Dr Ryszard Piotrowski: "Wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jeśli chodzi o kwestie ustrojowe, zawsze są respektowane"

Leszek Rudziński AIP
JOHN THYS/AFP/East News
Premier Mateusz Morawiecki niedawno wymieniał państwa, które nie wykonały wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Podkreślał przy tym, że TSUE „to nie sąd ostateczny”. - Wyroki Trybunału są jak najbardziej wiążące. Jeśli chodzi o kwestie ustrojowe i te związane ze sprawami praw człowieka, zawsze są wykonywane przez państwa członkowskie – mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista i nauczyciel akademicki Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Czy wyroki TSUE faktycznie są ignorowane przez poszczególne państwa Wspólnoty?
Oczywiście zdarza się to, w różnego rodzaju kwestiach, ale są to kwestie o mniejszym znaczeniu, przynajmniej w ocenie Trybunału.

A jakie znaczenie ma kwestia praworządności w danym kraju członkowskim?
Zasadniczo wcześniejsze wyroki Trybunału, na przykład dotyczące spraw ustrojowych czy kwestii praw i wolności jednostki są respektowane. Wiąże się to z poczuciem solidarności europejskiej i przywiązaniem do kultury prawnej, zakładającej, że Unia Europejska jest unią prawa. Kraje członkowskie respektują kwestie, które są regulowane w art. 6 Traktatu o Unii Europejskiej, to znaczy Zasady Prawa UE - czyli to co wynika ze wspólnych tradycji konstytucyjnych państw członkowskich, z Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz z Karty Praw Podstawowych UE. Wszystkie te dokumenty tworzą funkcjonalną konstytucję Unii Europejskiej, która jest respektowana przez kraje członkowskie.

Zdarza się jednak , że te wyroki, nawet jeśli niej ważne z punktu wiedzenia TSUE nie zostają wykonane. Na ile w związku z tym są one zobowiązujące?
Oczywiście są one jak najbardziej zobowiązujące i należy je wykonywać. Traktat o UE i Traktat o Funkcjonowaniu UE określane są łącznie mianem Traktatu z Lizbony i uznają one Trybunał za jedynie powołany do interpretowania prawa unijnego oraz do rozstrzygania różnych kwestii prawych, które zostaną do niego skierowane, czy to przez Komisję Europejską, czy poszczególne sądy europejskie, także wtedy, gdy te sądy są sądami prawa krajowego.

Ale co w momencie, gdy dane państwo nie ustosunkuje się do wyroku?
Wówczas TSUE podejmuje odpowiednie środki, najczęściej robiąc to z inicjatywy Komisji Europejskiej. Gdy Trybunał stwierdzi, że jego wyrok nie jest realizowany podejmuje środki o charakterze finansowym, tzn. nakłada na dane państwo członkowskie sankcje finansowe. Trybunał jest ostanią instancją i nie ma odwołania od jego wyroku.

Mówi się również o tym, że wyrok TSUE może zapaść dopiero za rok. Skąd tak późny termin? Czy wynika to z faktu natłoku spraw napływających do TSUE, czy może są sprawy ważniejsze?
Trudno powiedzieć, czym w tym konkretnym przypadku kierowałby się Trybunał. W każdym razie, w moim odczuciu, sprawa nie jest nowa, dlatego, że kwestie związane ze stanem praworządności w Polsce rozważane są co najmniej od dwóch lat. Ponadto w sprawie stanu praworządności zabierała głos Komisja Wenecka, która zgromadziła obszerny materiał ekspercki. Także Komisja Europejska w tej sprawie wielokrotnie się wypowiadała i formułowała liczne zalecenia dotyczące stanu praworządności w naszym kraju. Być może powodem zapowiedzi późnego terminu jest pewna ostrożność Trybunału, związana z tym że mamy do czynienia z pytaniem prejudycjalnym. Być może Trybunał chce wniknąć we wszystkie okoliczności sprawy i to jest powodem. Są to natomiast jedynie przypuszczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl