Działacze PiS z apelem do władz Gdańska o zajęcie się stanem miejskich dróg. Miasto: „Roboty są sukcesywnie prowadzone”

W piątek na rogu ulic Bażyńskiego i Wita Stwosza w Gdańsku odbyła się konferencja gdańskich polityków Prawa i Sprawiedliwości w sprawie pogarszającego się stanu dróg. Politycy wskazywali, że w Gdańsku dziury na drogach wyrastają jak przysłowiowe grzyby po deszczu.

- W biurze posła Kacpra Płażyńskiego otrzymujemy wiele sygnałów, skarg, zgłoszeń dotyczących ubytków w jezdniach i chodzi nie tylko o główne arterie Gdańska, ale także o często zapomniane drogi osiedlowe. Ubytki w jezdni, dziury na drogach to jedne z głównych przyczyn wypadków, kolizji. Jako kierowca, który niemal codziennie porusza się po gdańskich drogach mogę powiedzieć, że ten problem jest widoczny. Chcielibyśmy zaapelować do pani prezydent Dulkiewicz, aby zmobilizowała, zmotywowała podległe jednostki, aby zaczęły dokonywać w końcu tych kompleksowych remontów dróg - podkreślał Sebastian Piasecki, asystent społeczny posła Kacpra Płażyńskiego z PiS.

Miejski radny Andrzej Skiba przedstawił podczas konferencji trzy propozycje dla lepszych dróg w Gdańsku.

- Po pierwsze, zwiększenie środków o 1,5 mln złotych - wskazywał Skiba. - Wnioskowaliśmy o to w naszej poprawce budżetowej: mniej na tzw. promocje Aleksandry Dulkiewicz, więcej na remonty dróg. Po drugie, oczekujemy kompleksowych remontów, a nie tylko doraźnego latania przez GZDiZ. Po trzecie, potrzebujemy lepszego nadzoru na wykonywaniem i odbieraniem prac. W ten sposób musimy wyeliminować takie patologie jak zepsuty remont ul. Bażyńskiego, po której teraz nie mogą jeździć autobusy. Mamy konkrety i jesteśmy gotowi rozmawiać o szczegółach z władzami.

W komunikacie przesłanym po piątkowej konferencji prasowej władz miasta w sprawie zimowego zabezpieczania ubytków na gdańskich drogach rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni Patryk Rosiński tłumaczył, że roboty drogowe są prowadzone na bieżąco.

- Roboty drogowe związane z naprawą nawierzchni prowadzone są już od 18 stycznia - podkreśla Patryk Rosiński. - W ciągu dnia na gdańskich ulicach pracuje od czterech do sześciu ekip drogowców naprawiających nawierzchnie jezdni. Dziennie średnio uzupełnianych jest ok. 300 m kw. samych ubytków, do czego zużywanych jest ok. 50 ton asfaltu. Wykonawcy świadczący usługi utrzymaniowe dróg pracują od poniedziałku do piątku, a nierzadko również w weekendy.

Jak podkreślają gdańscy urzędnicy, prace naprawcze realizowane są zgodnie z ustalonym, aktualizowanym codziennie harmonogramem.

- Priorytet stanowią ulice Podstawowego Układu Komunikacyjnego, czyli główne arterie komunikacyjne Gdańska oraz ulice, które są trasami autobusów komunikacji miejskiej. W dalszej kolejności uzupełniane są ubytki, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i znajdują się w śladzie kół samochodów i posiadają ostre krawędzie – zaznacza Robert Krasowski, kierownik działu dróg Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Władze miasta przekonują, że do tej pory uzupełniono ubytki na ponad 250 gdańskich ulicach, a na części z nich drogowcy byli kilkukrotnie ze względu na liczbę ubytków, długość ulicy, a także konieczność zachowania przejezdności. Zastępca prezydent Gdańska ds. usług komunalnych Piotr Kryszewski zapewnił, że służby drogowe nadzorowane przez GZDiZ przystąpiły do napraw nawierzchni pomimo trwającej zimowej aury.

- Należy podkreślić, że część prac to tymczasowe zabezpieczenie ubytków, które wymagać będzie naprawy docelowej w późniejszym czasie. Polega ono na uzupełnieniu samej dziury asfaltem lanym. Niektóre z uszkodzeń da się jednak usunąć metodą docelową. Wówczas niewielki obszar nawierzchni wokół ubytku jest wycinany i wykuwany, co pozwala na jego szczelne wypełnienie masą bitumiczną, która po zastygnięciu tworzy zwartą, równą powierzchnię - wyjaśnił.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!