Dziki w samym sercu Krakowa! Zawędrowały prawie pod Wawel

Zofia Bochenek
Wideo
od 16 lat
Tego jeszcze nie grali! Dziki przechadzają się po osiedlach na obrzeżach miasta, po krakowskich lasach, łąkach. Jednak w środowy wieczór 13 września rodzina dzików zawędrowała do samego centrum miasta. Na szukające pożywienia dziki natrafiliśmy na Bulwarze Wołyńskim nad Wisłą, w pobliżu Mostu Grunwaldzkiego, niedaleko dawnego hotelu Forum i Centrum Kongresowego ICE. Zobaczcie to!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dziki w samym sercu Krakowa! Zawędrowały prawie pod Wawel - Gazeta Krakowska

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dziki są pożyteczne
14 września, 09:19, Maria Wolf:

W Poznaniu z powodzeniem działa łowczy miejski.Dlaczego nie ma takiej osoby w Krakowie?

Bo w Krakowie dzięki dzikom ma co jeść CAŁY ZESPÓŁ — który od czasu do czasu „zbiera się” i coś tam „uradzi”.

Nie będzie dzików — nie będzie powodu do utrzymywania „zespołu”, a więc i „diet” wypłacanych z tej racji nie będzie!

M
Maria Wolf
W Poznaniu z powodzeniem działa łowczy miejski.Dlaczego nie ma takiej osoby w Krakowie?
a
antyPiS
14 września, 8:02, Uruk_Hai:

Czas najwyższy aby zachęcić dzikie zwierzęta do powrotu do lasu. W USA stosuje się naboje z solą. Są bolesne ale nie zabijają. Zwierzęta nie są wcale głupie i szybko zorientują się gdzie ich miejsce. Ale trzeba działać zanim będzie za późno. Dotyczy to dzików, łosi, wilków oraz niedźwiedzi. Jeżeli dziki będę coraz częściej w mieście w końcu dojdzie do tragedii. Jeżeli dziecko w wieku przedszkolnym zbliży się do lochy z młodymi może być tragedia. Obrońcom praw zwierząt przypominam, że większość ludzi żyjących w miastach nie zgodzi się na odstrzał ludzkich istot, nie wyprowadzi się ani do lasu ani do ZOO. Pozostają dwa wyjścia. Albo regulacja populacji dzikich zwierząt przez odstrzał albo przeganianie za pomocą amunicji z solą. Tak czy siak niezbędni będą myśliwi. Nie polecam takiego działania zlecać policji bo pamiętam jak w czasie obławy na tygrysa zastrzelili lekarza weterynarii. Mimo wszystko lepiej zostawić to fachowcom.

Przeganianie nie ma sensu, bo las ma określoną pojemność. Zaś dzików jest naprawdę zbyt dużo. Jeszcze niedawno populację regulowało wiele czynników - pasożyty, choroby, ciężkie zimy, drapieżniki. Te zastąpili ludzie, także kłusownicy. Dziś przez ASF i trychiny żaden knajpiarz nie kupi niezbadanego mięsa a myśliwym się nie opłaca polować. Zwł - że im w tym skutecznie przeszkadzają walnięci ekoterroryści. Kiedyś locha wyprowadzała 8-10 warchlaków zaś zimę przeżywała mniej niż połowa. Teraz - praktycznie wszystkie. To się kiedyś skończy tragedią. Miejmy tylko nadzieję, że dotknie to któregoś z nawiedzonych obrońców zwierząt.

a
antyPiS
Kiedyś Kraków był symbolem konserwatywnej elitarności. Jak widać, zdziczał zupełnie. Może dziki miały jakąś sprawę do załatwienia na Wawelu? Kogoś odwiedzić? Kto wie?
A
Adam
Przymykanie oczu, spuszczanie głowy, kładzenie uszy do czasu pierwszej tragedii. Z dziką zwierzyną nie negocjuje się.
U
Uruk_Hai
Czas najwyższy aby zachęcić dzikie zwierzęta do powrotu do lasu. W USA stosuje się naboje z solą. Są bolesne ale nie zabijają. Zwierzęta nie są wcale głupie i szybko zorientują się gdzie ich miejsce. Ale trzeba działać zanim będzie za późno. Dotyczy to dzików, łosi, wilków oraz niedźwiedzi. Jeżeli dziki będę coraz częściej w mieście w końcu dojdzie do tragedii. Jeżeli dziecko w wieku przedszkolnym zbliży się do lochy z młodymi może być tragedia. Obrońcom praw zwierząt przypominam, że większość ludzi żyjących w miastach nie zgodzi się na odstrzał ludzkich istot, nie wyprowadzi się ani do lasu ani do ZOO. Pozostają dwa wyjścia. Albo regulacja populacji dzikich zwierząt przez odstrzał albo przeganianie za pomocą amunicji z solą. Tak czy siak niezbędni będą myśliwi. Nie polecam takiego działania zlecać policji bo pamiętam jak w czasie obławy na tygrysa zastrzelili lekarza weterynarii. Mimo wszystko lepiej zostawić to fachowcom.
Wróć na i.pl Portal i.pl