Dramat w Kongu. Dziesiątki ofiar śmiertelnych po ataku paniki na stadionie

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Dantejskie sceny w Kongu. W wyniku ataku paniki wśród ludzi, którzy oczekiwali na rekrutację do wojska, na stadionie zapanował chaos. Zginęło co najmniej 37 osób.

Katastrofa w Kongu

Cała sytuacja miała miejsce w poniedziałek, 20 listopada w stolicy kraju - Brazzaville. Wówczas, późnym wieczorem, na stadionie Ornado wciąż przebywały tłumy ludzi wyczekujących na rejestracę wojskową, kiedy doszło do ataku paniki, który doprowadził do śmierci co najmniej 37 osób.

Prokurator Oko Ngakala zapowiedział, że zostanie wszczęte śledztwo, które wyjaśni, dlaczego wydarzenie trwało do północy, tymczasem jeden z osób, która przeżyła katastrofę, wyznała, że w kolejce oczekiwała od poniedziałku rano, zaznaczając, że był to ostatni dzień na rejestrację.

"Według organizatorów był to ostatni dzień. Dlatego wielu z nas zdecydowało się zaczekać do późnej nocy, mając nadzieję na rejestrację. Niektórzy byli tak niecierpliwi, że zaczęli wdzierać się do środka, wywołując panikę, w wyniku której wiele osób zginęło lub zostało rannych" - wyznał "The Associated Press" Brandon Tsetou.

Dramatyczna sytuacja na rynku pracy

W minionym tygodniu codziennie przed centrami rekrutacyjnymi ustawiały się długo kolejki młodych ludzi, chcących wstąpić do wojska, jednej z niewielu instytucji oferujących pracę w Kongu. Dziennie rejestrowało się nawet 700 osób, gdy dostępnych było zaledwie 1500 miejsc pracy.

Według statystyk Banku Światowego stopa bezrobocia wśród młodych osób w Kongu wynosi około 42 procent. Mimo że jest to kraj będący producentem ropy naftowej, w liczącym 5,61 miliona ludzi kraju ubóstwo jest powszechne, a zaledwie 15 procent mieszkańców obszarów wiejskich ma dostęp do energii elektrycznej.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Tresor Nzila, dyrektor wykonawczy organizacji pozarządowej Action Center for Development, wezwał do przeprowadzenia pełnego śledztwa i opublikowania przez rząd listy ofiar.

"Ta ludzka tragedia odzwierciedla cierpienie poświęconej młodzieży. Rząd Konga nie jest w stanie stworzyć innego zatrudnienia. Głównymi dostawcami miejsc pracy stały się siły obronne i siły bezpieczeństwa. Rząd musi ponieść bezpośrednią odpowiedzialność, ponieważ nie ocenił ryzyka swoich działań" - stwierdził.

źródło: The Washington Post

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

j
jurek
21 listopada, 23:11, techniczny:

A po co w tym spędzie się gromadzić jak szarańcza. Ja unikam tłumu i wszelkich spędów i jestem zdrowszy.

Ot co..tłum to dzicz...

t
techniczny
A po co w tym spędzie się gromadzić jak szarańcza. Ja unikam tłumu i wszelkich spędów i jestem zdrowszy.
d
dohtur kfidofy
21 listopada, 21:37, mgr.polonista:

Nie w Kongu a w KONGO ty balwanie!

Magistry po wieczorówkach rozmnożyły się jak szczury.

Rzłułwim tempem,zmieżają do celów.

m
mgr.polonista
Nie w Kongu a w KONGO ty balwanie!
Wróć na i.pl Portal i.pl