Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa gwałty we Wrocławiu, sprawcy to imigranci. Policja: to internetowe oszustwo

Marcin Walków
Jednej nocy we Wrocławiu doszło do dwóch gwałtów. Ich sprawcami mogą być imigranci "narodowości arabskiej". Policja załamuje ręce i prosi o pomoc w namierzeniu sprawców - taka informacja od kilkunastu godzin rozchodzi się na portalach społecznościowych wraz z linkiem do imitacji portalu z artykułem na ten temat. - To oszustwo - ostrzega wrocławska policja. Nie dajcie się nabrać i nie klikajcie w ten link. Zawiera wirusa. Policja: - Kliknięcie może nas słono kosztować.

"Dwie poszkodowane kobiety zgłosiły się na komisariat we Wrocławiu zgłaszając brutalny gwałt dokonany przez trzech mężczyzn w centrum miasta. Do zdarzeń doszło w odstępie dwóch godzin między godziną 1:00 a 3:00. Policja sporządziła portrety pamięciowe sprawców oraz zabezpieczyła nagrania z monitoringu. Sprawcy nie byli dotąd notowani oraz nic nie wiadomo na ich temat. Detektywi podejrzewają, że oprawcy nie pochodzą z Wrocławia. Według zeznań ofiar atakujący byli narodowości arabskiej, stąd podejrzenie policjantów, że Wrocław jest tylko przystankiem imigrantów w drodze do Niemiec. W związku z tym prosi o pomoc wszystkich, którzy na opublikowanym filmie z monitoringu są w stanie rozpoznać któregokolwiek ze sprawców" - o fragment "artykułu", który rozpowszechniany jest w internecie. Pewnie zobaczycie link do niego na profilach społecznościowych swoich znajomych. Nie klikajcie w niego.

Policja stanowczo zaprzecza, by informacja ta była prawdziwa. - Takie zdarzenie nie miało miejsca we Wrocławiu - dementuje asp. sztab. Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. I przestrzega - to internetowe oszustwo.

By zobaczyć film dokumentujący rzekomy gwałt, trzeba kliknąć w zdjęcie. Wtedy otwiera się ekran "weryfikacja wieku 18+" i polecenie wysłania sms-a oraz wpisania na stronie internetowej otrzymanego kodu. Taki sms może kosztować kilkanaście złotych, a jego wysłanie oznacza zapisanie się do tzw. usługi subskrypcyjnej. Polega ona na tym, że codziennie będzie wysyłany bezwartościowy sms, np. kto ma dziś imieniny, cytat z Biblii albo przysłowie lub nawet litera z polskiego alfabetu. Każdy taki sms kosztuje jednak kilkadziesiąt razy więcej niż zwyczajna wiadomość tekstowa. Rachunek za telefon na koniec miesiąca może przyprawić o zawał serca.

Do tego, wchodząc na stronę internetową oszustów od razu automatycznie udostępniamy fałszywą informację na naszym profilu facebookowym. To wirus, który ma pomóc w oszukaniu także naszych facebookowych znajomych.

Rzecznik dolnośląskiej policji podpowiada, na co zwrócić uwagę, by nie dać się zwieść internetowym oszustom. - Sprawdźmy choćby, czy rzekomy portal informacyjny umożliwia nawiązanie kontaktu z administratorem strony, czy jest podany adres redakcji - dodaje asp. sztab. Paweł Petrykowski.

W tym wypadku nie ma takich informacji. Co więcej, autor fałszywego artykułu powołuje się na wypowiedź "komendanta komisariatu we Wrocławiu". Jakiego komendanta i z którego komisariatu? Tego się nie dowiemy. Jest też podany numer telefonu, pod który należy dzwonić z informacjami na temat podejrzanych o rzekomy gwałt. To również pułapka. Numer może być wymyślony albo... połączenie z nim może być wyjątkowo drogie, nawet kilkadziesiąt złotych za minutę, liczone już od czasu oczekiwania na podniesienie słuchawki.

Policja znów przestrzega: - Jeśli w naszych komunikatach podajemy numer telefonu do kontaktu w danej sprawie, zawsze jest to numer telefonu stacjonarnego lub numer telefonu alarmowego 997 bądź 112 - wyjaśnia Petrykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska