Olsztyńska policja zatrzymała 24-latka, który w internetowym wpisie groził śmiercią prezydentowi tego miasta. W Gdańsku w rękach policji jest już 48-letni mężczyzna, który zadzwonił na numer alarmowy 112 i groził, że zabije Donalda Tuska. - Zginął Adamowicz, zginie Tusk i dostanie kulkę w łeb - poinformował. Z kolei w Warszawie zatrzymano 72-latka, który dzwoniąc do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, powiedział: Zginął Adamowicz, a jutro może zginąć Andrzej Duda.
To tylko kilka przykładów z ostatnich dni, ale jest ich więcej. Szef MSWiA Joachim Brudziński poinformował o kilkunastu już zatrzymaniach od poniedziałku spowodowanych podobnymi groźbami.
Po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza policja w całym kraju jest wyczulona na takie zachowania. Nie tylko na groźby telefoniczne, ale też internetowe. Funkcjonariusze śledzą wpisy na portalach społecznościowych i forach serwisów, wyłapując wszelkie wpisy propagujące nienawiść i zachęcające do zabójstwa.
- Są to nasze normalne działania w sieci, którymi zajmują się policjanci do spraw walki z cyberprzestępczością - mówi nadkomisarz Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie. - Po wydarzeniach w Gdańsku i zatrzymaniach w innych miastach my także monitorujemy lubelską sieć - dodaje.
Policjantka zastrzega, że nie może zdradzić metod działań operacyjnych. Nie zdradzi także, czy i do ilu domów w ostatnich dniach zapukali lubelscy policjanci, bo o ewentualnych zatrzymaniach policja informuje dopiero po ich dokonaniu. Nie jest jednak tajemnicą, że każdy wpis internetowy zostawia ślad w postaci numeru IP, identyfikujący urządzenie (choć są metody, aby tego uniknąć), z którego został umieszczony.
Politycy nie ukrywają, że często dostają wiadomości pełne nienawiści. Latem 2018 roku lubelski poseł PiS Artur Soboń ujawnił kilka, które otrzymał, np. „(...) ty pisowska k**o, obyś zdychał w męczarniach”, „P**j się w łeb i skocz z mostu! Pusty z**ie” . Pracownicy biur poselskich, z którymi rozmawialiśmy, mówią, że najwięcej tego typu wiadomości otrzymują podczas kampanii wyborczych. - Były też na początku kadencji. Teraz się to uspokoiło - mówi Sławomir Jawor, dyrektor biura poselskiego Joanny Muchy z PO, ale nie chce ujawniać treści. - Jedna z nich naprawdę brzmiała groźnie - dodaje tylko.
Od 2018 r. posłowie mogą otrzymać z Sejmu dodatkowe pieniądze na ochronę biur. Taką potrzebę zgłosiło tylko 11 parlamentarzystów. Którzy? To tajemnica. Tajemnicą nie jest natomiast, że prezydentowi Olsztyna właśnie została przyznana ochrona policyjna. Była prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, również zamierza wystąpić o ochronę. Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa Jarosława Stawiarskiego, informuje, że jego szef nie ma zamiaru występować o ochronę. - W ogóle nie było takiej dyskusji - mówi. Prezydent Lublina Krzysztof Żuk też nie chce policyjnej ochrony. - Taka jest wola i decyzja pana prezydenta - mówi Katarzyna Duma, jego rzeczniczka. Nie ujawnia jednak, czy w najbliższym otoczeniu Żuka rozważano taki pomysł.
Za groźby karalne można pójść do więzienia nawet na dwa lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
