Dramatyczna reanimacja przed wejściem do słupskiego szpitala

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Ekipa reanimacyjna ratowała pacjenta przed wejściem do słupskiego szpitala
Ekipa reanimacyjna ratowała pacjenta przed wejściem do słupskiego szpitala Łukasz Capar
W sobotę w Słupsku tuż przed wejściem do szpitala zespół reanimacyjny ratował mężczyznę. Dramatyczna akcja zakończyła się szczęśliwie, choć niektórych przechodniów dziwił fakt, że ekipa medyczna położyła pacjenta na wychłodzonym chodniku zamiast przetransportować go do szpitala.

Zespół reanimacyjny ze słupskiego szpitala w sobotę ratował mężczyznę przed głównym wejściem do budynku szpitala. Widok ten zwrócił uwagę przechodniów, którzy dziwili się, że reanimowany mężczyzna leży na zimnym chodniku i nie zostaje zabrany do wewnątrz. O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy Marcina Prusaka, rzecznika Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

- Mężczyzna ten jechał do pracy razem z synem. Zasłabł w samochodzie. Prawdopodobnie to był zawał. Syn szybko przywiózł go do szpitala. Jednak podjechał przed główne wejście zamiast przed Szpitalny Oddział Ratunkowy. Do pacjenta od razu został wysłany zespół reanimacyjny z SOR-u – relacjonuje Marcin Prusak.

Przechodnie komentowali fakt, że ratownicy, którzy przyjechali z SOR-u z noszami, zabrali pacjenta dopiero po około 20 minutach.

- W samochodzie nie było warunków do reanimacji, a pacjent musi leżeć na płaskiej i twardej powierzchni. Dlatego ten mężczyzna został przeniesiony z samochodu na chodnik. W tym momencie ważniejsze było ratowanie życia niż ochrona pacjenta przed przeziębieniem. Natomiast dopóki pacjent nie uzyska rytmu zatokowego, nie wolno go transportować. Dopiero gdy rytm powrócił, mężczyznę zabrano na noszach – tłumaczy Marcin Prusak. - Pacjent najpierw trafił na SOR, następnie na oddział kardiologii. Został uratowany.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dramatyczna reanimacja przed wejściem do słupskiego szpitala - Głos Pomorza

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Tylko i wyłącznie dzięki Pani anastezjolog udało się uratować człowieka to absolutnie nie jest zasługa ratowników.
M
M.
Mężczyzna, który przywiózł pacjenta, wbiegł do szpitala i zawołał o pomoc lekarza przechodzącego korytarzem. Miał wiele szczęscia, bo osobą, którą zawołał była lekarz anestezjolog, która 35 lat ratuje ludzkie życie. Niewielu "przechodniów", a niestety i dziennikarzy wie czym naprawde zajmuje sie enigmatyczny anestezjolog. Zapewniam, że nie tylko "usypia" do operacji. Codziennie swoim doświadczeniem i latami zdobywaną wiedzą dzieli trud ratowania życia i zachowania zdrowia pacjentów z innymi lekarzami i pracownikami słuzby zdrowia. Tu pod szpitalem pokazała czym jest powołanie, przysiega Hipokratesa i praca anestezjologa w najtrudniejszym i najpiękniejszym wydaniu. Przechodnie i dziennikarz skupili sie na marznącym pacjencie, a czy ktoś zwrocił uwage, że pani doktor klęczała na chodniku i reanimowała człowieka w krótkim rękawku bez sprzętu, rękawiczek, itd.robiąc masaż serca i sztuczne oddychanie na przemian z mężczyzną, który zawołał o pomoc ZANIM przybyła "ekipa ratunkowa" po tym wspomnianym w artykule "długim czasie"? Czy ktoś zaproponował pomoc w ratowaniu życia mężczyźnie...? Hmmm. No poza bliskim pacjenta to nikt- reszta była zajęta narzekaniem na zimny chodnik i szukaniem powodów do krytyki słuzby zdrowia.

Gratuluje spostrzegawczości. Życze każdemu kto kiedykolwiek bedzie potrzebował autentycznej pomocy, by był niedaleko TAKI LEKARZ jak ta doktor anestezjolog. Brawa dla Pani, Pani Doktor. Z takich ludzi może byc dumny szpital, polska słuzba zdrowia i naród, ten wdzięczny i ten niewdzieczny.
G
Gość
13 lutego, 09:18, Kolejny szczyt hipokryzji:

Ekipa reanimująca na piątkę z plusem tu nie ma wątpliwości

a ja się pytam czemu władze szpitala sięgają kolejnego szczytu hipokryzji.

Polaków za darmo na praktyki nie przyjmują a

ludzi zza wschodu zatrudniają za pieniądze.

Skąd taka wiedza ?

K
Kolejny szczyt hipokryzji
Ekipa reanimująca na piątkę z plusem tu nie ma wątpliwości

a ja się pytam czemu władze szpitala sięgają kolejnego szczytu hipokryzji.

Polaków za darmo na praktyki nie przyjmują a

ludzi zza wschodu zatrudniają za pieniądze.
D
Dzieńdobry
Najlepiej przyglądać się i komentować głupoty nie mając pojęcia o ratowaniu życia. Szacun dla ekipy która uratowała gościa. Dziękuję ?
G
Gość
Przechodnie wszystko widzą szkoda że nie pomogą tępe chu...e
M
MM
Piękna pomoc! - ważne że się udało uratować człowieka i to się liczy, najpierw akca życie a potem reszta.
G
Gość
Mózg bez tlenu umiera w 3-4 minuty. Tlen zapewnia cyrkulacja krwi z płuc do mózgu. Szybka utrata 0,5 litra lub wolna utrata 1 l krwi stanowi szansę na wstrząs i śmierć. Rannego trzeba wpierw ustabilizować, postarać się przywrócić akcję serca i oddech, zatamować intensywne krwawienia, bo albo ktoś się wykrwawi, albo po prostu tlen nie dojdzie do mózgu i umrze. Więc zamiast wozić po oddziale i szukać wygodnego łóżka, to trzeba jak najszybciej te czynności wykonać, zwłaszcza, że problem wystąpił przed pojawieniem się osoby pod szpitalem. Przed transportem też trzeba mieć pewność, że nie ma uszkodzeń kręgosłupa, bo być może trzeba usztywnić, by przy transporcie nie upośledzić ruchowo osoby od szyi w dół.
G
Gość
12 lutego, 20:06, rk:

Słuchajcie tłuki artykuł jest o ratowaniu życia człowiekowi a wy pieprzycie o szczepionkach, widać nie macie innych tematów!!!

Bo kończy się pandemia i tłuki antykowidowe czują że nie będą mieli o czym [wulgaryzm]ić.

G
Gość
12 lutego, 18:33, Gość:

"choć niektórych przechodniów dziwił fakt, że ekipa medyczna położyła pacjenta na wychłodzonym chodniku zamiast przetransportować go do szpitala"

ot tłuki bez pojęcia się dziwili... to pewnie antyszczepy wszechwiedzące.

Brawa dla ratowników !

12 lutego, 19:42, Świat jest dziki...:

Sam jesteś tlukiem, szczep się, szczep, szczepionkowcu nawiedzony, po za tym to twoja sprawa czy uczestniczysz w tym eksperymencie lub nie i jak dostaniesz po szczepieniu na covid wstrząsu kardiogennego tak jak moja matka to już skończy się dla ciebie podłość, nienawiść do nie szczepionych i może wtedy zrozumiesz kiedy będzie dla ciebie ostatni dzwonek i za późno.

12 lutego, 19:54, Gość:

Wstrząs kardiogenny po szczepieniu ?

12 lutego, 19:56, Gość:

Zapewne.

Jakie dowody ?

S
Słupszczanka
12 lutego, 18:33, Gość:

"choć niektórych przechodniów dziwił fakt, że ekipa medyczna położyła pacjenta na wychłodzonym chodniku zamiast przetransportować go do szpitala"

ot tłuki bez pojęcia się dziwili... to pewnie antyszczepy wszechwiedzące.

Brawa dla ratowników !

12 lutego, 19:42, Świat jest dziki...:

Sam jesteś tlukiem, szczep się, szczep, szczepionkowcu nawiedzony, po za tym to twoja sprawa czy uczestniczysz w tym eksperymencie lub nie i jak dostaniesz po szczepieniu na covid wstrząsu kardiogennego tak jak moja matka to już skończy się dla ciebie podłość, nienawiść do nie szczepionych i może wtedy zrozumiesz kiedy będzie dla ciebie ostatni dzwonek i za późno.

Obyś ty bezmózgu nie był pierwszy....zresztą z takim sianem pod kopułą długo nie pociągniesz.Brawo dla ratowników

G
Gość
12 lutego, 18:33, Gość:

"choć niektórych przechodniów dziwił fakt, że ekipa medyczna położyła pacjenta na wychłodzonym chodniku zamiast przetransportować go do szpitala"

ot tłuki bez pojęcia się dziwili... to pewnie antyszczepy wszechwiedzące.

Brawa dla ratowników !

12 lutego, 19:42, Świat jest dziki...:

Sam jesteś tlukiem, szczep się, szczep, szczepionkowcu nawiedzony, po za tym to twoja sprawa czy uczestniczysz w tym eksperymencie lub nie i jak dostaniesz po szczepieniu na covid wstrząsu kardiogennego tak jak moja matka to już skończy się dla ciebie podłość, nienawiść do nie szczepionych i może wtedy zrozumiesz kiedy będzie dla ciebie ostatni dzwonek i za późno.

12 lutego, 19:54, Gość:

Wstrząs kardiogenny po szczepieniu ?

Zapewne.

G
Gość
12 lutego, 18:33, Gość:

"choć niektórych przechodniów dziwił fakt, że ekipa medyczna położyła pacjenta na wychłodzonym chodniku zamiast przetransportować go do szpitala"

ot tłuki bez pojęcia się dziwili... to pewnie antyszczepy wszechwiedzące.

Brawa dla ratowników !

12 lutego, 19:42, Świat jest dziki...:

Sam jesteś tlukiem, szczep się, szczep, szczepionkowcu nawiedzony, po za tym to twoja sprawa czy uczestniczysz w tym eksperymencie lub nie i jak dostaniesz po szczepieniu na covid wstrząsu kardiogennego tak jak moja matka to już skończy się dla ciebie podłość, nienawiść do nie szczepionych i może wtedy zrozumiesz kiedy będzie dla ciebie ostatni dzwonek i za późno.

Wstrząs kardiogenny po szczepieniu ?

G
Gość
Szczypawki...???
G
Gość
"choć niektórych przechodniów dziwił fakt, że ekipa medyczna położyła pacjenta na wychłodzonym chodniku zamiast przetransportować go do szpitala"

ot tłuki bez pojęcia się dziwili... to pewnie antyszczepy wszechwiedzące.

Brawa dla ratowników !
Wróć na i.pl Portal i.pl