Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drużyny PGE Skry i Budowlanych zatrute w Bielsku-Białej

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Mariusz Wlazły i Karol Kłos nie zagrają w środowym meczu Ligi Mistrzów
Mariusz Wlazły i Karol Kłos nie zagrają w środowym meczu Ligi Mistrzów Krzysztof Szymczak
Mariusz Wlazły i Karol Kłos nie zagrają w środowym meczu Ligi Mistrzów we Włoszech z Cucine Lube Civitanova.

Obaj gracze najmocniej odczuli skutki zatrucia pokarmowego, które dotknęło niemal całą drużynę PGE Skry Bełchatów po wyjeździe na ligowe spotkanie do Bielska-Białej z BBTS. Co ciekawe, zatruły się także siatkarki Budowlanych Łódź, które dzień później grały z Aluprofem Bielsko-Biała i mieszkały w tym samym hotelu.

- Nie wiem, czy będziemy w stanie polecieć do Włoch na mecz z Cucine Lube Civitanova. Sprawdzamy możliwości odwołania meczu - mówił w poniedziałek rano prezes Skry Bełchatów Konrad Piechocki, jeden z nielicznych uczestników sobotniego wyjazdu do Bielska-Białej, którego ominęło zatrucie.

Na poranny trening przyszło najpierw trzech siatkarzy - Nicolas Uriarte, Nicolas Marechal i Robert Milczarek. Później dołączyli do nich jeszcze Marcel Gromadowski i Israel Rodriguez. Do hali przyszedł także Srecko Lisinac, ale nie był w stanie trenować. Pozostali gracze PGE Skry, a także niektórzy członkowie sztabu szkoleniowego, nie byli w stanie pojawić się w klubie.

- Zawodnicy wymiennie jeżdżą do bełchatowskiego szpitala na kroplówki - dodał Piechocki.

Wieczorem sytuacja nieco się poprawiła, bo na zajęciach było już dziesięciu zawodników. Ostatecznie w podróż do Włoch - noc z poniedziałku na wtorek siatkarze mieli spędzić w Krakowie - wyruszyło dwunastu graczy. W Polsce zostali Mariusz Wlazły i Karol Kłos, którzy najmocniej odczuli skutki zatrucia.

Zatrucie w PGE Skrze Bełchatów, mecz Ligi Mistrzów zagrożony

Okazało się, że identyczne problemy mają siatkarki Budowlanych, które w weekend mieszkały w tym samym hotelu, co PGE Skra w Bielsku-Białej. Lekarze, którzy przebadali zarówno siatkarki, jak i siatkarzy stwierdzili, że sportowcy mają gronkowcowe zatrucie pokarmowe.

Przepisy Europejskiej Federacji Siatkarskiej nie pozwalają na przełożenie meczu nawet w sytuacji, gdy drużyna z przyczyn zdrowotnych nie jest w stanie grać. PGE Skra mogła zdecydować się na oddanie walkowera, ale wówczas musiałaby się liczyć z poważną karą finansową, wynoszącą nawet 14 tysięcy euro. Poza tym, nawet gdyby włoski klub zgodził się na nadzwyczajne przełożenie meczu to i tak trudno byłoby znaleźć wolny termin, bo w przyszłym tygodniu zaplanowane są już ostatnie mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki