Dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego podał się do dymisji po głosowaniu nad uchwałą o łamaniu konstytucji

(KGK)
Uniwersytet Gdański jest kolejną uczelnią w Polsce, która podjęła uchwałę o podobnym wydźwięku
Uniwersytet Gdański jest kolejną uczelnią w Polsce, która podjęła uchwałę o podobnym wydźwięku Przemyslaw Swiderski
Rada Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego podjęła uchwałę w sprawie działań zagrażających standardom demokratycznego państwa prawnego. Do głosowania doszło, mimo że sprzeciwił się temu dziekan Wydziału Prawa i Administracji prof. dr hab. Jakub Stelina. Dziekan podał się do dymisji.

Jak się dowiedzieliśmy, odwołano już wtorkowy (27.11.) i czwartkowy (29.11.) dyżur dziekana Steliny na uczelni.

Co jest kluczowe w uchwale? (jej treść przywołujemy na końcu tekstu). - Chodzi o sprzeciw wobec podejmowanych od 2015 r. działań organów władzy ustawodawczej i wykonawczej w Rzeczypospolitej Polskiej, zagrażających standardom demokratycznego państwa prawnego – piszą jej autorzy.

Do głosowania doszło w poniedziałek. Za jej podjęciem miało głosować 27 członków Rady Wydziału (ok. 2/3 głosujących), przeciw - 11, od głosu wstrzymało się 3 członków Rady.

Autorem uchwały jest dr hab. Radosław Giętkowski, prof. UG, zaś projekt zgłosił dr hab. Jacek Wiewiorowski, prof. UG.

Prof. Wiewiorowski na swoim profilu na Facebooku napisał: "Mała rzecz, a cieszy, że mogłem się "przysłużyć": niby drobiazg ale z takich kamieni składa się lawina (sic!)".

Co na to władze Uniwersytetu Gdańskiego?

Sprawę komentuje dla nas dr Beata Czechowska-Derkacz, rzecznik prasowy Uniwersytetu Gdańskiego.
- 26 listopada 2018 r. Dziekan Wydziału Prawa i Administracji prof. dr hab. Jakub Stelina złożył pisemną rezygnację z mandatu dziekana, nie podając powodów rezygnacji. Zgodnie ze Statutem Uniwersytetu Gdańskiego rezygnacja ta została przekazana Wydziałowemu Kolegium Elektorów z prośbą o jej dalsze procedowanie. Oznacza to, że do czasu powołania nowego Dziekana Wydziału Prawa i Administracji UG obowiązki te będzie pełnił najstarszy prodziekan – w tym przypadku prof. UG dr hab. Wojciech Zalewski. Zgodnie z ordynacją wyborczą UG Wydziałowe Kolegium Elektorów przeprowadzi wybory uzupełniające - wyjaśnia dr Beata Czechowska-Derkacz.

Z kolei o uchwale mówi: - Uchwały rad wydziałów Uniwersytetu Gdańskiego pozostają w kompetencjach wydziałów, które korzystają w tym zakresie ze swojej autonomii. Uchwały te muszą być zgodne z obowiązującym prawem, Statutem UG i powinny być podejmowane zgodnie z poszanowaniem obowiązujących norm społecznych. Rada Wydziału Prawa i Administracji UG, podejmując uchwały w czasie posiedzenia 26 listopada 2018 r. korzystała z autonomii wydziału w tym zakresie. Uchwały te nie zostały jeszcze ogłoszone na stronach internetowych wydziału i nie znamy ich treści.

Warto zaznaczyć, że Uniwersytet Gdański nie jest pierwszą uczelnią w Polsce, która podjęła uchwałę o podobnym wydźwięku.

List otwarty dziekanów wydziałów prawa

Przypomnijmy, że we wrześniu br. dziekani wydziałów prawa 10 polskich uczelni publicznych wystosowali list otwarty, w którym wyrazili dezaprobatę dla działań władz państwowych podważających zasadę trójpodziału i równoważenia władz oraz niezależność sądów i niezawisłość sędziów.

Wskazali też na nierespektowanie orzeczeń sądowych, nietransparentne i pośpiesznie prowadzone postępowania w celu obsadzenia stanowisk sędziów Sądu Najwyższego osobami niemającymi kwalifikacji wymaganych do pełnienia urzędu sędziego tego Sądu, próby zastraszania sędziów zwracających się z pytaniami prawnymi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

"Jako dziekani wydziałów prawa, zobowiązani do kształcenia prawników w duchu szacunku dla prawa i jego wartości, apelujemy do władz Rzeczpospolitej Polskiej o przestrzeganie konstytucyjnych zasad państwa prawnego.
Ich naruszanie prowadzi do niepewności prawa, chaosu i anarchii, będących źródłem napięć społecznych" – napisali we wrześniu br.

Pod listem zabrakło wówczas podpisu prof. dr hab. Jakuba Steliny, dziekana Wydziału Prawa i Administracji UG.

Prof. dr hab. Jakub Stelina

Dodajmy, że prof. dr hab. Jakub Stelina, który podał się do dymisji, w 1993 roku ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. W 1999 uzyskał na tym Wydziale stopień naukowy doktora nauk prawnych. Jego promotorem był prof. Lech Kaczyński.

- Bardzo mi pomógł. Moim zdaniem prof. Kaczyński był jednym z najwybitniejszych teoretyków prawa pracy. Później znów zajął się polityką, dlatego mój doktorat był jedynym, który został wypromowany przez przyszłego prezydenta – mówił prof. Jakub Stelina w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Mimo wielu prób kontaktu, prof. dr hab. Jakub Stelina nie odbierał telefonu i nie odpowiedział na wiadomości.

Uchwała podjęta przez Radę Wydziału Prawa i Administracji UG

Oto pełna treść uchwały podjętej przez Radę Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego:

"My, członkowie Rady Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, opierając się na przepisie art. 11 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. poz. 1668 z późn. zm.), zgodnie z którym jednym z podstawowych zadań uczelni jest wychowywanie studentów w poczuciu odpowiedzialności za państwo polskie, tradycję narodową, umacnianie zasad demokracji i poszanowanie praw człowieka, działając w trosce o kształtowanie właściwych postaw etycznych i obywatelskich przyszłych absolwentów naszego Wydziału, zwłaszcza absolwentów kierunku prawo, wyrażamy swój sprzeciw wobec podejmowanych od 2015 r. działań organów władzy ustawodawczej i wykonawczej w Rzeczypospolitej Polskiej, zagrażających standardom demokratycznego państwa prawnego, wskazywanych przez różne niezależne instytucje krajowe i międzynarodowe, takie w szczególności jak: polskie sądy i organy samorządu sędziowskiego, Rzecznik Praw Obywatelskich, Komisja Wenecka, Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, Komitet Praw Człowieka ONZ, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej czy Europejska Sieć Rad Sądownictwa.
Nasz sprzeciw ma charakter apolityczny. Kierujemy się jedynie tym, że organy władzy państwowej, bez względu na to, kto pełni ich funkcje, w każdym czasie mają obowiązek poszanowania zasady demokratycznego państwa prawnego, a uczelnia w każdym czasie, bez względu na to, jakie siły polityczne reprezentowane są w organach władzy publicznej, ma obowiązek realizowania przywołanego powyżej ustawowego zadania".

Zobacz też: Przegląd najważniejszych wydarzeń minionych tygodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 33

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gda
No pewnie, że nie zginie. Pewnie posada gdzieś gwarantowana. Co za bełkot.
P
Polihistor
Marksizm kulturowy cechuje się pogardą dla tzw. szarego człowieka. To "elity" są tymi, którym oddaje hołd. "Elity", które zawsze wiedzO lepiej, co dla mas lepsze.
w
wielki
Szacun!
T
Też, tak sobie a muzom !
Zupełnie możliwe, że "zapotrzebowanie" na tę uchwałę zgłosił p. Janusz Lewandowski (z permanentnym poparciem p. Jerzego Młynarczyka), aby stworzyć odpowiednia "atmosferę" medialną dla grzęznącego "kółka" liberałów i tzw. wolnomyślicieli w PE. Wszak to (właśnie) p. J. Młynarczyk przeprowadzał "rozmowę kwalifikacyjna" z Lewandowskim, przed jego akcesem do PE. Same 'wpadki" tego człowieka, kiedyś "lampucera" Senyszyn, teraz "mason" Lewandowski !
K
KRZYSZTOF KORNATOWICZ
Lex iniustissima non est lex - Prawo rażąco niesłuszne nie jest prawem /św. Augustyn/.
Uznanie za słuszne tej paremii łacińskiej pozwala odróżnić prawdziwego sędziego od akulturowej ohydy urzędniczej w którą przyoblekają się ci wszyscy sędziowie i część stanu urzędniczego, nierzadko prowadzący sprawy ze skutkiem śmiertelnym dla petenta-obywatela postawionego w stan oskarżenia z powodu formalizmu prawnego.
Wykoślawienie obrazu prawa pozwoliło do teraz , m.in. na utrzymywanie przywilejów tej grupie ludzi, która była katami narodu polskiego w epoce stalinowskiej, wreszcie owo wykoślawienie jest główną przyczyną społecznego uwiądu prawa, a ignorowanie zapisów konstytucyjnych praw socjalnych narodu polskiego i odejście od zwykłego ludzkiego poczucia sprawiedliwości znacznie dewastuje sferę prawa. To doprowadza stan sędziowski do zupełnego zagubienia się, stawiając Ich w ogniu krytyki społecznej, prowadząc do precedensów na podobieństwo wydarzeń z obszaru Turcji, gdzie przy brawach społeczeństwa wywleczono tysiące tych morderców w togach z gmachów sądów przez policję i gwardię narodową .
Ta degeneracja stanu sądownictwa zaszła tak daleko, że przedstawiciele tego wymiaru rzekomo sprawiedliwości powszechnie odbierani są jako osobnicy nieludzcy, źli, wredni i niegodni najmniejszego szacunku . Sędzia, który w wolnym, demokratycznym świecie otaczany jest czcią, estymą i szacunkiem i poważaniem, stał się kanalią godna splunięcia . Stało się to tak powszechną opinią, że nawet prezes wiodącej partii politycznej z trybuny sejmowej określił ich patologiczną pogardę dla państwa i narodu, któremu winni służyć słowem ze słownika frazeologicznego OJKOFOBIĄ .
CI rzekomi sędziowie czując tą zdemaskowaną przez Polaków ich pogardę, stosują ją już oficjalnie, otwarcie bez finezji i ukrywania, bo wiedzą, że Polacy tak, jak w okresie wojny, nic nie mogą zrobić swoim oprawcą, którzy udając sędziów, trzymają ludność pod muszką prawa przez i nic oprawcom nie zrobią tak jak Polacy prowadzeni do dołów śmierci pod muszką karabinów innych bestii, bestii niemieckich .
Czekam, aż w Polsce wywleką tych bandytów do klatek aresztów za ogrom zbrodni na nich ciążących !!! ~Krzysztof Kornatowicz
G
Gość
Wasz sprzeciw ma charakter polityczny a Wasz list jest bałamutny
- brak konkretu.
A przecież PiS sprawuje władzę z woli narodu i zgodnie z jego wolą
- czego zdajecie się nie wiedzieć. A to wielka kompromitacja
sygnatariuszy przedmiotowego tekstu !
I
Ironicznie
Wiadomo, jak w PRLu robiło się "karierę naukową" - wydawało się 3 broszury i 8 kolegów. To "zacne" grono wychowało sobie "godnych" następców, którym podoba się, że "niezależne sądy" przez długie lata nie zdołały osądzić Jaruzelskiego i jego kompanów.
P
Polihistor
A ilu ma wyznawców! :-)
P
Polihistor
Warto (zawsze) czytać ze zrozumieniem. Nie dziekan przywołał Kaczyńskiego, tylko niemiecki dziennik wygrzebał stary wywiad z "Rzeczypospolitej" i przywołał go, by - w swoim mniemaniu - pognębić dziekana (jako ucznia śp. prezydenta). Tymczasem, choć prezydentem Kaczyński był średniutkim (choć człowiekiem publicznie po wielokroć zasłużonym), to prawnik był z niego akurat pierwszej wody. Nic dziwnego, że nieborakom (i tym piszącym, i tym, co czytają - albo wydaje im się, że czytają, bo wszak nie tylko o składanie literek tu chodzi) wszystko się już miesza, i nie bardzo wiedzą, jak tu - i kogo - ugryźć. Nic dziwnego, że materiał w gazecie nie został nawet podpisany nazwiskiem.
a
abcd
Sąd Najwyższy (nie tylko polski) oraz sądy ponadnarodowe stały się narzędziami lewactwa, które pozwalają im zmieniać prawo z pominięciem demokratycznie wybranych organów (czyli nie pytając ciebie o zdanie). Czytaj więcej: "Demokracja czy dyktatura Sądu Najwyższego?"
D
Dawid
jeszcze się nie skumałeś że pis wykorzystał sytuację żeby obsadzić się wszędzie gdzie się da? A sami politycy PiS wycofują się już ze swoich słów, ze sędziów nigdy nie obrażali i to oni sami się czują dotknięci że się na nic szczuje. ŻAL To jest typowe, najpierw plujesz na kogoś a potem zdziwiony że ręki nie chce podać. Dlatego tak słabo idzie im w dyplomacji. Co do lewicy, to w Polsce NIE MA prawdziwej prawicy. To ze ktoś chodzi do kościoła i lubi żołnierzy wyklętych nie czyni z niego prawicowca.
Dobranoc
D
Dawid
Przywołując Kaczyńskiego dziekan sam upolitycznia sprawę. Nie zorientował się że sam ustawodawca - PiS wycofuje się ze zmian w SN i jakoś mówią zupełnie co innego. Zmiana ustroju zwykłą większością jest niedopuszczalna i żadne kombinowania się nie udadzą. Powinni połknąć własny język za to co nagadali na sądy i za całą kampanię z pieniędzy Polaków na kampanię o sądach, gdzie przedstawiano je tylko i wyłącznie w złym świetle. A teraz politycy sami się wycofują, ale jak widać wyborcy jeszcze nie skumali że łykali żabę. Krzyż na drogę.
s
student UG
Bardzo dobrze. Anarchia jest tym, czego światu potrzeba. Im więcej chaosu, tym lepiej.
A
AntyPisior
Kaczyfaszysta najadł się za dużo tatarów, ślimaków i krewetek w jednej z gdańskich knajp we wrzeszczu i pomieszało mu się w głowie... od dobrobytu i wypitych drogich trunków...
P
Poalak
NEOMARKSIZM OPANOWAŁ 100% UNIWERSYTEÓW. GDZIE WOLNA MYŚL UNIWERSYTECKA, APOLITYCZNOŚĆ, NIEZALEŻNOŚĆ OD INDOKTRYNACJI? GENDER JAKO NAUKA... TFFU, SZKODA SŁÓW...
Wróć na i.pl Portal i.pl