Dziecko wypadło z okna w Bieruniu. Dramatyczny wypadek chłopczyka zauważyła sąsiadka. Lądował helikopter LPR

Monika Chruścińska-Dragan
Monika Chruścińska-Dragan
Dramatyczny wypadek w Bieruniu. Z okna bloku wypadł mały chłopiec.Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Dramatyczny wypadek w Bieruniu. Z okna bloku wypadł mały chłopiec.Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Las Man
Dramatyczny wypadek wydarzył się w Bieruniu. Z okna bloku przy ul. Homera w Bieruniu wypadło dziecko. Czteroletni chłopiec w chwili zdarzenia był pod opieką babci. Śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przewieziony do szpitala na obserwację i badania diagnostyczne.

Dziecko wypadło z okna w Bieruniu

Do dramatycznego wypadku doszło w sobotę, 29 maja ok. godz. 17.30. Z okna jednego z bloków przy ul. Homera w Bieruniu wypadło dziecko. Maluch wykorzystał moment nieuwagi babci.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

– Czteroletni chłopiec był pod opieką swojej babci. Kobieta była trzeźwa. Kiedy wyszła na chwilę do pokoju, dziecko weszło do kuchni, wspięło się po meblach i wypadło przez okno – opowiada mł. asp. Ewelina Michnol z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.

Chłopiec upadł z wysokości ok. 7 metrów na trawnik.

Świadkiem zdarzenia były m.in. dzieci Eweliny Strzeleckiej, jednej z mieszkanek osiedla. Akurat bawiły się w piaskownicy.

– Widziały, jak chłopiec spadał. Leżał chwilę, a potem usiadł i zaczął płakać. Był w szoku, podobnie jak moje dzieci. Sąsiadka natychmiast wezwała pogotowie – opowiada pani Ewelina.

Służby ratunkowe powiadomił jeden z mieszkańców osiedla. Szedł wyrzucić śmieci, kiedy zobaczył na trawniku malucha bez skarpetek, który chodzi na czworaka, a powyżej otwarte okno. – Szybko pobiegł do tego mieszkania, a tam okazało się że babcia nie wie że dziecka nie ma w domu – opowiada nam kolega sąsiada, który interweniował.

Z relacji mł. asp. Michnol wynika, że szczęśliwie obyło się bez większych obrażeń. Dziecko samo wstało i zaczęło chodzić. Przybyłe na miejsce służby medyczne wstępnie wykluczyły uraz kręgosłupa. Niemniej śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował czterolatka do szpitala, gdzie chłopiec miał przejść szczegółowe badania i zostać poddany obserwacji.

Bierunianka ma pretensje do służb, które zabezpieczały lądowanie i odlot helikoptera. – Rozdzielili mnie z dziećmi. Kazali odejść, a dzieci wypchnęli mi za bramkę placu zabaw. 7-letnia córka płakała, bo widziała cały wypadek, a potem jeszcze dodatkowo wystraszył ją odgłos odlatującego śmigłowca – skarży się Strzelecka.

Na chwilę obecną policja, nie ma informacji ze szpitala, jakoby dziecko doznało poważnych obrażeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dziecko wypadło z okna w Bieruniu. Dramatyczny wypadek chłopczyka zauważyła sąsiadka. Lądował helikopter LPR - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl