- Na wf syn bardzo starannie wybiera slipki i skarpetki. Część jego kolegów narzuca innym obowiązek zakładania wyłącznie jednobarwnych slipek i skarpetek. To jest chore! - irytuje się mama 5-klasisty z podstawówki na Kalinowszczyźnie. - Nie rozumiem, skąd te fanaberie. Ubieram jednak dziecko tak, jak tego chce grupa, bo inaczej koledzy wyśmiewają się z syna lub przez kilka dni się do niego nie odzywają.
Uczniowie na wszystkich szczeblach kształcenia są narażeni - wynika z raportu "Dyskryminacja w szkole - obecność nieusprawiedliwiona", przygotowanego przez Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej. Jeśli ktoś "odstaje" od grupy, spotykają go wyzwiska, przemoc psychiczna, fizyczna, a nawet seksualna czy cyberprzemoc.
- Na ostatnim zebraniu dowiedzieliśmy się od wychowawczyni, że uczniowie przywiązują zbyt wielką wagę do ubrania - mówi mama drugoklasisty z Czechowa. - Nieważna jest jego cena, ale to, jaki rysunek jest na koszulce. Jeśli to bohater "dziecięcej bajki", dziecko jest szykanowane. Koledzy wyszydzają je i izolują. Do jednego z szykanowanych chłopców nikt się nie odzywał przez dwa tygodnie. Dziecko załamało się i nie chciało już w ogóle chodzić do szkoły.
Raport Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej wskazuje, że uczniowie potrafią dyskryminować kolegów ze względu na niepełnosprawność, wyznanie, wygląd (np. otyłość) i orientację seksualną (zniewieścienie) czy kolor skóry lub etniczność. Te porażające wnioski potwierdzają też raporty z ewaluacji lubelskich szkół.
- Pamiętam kilka sytuacji, które możemy nazwać dyskryminacją - przyznaje Marek Woźniak, dyrektor SP nr 29. - Chodziło o uczniów o innym kolorze skóry. Koledzy powiedzieli do jednej z dziewcząt: "Spadaj na drzewo". Pamiętam też komentarz: "Ty głupi Arabie", kierowany do chłopca o ciemnej karnacji.
Dlaczego dzieci dyskryminują rówieśników? - Jeśli dziecko skrytykuje inne, samo czuje się lepsze. To poprawia mu samoocenę. Zwykle w opozycji do kolegi staje cała grupa, zatem dyskryminujący może się z nią identyfikować i czuje się jej wartościowym członkiem - tłumaczy prof. Aneta Borkowska z Instytutu Psychologii UMCS. - Możliwość przynależności do grupy rówieśniczej jest niesłychanie istotna, szczególnie w wieku szkolnym. Z dyskryminowania dzieci czerpią dużo zysków osobistych.
Istnienie problemu potwierdza też lubelskie kuratorium.
- We wnioskach z ubiegłorocznych kontroli szkół stwierdziliśmy, że w szkołach, głównie w gimnazjach i liceach są uczniowie, którzy mają poczucie, że są lekceważeni przez innych - informuje Alicja Ciszek-Roskal, dyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Oświaty w Lublinie.
Nauczyciele też dyskryminują
Raport Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej wykazał też, że grupą dopuszczającą się dyskryminacji w stosunku do uczniów bywają też nauczyciele. Chodzi głównie o używanie prześmiewczych, pogardliwych określeń, upowszechnianie uprzedzeń i treści dyskryminacyjnych oraz gorsze traktowanie konkretnych uczniów.
- W tym roku zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne przeciwko nauczycielowi lubelskiego gimnazjum, który miał się dopuścić dyskryminacji ze względu na narodowość - informuje Joanna Misiak, dyrektor Wydziału Wspierania Rozwoju Edukacji Lubelskiego Kuratorium Oświaty. - Skargę wnieśli rodzice dziecka niezadowoleni z rozstrzygnięcia sprawy na poziomie szkoły.
W ubiegłym roku podobna skarga wpłynęła na nauczyciela innego lubelskiego gimnazjum. Żadna z tych spraw nie została jeszcze zakończona.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?