Dramat w Szczawnicy: dziecko znanej prezenterki spadło z wyciągu

Anna Górska, J. Słowik
Kamil spadł z wyciągu. Czy lekarz udzielił niezbędnej pomocy, ustali Izba Lekarska
Kamil spadł z wyciągu. Czy lekarz udzielił niezbędnej pomocy, ustali Izba Lekarska archiwum
Dyspozytorka pogotowia nie chciała wysłać karetki do siedmioletniego Kamila Dębca, który spadł z jadącego wyciągu w Jaworkach. Zrobiła to dopiero po usilnych prośbach i groźbach. Na tym jednak nie skończył się koszmar Olimpii Ajakaiye, mamy Kamila, znanej prezenterki polskich stacji telewizyjnych, m.in. TVN.

- Najgorsze spotkało nas w szpitalu w Nowym Targu - mówi Olimpia Ajakaiye. - Lekarz dyżurny zbagatelizował upadek Kamila, nie przeprowadził standardowych w tej sytuacji badań kręgosłupa i jamy brzusznej. Stwierdził jedynie, że syn ma skręconą nogę, zlecił zagipsowanie i odesłał nas do domu.

Zobacz także: Nowosądeckie: Pół tysiąca domów zagrożonych przez osuwiska

Dzień później lekarze w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, po kompleksowych badaniach zdiagnozowali u Kamila kompresyjne złamanie kręgosłupa (nie został przerwany rdzeń) i zostawili na czterodniową obserwację. Olimpia Ajakaiye: Nie chcę nawet myśleć, co by się stało, gdybym nie zgłosiła się do Prokocimia. Przygotowuję skargę do Izby Lekarskiej, Nie wykluczam, że skieruję sprawę do sądu. Bo w takiej sytuacji może znaleźć się każdy z nas.

Spróbowaliśmy odtworzyć wydarzenia z 4 lutego. Między godz. 13 a 14 Olimpia, jej syn oraz ich znajomi wracają ze spaceru. Mają wsiąść na wyciąg krzesełkowy, by zjechać w dół. Przy wyciągu jest pracownik obsługi. Bierze Kamila pod ręce, pomaga mu wsiąść. Kamil wyślizguje się z krzesełka. Dlaczego? Olimpia uważa, że to wina mężczyzny, który niedbale wykonywał swoją pracę. - Gdyby porządnie posadził Kamila, nie byłoby całego zdarzenia. Żałuje, że nie wezwałam policji, która by wyjaśniła sprawę. Teraz to raczej będzie niemożliwe - rozkłada ręce.

Ryszard Barnaś, właściciel wyciągu nie poczuwa się do winy. Ma swoją wersję zdarzenia. - Matka chciała posadzić dziecko sobie na kolana, wyślizgnęło się jej - tłumaczy Barnaś. - To absurd, znam zasady korzystania z wyciągów - ripostuje prezenterka.

Kobiecie udaje się chwycić syna za rękę. Kolejka jednak szybko się porusza, 2 m na sekundę. Olimpia krzyczy, by zatrzymać wyciąg. Z całej siły trzyma syna. - Czułam, że już nie daję rady, a przestraszony Kamil mówił: mamo nie puszczaj mnie.

Mijały kolejne sekundy. Dla Olimpii wieczność. Nie utrzymała syna. Myśli, że spadł z wysokości około 4,5 m. - Wyciąg udało się zatrzymać dopiero po około sześciu sekundach, czyli przejechał już 12 metrów. Żeby cofnąć kolej, pracownik potrzebował kolejne dziesięć sekund. Dlatego to tyle trwało - tłumaczy Ryszard Barnaś.
Obsługa wyciągu zwozi dziecko na skuterze, kładzie na ławie w kawiarni. - Warto było zaczekać na ratowników z noszami. Nigdy nie wiadomo, jakich urazów doznało dziecko podczas upadku. Przewożenie na skuterze może mu zaszkodzić - komentuje Leszek Brongel, wojewódzki konsultant ds. medycyny ratunkowej.

Zobacz także: Nowosądeckie: Pół tysiąca domów zagrożonych przez osuwiska

Barnaś wzywa pogotowie. - Dyspozytorka na początku odmawia wysłania karetki, dopiero później się godzi. Kamila wiozą do Szpitala Podhalańskiego. Chłopiec płacze, noga coraz bardziej boli. - Lekarz dyżurny był opryskliwy. Krzyczał na Kamila, by przestał płakać, bo nie może go zbadać. Byłam w szoku. Czy lekarz nie może zrozumieć, że dziecko przeżyło szok, że cierpi? - zastanawia się mama. - Zdziwiłam się, że badał jedynie nogę. Gdy zapytałam, czy nie warto zbadać też kręgosłupa, dotknął jedynie ręką. Stwierdził, że wszystko w porządku, odesłał nas do domu.

Co na to sam lekarz? Stanisław Ż. twierdzi, że nie pamięta Kamila. - Jeśli nie zleciłem badań, to widocznie nie było ku temu wskazań, prawdopodobnie chłopiec nie skarżył się na ból - mówi lekarz.

Dyrekcja bada sprawę. - Gdy Stanisław Ż. złoży wyjaśnienia, podejmiemy decyzję - informuje Krzysztof Sudoł, wicedyrektor.

Stanisław Kwiatkowski, neurochirurg w Prokocimiu, mówi, że w tej sytuacji prześwietlenie kręgosłupa było niezbędne. - To standard w przypadku urazów - zaznacza. - Nie wyobrażam sobie, by lekarz na oddziale ratunkowym nie zrobił też badania jamy brzusznej. Zdaniem dra Brongla, lekarz musi być szczególnie czujny w stosunku do małych pacjentów. - Dorosły opisze dolegliwości, dziecko nie zawsze - kwituje Brongel.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dramat w Szczawnicy: dziecko znanej prezenterki spadło z wyciągu - Gazeta Krakowska

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Javdn
Daj adres kurwo a nie żyjesz
x
xxl
sorry, ale tu winna jest matka i gównyarz. Siedmiolatka trzeba posadzić na ławce? niby nie umie sam siedzieć albo się wsunąć głębiej? Pewnie rozrabiał i się doigrał, a matka usiłuje obwiniać wszystkich poza własnym bach0rem i sobą samą. Mam nadzieję, że pociągną ją do odpowiedzialności za narażenia dziecka :/
E
Elche
na niebezpieczeństwo. Dlaczego nie zawiadomiła policji? Czy została zbadana na zawartość alkoholu we krwi?
k
kk
ze to osoba publiczna jak ktos napisal? A sluzba zdrowia dziala jak dziala na terenach turystycznych przyjezdni sa mile widziani jak zostawiaja kase, ale reszta to sam klopot, chca jezdzic na nartach chca zjesc czasem maja wypadki i chca do lekarza co za stonka.
A
Adam
Wg. relacji Olimpii sprawa wygląda jak kolejny, doskonale zorganizowany zamach rosyjskich służb specjalnych:
1. "Olimpia uważa, że to wina mężczyzny (...) Gdyby porządnie posadził Kamila, nie byłoby całego zdarzenia"
2. Zamiast Gopr toboganem, "Obsługa wyciągu zwozi dziecko na skuterze"
3. "Dyspozytorka na początku odmawia wysłania karetki, dopiero później się godzi"
4. "Lekarz dyżurny zbagatelizował upadek Kamila, nie przeprowadził standardowych w tej sytuacji badań kręgosłupa i jamy brzusznej." (skąd Olimpia, z zawodu projektantka wnętrz, może wiedzieć jakie są standardowe badania przeprowadzane w przypadku upadków z wysokości? z TVN Style?)

Czyżby wszyscy wokoło zorganizowali się w celu uśmiercenia synka pani Olimp? Jaki mieli w tym cel i jakie korzyści mieliby osiągnąć z tego tytułu? Czy prezenterka pozwie: właścicieli wyciągu, obsługę wyciągu, ratowników GOPR, dyspozytorkę pogotowia i lekarza dyżurnego? Czy także firmę, która zaprojektowała wyciąg?
E
Ewa
W tym przypadku nie chodzi czyje to dziecko.Przeraża skandaliczne podejście służby zdrowia. Jak można opóźniać przyjazd karetki w takiej sytuacji, jak można nie wykonać dziecku dokładnych badań.To skandal!
p
pawel
Trzeba było zbadać prezenterkę alkomatem, pewnie była pijana.
A
Andrzej Kraków
O czym Ty piszesz?! Jeżeli dziecko spadło z takiej wysokości to koniecznym było zrobienie prześwietlenia, nie ważne czy matką jest prezenterka TVN(czy innej stacji) czy zwykła pani Kowalska. Pokazuje to tylko obraz dobrej matki, która dba o zdrowie własnego dziecka i nie zaniedbała nic, aby być przekonaną o stanie zdrowia chłopca. Jeżeli w stosunku do osoby publicznej było takie zachowanie, nie chcę nawet pomyśleć jak byłoby to w przypadku kogoś innego, tragedia! Tak samo jak Twój komentarz...!!! Może właśnie dzięki takim przypadkom jak ten, można tego typu zaniedbania leniwych lekarzy - którym każdy pacjent przeszkadza w dyżurze - wyciągnąć na światło dnia i pociągnąć do odpowiedzialności! Z autopsji mam bardzo negatywny obraz lekarzy(przynajmniej jednego) ze Szczawnicy, może to nawet ten sam "Pan Doktor", który wydał diagnozę choroby mojej żony? A swoją drogą to również "wspaniała" reklama miejscowości turystycznej. To nie tylko przyroda powinna dawać radość z wypoczynku w takich miejscach, ale i górale powinni zadbać o to aby powracać do nich. Nie raz można było słyszeć, że flisacy na Dunajcu zażywają wspomagających płynów.... Patrzenie na ludzi wyłącznie przez pryzmat ile "dudków" mogą zostawić prowadzi do takich właśnie sytuacji. Nie tylko oni będą omijać Szczawnicę z daleka!
z
zdzich
bo to dziecko prezenterki tvn.dlaczego do złamania nogi nie wysłano helikoptera i nie przewieziono do kliniki w warszawie?dlaczego nie zrobiono tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego?a w końcu dlaczego nie zawiadomiono prokuratury o wypadku,przecież to nie byle jakie dziecko to dziecko prezenterki tvn?gdyby to było dziecko kowalskiej oskarżono by ją o brak opieki nad dzieckiem,zbadano alkomatem.ale kowalska to nie prezenterka tvn.
Wróć na i.pl Portal i.pl