Drożejące masło przyhamowało, ale nie na długo. To zasługa promocji w Biedronce i Lidlu

Maja Piotrowska AIP
Krzysztof Kapica/Polska Press
Lidl i Biedronka toczą bój o klienta, wabiąc go promocjami na, wciąż drożejące w innych punktach, masło. – Myślę, że za tymi działaniami pójdą też inne sieci sklepów i wzrost cen masła wyhamuje – mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) dr. Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Wodnej.

Ceny masła rosną w zastraszającym tempie. Kilka miesięcy temu za kostkę musieliśmy zapłacić od 4,29 do 4, 50 zł. Teraz w niektórych punktach ceny sięgają nawet 7 zł za 200 – gramową kostę masła.

Sytuację wykorzystały dwie sieci supermaketów: Lidl i Biedronka. Konkurencyjne dyskonty prześcigają się w promocjach. W Lidlu, jeśli klient chciał kupić masło w specjalnej cenie za 4,99 zł (oszczędzając tymsamym złotówkę na kostce), musiał kupić aż sześć sztuk naraz. Slogan reklamowy brzmiał ''6 w cenie 5''.

Biedronka obniżyła cenę jeszcze bardziej – w portugalskiej sieciówce za kostkę trzeba było zapłacić 3,99 zł. Jednak nie obyło się bez haczków – masło po atrakcyjnej cenie można było kupić jedynie przy zrobieniu zakupów za minimum 49 złotych. Tutaj też obowiązywało ograniczenie ilościowe – w tej ofercie można było kupić jedynie trzy kostki na jednym paragonie. – Niewykluczone jest działanie czynnika spekulacyjnego na wzrost cen. Nie dziwię się, że supermarkety zorganizowały promocję. Import masła się zwiększył. Być może podaż zacznie przewyższać popyt, gdyż konsumenci znacznie ograniczają zakupy przy tak wysokim poziomie cen – zaznacza Świetlik.

Dlaczego masło drożeje?

Przyczyny drożyzny w polskich sklepach musimy szukać daleko. W 2016 roku w Australii i Nowej Zelandii, które są największymi producentami mleka na świecie, nastąpiła wymiana stada ze starego na nowe. Te nie jest jeszcze w stanie dać znacznych ilości tego surowca. – Znacznie wzrosły ceny skupu mleka. Gdy rośnie cena surowca, to musi też wzrosnąć cena produktu finalnego – mówi Świetlik. Ekspertka jako kolejną przyczynę, wymienia wzrost popytu. – Ludzie więcej zarabiają, poprawiła się sytuacja na rynku pracy. Ważnym czynnikiem okazał się program 500 plus, który powiększył dochody Polaków – zaznacza Świetlik.

W 2015 roku Komisja Europejska zlikwidowała też system kwot mlecznych. Tym samym zniesienie limitów przyczyniło się do wzrostu produkcji. – Jednocześnie ceny mleka spadły. Produkcja stała się mniej opłacalna i ją ograniczono. W efekcie, popyt przewyższył znacznie podaż – podsumowuje Krystyna Świetlik.

Może zaciekawią Cię te artykuły? Kliknij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość

A co mają australijskie krowy do cen masła w Europie-podziękujmy Unii za kwoty mleczne-rolnik nadwyżki mleka musiał wylać ,bo za to kasy nie dostał-to niech unijne urzędasy teraz powiedza krowom ,żeby teraz więcej mleka dawały to i cena masła spadnie....

A
Artur
Przestań pani pierdolić głupoty prowadzę sklep i marza 12 % to jest dużo
Przyczyny podwyżki masła to rynek spekulacyjny dużych Sieci
G
Gdzie Rzym gdzie Krym?
Polskie krowy buntują się przecież cenom masła w Nowej Zelandii! Mleko polskich krów zawiera więcej tłuszczu i można wyprodukować więcej masła bez sztucznych dodatków. Supermarkety wciskają nam "masmixy" czy inne śmieci, a masło po podwyżce cm będzie jełczało na półkach aż w końcu zostanie wyrzucone do śmietnika.
t
tadeo
Co ty facet bredzisz nie wiesz to się nie wypowiadaj. Kwoty mleczne nie funkcjonują już 2,5 roku a wcześniej co roku były Polsce ZWIĘKSZANE a nie zmiejszane
d
devr
co wy tu redaktorku piszecie o wymianie bydłow australii czy N.zeland? a kto obniżał kwoty mleczne w Polsce? aż przestało sie opłacać hodować bydło i skąd to masełko będzie w Polsce?
przestańcie więć dupczyć!!

chociaż wolę ze piszecie na ten temat niż korzyści jakie Polska by miała z przyjęcia wyznawców religi pokoju czy tych inzynierów i lekarzy z afryki
Wróć na i.pl Portal i.pl