18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Dziś najlepiej sprzedają się dzieła nie wybitne, lecz kontrowersyjne

Dagny Kurdwanowska
Gdyby poziom szczęścia na świecie mierzyć wysokością cen płaconych na aukcjach dzieł sztuki, to okazałoby się, że żyjemy w niezwykle szczęśliwych czasach.

Ostatnie tygodnie przejdą do historii jako czas spadających akcji. Nie chodzi tylko o pospolite spadki na giełdach, ale też wywołane nimi gwałtowne spadki akcji serca. Bo przecież krach na światowych rynkach finansowych przyprawił o palpitacje całe rzesze ciułaczy oraz inwestorów, których oszczędności znalazły się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

A można było oszczędzić sobie niepotrzebnego stresu, poświęcając się sztuce. Od dawna wiadomo, że łagodzi obyczaje, stabilizuje ciśnienie i wpływa pozytywnie na system nerwowy. We wrześniu wystarczyło pilnie śledzić, co na rynku sztuki piszczy, by stwierdzić ze stoickim spokojem, że histerycznie wieszczony upadek kapitalizmu jest niezdrowo przesadzony.

"Katastrofa ekonomiczna? Przecież nic się nie zmieniło. Bogaci nadal się bogacą, a biedni ubożeją. I to właśnie bogacze pojawili się 15 i 16 września w domu aukcyjnym Sotheby’s i wydali trochę drobnych na sztukę współczesną" - stwierdził z rozbawieniem artysta Patrick Brill (ukrywający się też pod pseudonimem Bob & Roberta Smith). W ten sposób, jako jeden z czołowych brytyjskich lewicowców, skomentował dla dziennika "The Guardian" sytuację na giełdach po czarnym poniedziałku i wyniki największej licytacji wszech czasów: dwa dni, 223 świeżutkie dzieła, jeden artysta

-Damien Hirst i rekordowe 200 milionów dolarów zysku w 48 godzin. Choć większość transakcji była prowadzona telefonicznie, nieoficjalnie mówi się, że prace 43-letniego Hirsta nabyło kilku szejków oraz tradycyjnie już biznesmeni z Indii, Chin i Rosji, którzy z lubością ładują swoje ciężko zarobione zaskórniaki w arcydzieła sztuki współczesnej. Ktoś coś wspominał o kryzysie?

Weźmy takiego multimiliardera Romana Abramowicza, który na wiosnę wydał lekką ręką w dwa dni 100 milionów dolarów.

Za 86 milionów kupił tryptyk Francisa Bacona, a dzień później pracę "Benefit Supervisor Sleeping" Luciena Freuda za jedyne 33 miliony. Na aukcji Hirsta miliardera nie widziano. Za to na przedaukcyjnym party brylowała jego urocza nałożnica Daria Żukowa.

Ptaszki świergoczą, że Dasza, jak pieszczotliwe nazywa swą oblubienicę Roman, nabyła sporo Hirstów podczas wspomnianej licytacji. Nie bez powodu, bo nim młotek w Sotheby’s stuknął po raz ostatni o blat, Daria uroczyście otwierała w Moskwie swoją galerię sztuki współczesnej o wdzięcznej nazwie Garaż.

W salach dawnego dworca autobusowego, który w latach 20. ubiegłego wieku zaprojektował awangardowy architekt Konstanty Mielnikow, Żukowa chce chwalić się dziełami współczesnych artystów rosyjskich i zagranicznych (zaczęła od retrospektywy prac konceptualisty Ilji Kabakowa).

Miejsca ma sporo, bo jej kompleks zajmuje imponującą powierzchnię 8,5 tys. metrów kwadratowych. To (na razie) wystaczy, żeby pomieścić spektakularną kolekcję Abramowicza. I choć Dasza otwarcie przyznaje, że o sztuce wie jeszcze mniej niż o piłce nożnej, wraz z rozrzutnym Romanem zamierza przyćmić galerię Tate Modern.

Bossowie londyńskiego giganta są też nie w ciemię bici. W połowie września otworzyli wielką retrospektywę dzieł Francisa Bacona, najdroższego artysty, który tworzył po II wojnie światowej. Nieprawdopodobnie nagłośniona wystawa potrwa do czerwca przyszłego roku. Dziennikarze zastanawiają się, czy do tego czasu rozwiąże się spór, jaki dwa tygodnie temu wybuchł między Tate a szacowną National Gallery.

Poszło oczywiście o zbiory sztuki współczesnej, do których wyłączność rości sobie Tate. W National miałyby wisieć obrazy stworzone przed 1900 rokiem. Wszystko, co wyszło spod pędzli i dłut potem, ma się znaleźć w Tate Modern. Wydawałoby się, że żądania Tate są skromne - w końcu chodzi o dzieła zaledwie z ostatnich 100 lat. Ale wśród tych, którzy nie mieliby wstępu na szacowne ściany galerii National, jest m.in. Pablo Picasso, Henri Matisse, Wassily Kandinsky czy Francis Bacon. Walka będzie pewnie zażarta, a o wyniku meczu będę informowała na bieżąco.

Anglicy powoli wyrastają na artystyczne imperium w tej części świata. To rzecz jasna poważnie zaniepokoiło Francuzów, którzy postanowili przywrócić równowagę w przyrodzie i zmajstrowali własny skandalik. W pierwszej połowie września atak na Wersal przypuścił Amerykanin Jeff Koons, który jest dziś największym konkurentem Damiena Hirsta w kategorii najlepiej zarabiający współczesny artysta.

Koons, były małżonek gwiazdki porno Ciccioliny, przywiózł do Paryża zaledwie 17 rzeźb, wśród których znalazł się aluminiowy homar i srebrny dmuchany króliczek.

Ta liczba może nie powala, ale już koszty organizacyjne przemawiają do wyobraźni. Sam transport dzieł na wystawę "Oto kicz!" kosztował prawie trzy miliony dolarów (większość wyłożył miliarder i właściciel domu aukcyjnego Christie, Francois Pinault). Jednak te wydatki nikogo nie prze-rażają. Organizatorzy wystawy w Wersalu liczą, że poniesione koszty zwrócą się z nawiązką. Koons to przecież wytrawny skandalista, który przyciąga gapiów jak letnie wyprzedaże w galerii LaFayette. O rozgłos tym razem nie musiał dbać, bo o porządny PR zadbali francuscy konserwatyści.

W oburzeniu podnieśli straszliwy rwetes: jak mianowicie do sal, gdzie niegdyś rezydowali królowie, można było wsadzić prace artysty, który zasłynął rzeźbami przedstawiającymi w sposób naturalistyczny własne erotyczne zapasy z Ciccioliną (oczywiście w stosunku 1:1). Pisarz Arnaud-Aaron Upinsky stwierdził nawet, że "sztuka Koonsa kala święty symbol Francji".

Takie lamenty przynoszą więcej pożytku, niż mógłby się spodziewać. Francuzi mogą sobie narzekać, ale nic już nie zmieni faktu, że prowokator Jeff jest pierwszym artystą współczesnym, któremu wymoszczono sale Wersalu (nawet Picasso nie dostąpił tego zaszczytu). Teraz Hirst powinien przejąć pałac Buckingham

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl