygnował z kadry, ale liczyłem się z tą decyzją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl