Dostał spadek i stracił majątek. Bo banki milczały na temat długów.

Karolina Koziolek
Dostając spadek, można nie tylko zostać bez grosza, ale także zadłużyć do końca życia siebie, a nawet swoje dzieci.
Dostając spadek, można nie tylko zostać bez grosza, ale także zadłużyć do końca życia siebie, a nawet swoje dzieci. archiwum polskapresse
Dostając spadek, można nie tylko zostać bez grosza, ale także zadłużyć do końca życia siebie, a nawet swoje dzieci. Z badań wynika, że co czwarty Polak nie wie, że dziedziczyć można nie tylko zgromadzone na koncie pieniądze, ale także zaciągnięte długi, które po pół roku automatycznie spływają na spadkobierców.

PRZECZYTAJ:PRZEJĄĆ SPADEK CZY GO ODRZUCIĆ - RADY EKSPERTA

Takie jest prawo, które chętnie wykorzystują banki, ale też inne instytucje, np. urzędy skarbowe. Przekonał się o tym Roman Kujawski, którego rodzinie w wyniku spadku grozi bankructwo. Jest szansa, że taki proceder wkrótce zostanie ucięty. Kilka dni temu rząd zaakceptował poselski projekt zmian ustawy, która ma chronić przed podobnymi sytuacjami.

Dziedzicząc można zostać bankrutem

To, jak działa prawo spadkowe, doskonale pokazuje przykład rodziny Kujawskich.
- Po tym jak w 2010 roku zmarła moja żona, można powiedzieć, że świat podwójnie zawalił nam się na głowę - mówi Roman Kujawski.

Jego żona zaczęła chorować i po półtora roku zmagania się z chorobą zmarła. Przyszedł moment, że trzeba było zająć się formalnościami.

- Poszliśmy do notariusza, przedstawił nam trzy możliwości przejęcia spadku: wprost, z dobrodziejstwem inwentarza oraz odrzucenie spadku. Jak się później okazało nie przekazał najważniejszych informacji, czym te opcje się od siebie różnią - mówi Roman Kujawski. - Wiedziałem, że przejmując spadek, przejmuję również długi. Nie wiedziałem, jak za nie odpowiadam. Teraz już wiem, że dziedziczenie wprost oznacza, iż za długi odpowiadam całym swoim majątkiem, a dziedziczenie z dobrodziejstwem inwentarza oznacza, że nie trzeba pokrywać całości długu np. z własnych zarobków, ale tylko tyle, na ile pozwalają pozostawione przez zmarłego pieniądze lub spieniężone dobra - tłumaczy.

W drugiej opcji jest jednak pewna trudność: konieczne jest wynajęcie komornika, który wyceni majątek zmarłego.

- A to, jak wiadomo, kosztuje. Postanowiliśmy zatem najpierw sprawdzić w banku, jakie jest rzeczywiste zadłużenie żony, po to by podjąć decyzje, jak przejąć spadek - tłumaczy Kujawski.

I tu rodzina trafiła na ścianę milczenia. Banki odmówiły jakichkolwiek informacji.
- Było to dla mnie niezrozumiale. To znaczyło, że muszę podjąć decyzję, nie mając pełnego rozeznania, do którego, myślałem, mam niekwestionowane prawo - mówi. Rodzina na decyzję miała pół roku, tyle przewidują przepisy.

- Po tym terminie spadek zostaje automatycznie przepisany wprost. Tak stało się w naszym przypadku i to był początek nieszczęść - mówi Kujawski. - Chwilę potem w banku przeżyłem szok. Okazało się, że kredytów było znacznie więcej, niż mówiła mi żona. Brała je na rozwój firmy, a potem także na leczenie - relacjonuje. - Długi są na tyle duże, że aby je spłacić, musimy sprzedać majątek, na który pracowaliśmy całe życie. A dzieci już na samym starcie są obciążone czymś, na co sobie nie zasłużyły.

Zapytaliśmy oba banki, do drzwi których pukali Kujawscy, dlaczego nie chciały podać wysokości zadłużenia.

CO USŁYSZELIŚMY W BANKACH? - NA NASTĘPNEJ STRONIE

ZOBACZ TEŻ: KŁOPOTLIWY SPADEK PO KLOSZARDZIE

Bank PKO BP:
- Udzielamy odpowiedzi tylko osobie uprawnionej, to jest spadkobiercy z postanowieniem sądu albo aktem sporządzonym przez notariusza - mówi krótko Aneta Styrnik-Chaber z centrali banku.

Santander do tych tłumaczeń dodaje jeszcze "tajemnice bankową".
- Bank nie udziela takich informacji, ponieważ stanowi to ryzyko złamania tajemnicy bankowej - zaznacza Natalia Men-dera z biura prasowego, by zaraz dodać, że bank w ten sposób nie zmusza nikogo do przejęcie spadku wprost.

Posłowie zmienią ustawę o spadkach

- Nie może być tak, że prawo zezwala na przejęcie spadku, w wyniku którego spadkobierca traci cały swój majątek - mówi Roman Kujawski. - Przede wszystkim w takiej sytuacji muszę mieć dostęp do wszystkich informacji. Instytucje nie mogą jej odmawiać osobie najbliższej.

Takich osób jak on jest w Polsce coraz więcej. Potwierdza to Arbitraż Bankowy działający przy Związku Banków Polskich. Co roku zgłasza się tam blisko 1000 osób z podobnymi problemami. Kolejnych kilkaset osób szuka pomocy np. w biurach porad obywatelskich. Najwięcej przypadków dotyczy sytuacji, gdy ktoś nie wie, że odziedziczył długi wprost i dowiaduje się o nich po kilku latach od komornika

To wkrótce ma się zmienić. Posłowie są zdania, że prawo powinno chronić obywateli w takich sytuacjach i przygotowali zmianę ustawy o prawie spadkowym, a rząd kilka dni temu pozytywnie ją zaopiniował. Nowe przepisy przewidują, że gdy spadkobierca po sześciu miesiącach wciąż nie zdecyduje, jak chce przejąć spadek (czasem w wyniku niewiedzy, że dziedziczy), będzie automatycznie dziedziczył z dobrodziejstwem inwentarza. To oznacza, że np. komornik nie będzie ściągał długów z jego zasobów i zarobków.

Zmianę ustawy popiera poseł Jacek Tomczak. Dodatkowo uważa, że banki nie powinny zasłaniać się tajemnicą bankową w takiej sytuacji. - Jeśli jest to informacja konieczna do podjęcia ważnej decyzji, banki muszą jej udzielić. Inaczej można powiedzieć, że spadkobierca działał pod wpływem błędu - podkreśla poseł Tomczak.

Właśnie na tej podstawie Roman Kujawski zdecydował o oddaniu sprawy do sądu.
- Zgodnie z obowiązującym prawem, spadkobierca, który pod wpływem błędu nie złożył oświadczenia w terminie 6 miesięcy, może uchylić się od skutków prawnych - wyjaśnia mec. Tomasz Henclewski z kancelarii Henclewski & Wyjatek Adwokaci, który reprezentuje Kujawskiego w sądzie. - Z klasycznym przykładem takiej sytuacji mamy do czynienia, gdy ktoś jest przekonany, że jego krewny pozostawił po śmierci jedynie mieszkanie, a po kilku latach okazuje się, że zaciągnął także kredyty, które łącznie przewyższają wartość mieszkania. Naszym zdaniem z błędem mamy do czynienia także w przypadku naszego klienta - dodaje.

Sprawa Romana Kujawskiego jest obecnie w sądzie. W najbliższych dniach ma się odbyć kolejna rozprawa.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dostał spadek i stracił majątek. Bo banki milczały na temat długów. - Głos Wielkopolski

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
JAcek

Polecam najpierw sprawdzić majątek w spadku przez www.jakispadek.pl

J
Jola
Może wreszcie prawo zmieni się na tyle, że kredyty po zmarłych banki będą wpisywały w straty nadzwyczajne. Jest to ich ryzyko i niech je ponoszą. Bo tymi fajnymi przepisami robią niespodzianki żyjącym i to z premedytacją. Jest to proceder zaplanowany.
a
asdf
Banki w Polsce to legalna mafia pod ochroną Państwa Polskiego
e
ela
Banki bardzo chętnie udzielają kredytów starszym osobom, które nawet nie są dokładnie zorientowane o co chodzi- z objawami demencji.Potem taki ktoś nie spłaca długów, ale zaciąga pożyczki w innych miejscach i znów nie spłaca.Rodzina nic o tym nie wie a starsza osoba już nie pamięta.Najgorsze jest to, że dzieci chciałyby spłacić długi, aby komornik nie zlicytował mieszkania, ale nie wiedzą gdzie to zrobić.Sama niejednokrotnie chodziłam po bankach i dopytywałam o zadłużenie mojej mamy.Najczęściej nie uzyskiwałam takiej informacji nawet wówczas, gdy byłam jej pełnomocnikiem do aktywów bankowych.Raz tylko zlitowała się nade mną jedna pani z okienka- po kolejnej mojej wizycie w banku i pytaniach o zadłużenie mamy.Nieoficjalnie i po cichu sprawdziła to i udzieliła informacji- tak , aby nikt nie usłyszał. To jest dopiero chora sytuacja!
g
gość
idelany świat tylko w bajkach istnieje- rzeczywistość wyglada inaczej
Z
Z 500
Czy rozumiesz pojecie "kredyt hipoteczny"?
c
citizen
A kto powiedział czy napisał, że będzie wprowadzone prawo, w którym długi nie będą przechodziły na spadkobierców? To jakiś absurd chyba. Nowelizacja prawa będzie polegała na zobowiązaniu wszystkich wierzycieli do powiadomienia sądu w konkretnym terminie o zadłużeniu zmarłego, tak by potencjalni spadkobiercy mieli tego świadomość.
c
car
...w wysokości zaciągniętego długu. Proste i skutecznie rozwiązanie. A że koszt takiego kredytu wzrośnie, trudno. Coś za coś.
D
Drogi Jasnowidzu
Rozumiem że jesteś tak pewien co wyrabiają Twoi potencjalni spadkodawcy( zwłaszcza ci z siódmej wody po kisielu o których istnieniu możesz nawet nie wiedzieć) że w razie czego łykniesz wszystko w ciemno. Gratuluję świadomości - żebyś się pewnego dnia nie zdziwił.

Prawo spadkowe w naszym kraju to wielka machina do wyłudzeń i nadużyć. Najpierw musisz przyjąc spadek a potem możesz, udowadniając już swój interes prawny odwiedzić wszelkie instytucje finansowe, ubezpieczeniowe, mieszkaniowe etc. z którymi spadkobierca mógł robić interesy a i tak bez pewności że dowiesz się prawdy.
I nie ochroni cię nawet przyjęcie z dobrodziejstwem bo spis inwentarza dokonywany przez komornika to też fikcja tworzona li i tylko na podst. oświadczeń spadkobierców.

W zasadzie żeby mieć pewność że nie spotkają go zadne niespodzianki za 10 lat obywatel tego kraju powinien z automatu odrzucać każdy spadek. Ale, ale przecież może nie wiedzieć że jakiś nieznany mu pociotek umarł i przyjmuje spadek wprost po 6 miesiącach też o tym nie wiedząc bo sad mu nawet postanowienia o nabyciu nie przyśle. To może każdy powinien profilaktycznie obdzwaniać co kilka miesięcy nawet nieznaną mu rodzinę z pytaniem czy czasem ktoś im tam nie umarł... bo potem będzie musiał wywalić kupę kasy,której nie ma na prawników żeby odkręcali prawomocne postanowienia sądów i odpierali ataki wierzycieli i walczyli z komornikami.
A jeżeli nie daj bóg, spadkobierca nie mieszka już w tym cudnym kraju to dopiero będzie miał przechlapane..

Piszę o sytuacjach które się zdarzają, może nie nagminnie ale nie w państwie prawa nie powinny mieć miejsca w ogóle.
d
doogroo
Żona miała firmę więc pewnie rodzielność majątkową. Mogła robić co chciała bez wiedzy męża. A swoją drogą bank udzielając kredytu powinien brać pod uwagę możliwość zejścia kredytobiorcy - od spłaty są wtedy żyranci albo zabezpieczenie. Facet nic nie powinien być winien bankowi który przechytrzył na kredycie.
f
fgdgjfdfjkgfj
Istnieje takie pojęcie jak "tajemnica bankowa". Mówi ci to coś??? Bank NIE MOŻE udzielać informacji ani o zobowiązaniach ani nawet o stanie konta osobom nieuprawnionym. Skąd bank niby ma wiedzieć komu udzielić informacji o ewentualnych kredytach, jeśli nie wie, kto jest spadkobiercą po zmarłym????? Przecież zmarły mógł np. wszystko przepisać swojej kochance. Dlaczeg
W interesie rodziny zmarłego, konkretnie w "interesie" samego zmarłego i świętego spokoju jego bliskich jest poinformowanie rodziny o zaciągniętych zobowiązaniach. Właśnie po to, by po swojej śmierci, nie wpędzić najbliższych w kłopoty.
d
dhfsdksfk
Banki dzisiaj pożyczają pieniądze na dłuuugie lata (np. kredyty hipoteczne) mając na uwadze fakt, że w przypadku śmierci dłużnika, kredyt wraz ze spadkiem przejmie spadkobierca i go spłaci. Co się stanie po wprowadzeniu prawa, w którym długi nie będą przechodziły na spadkobierców? Bank się zabezpieczy w taki sposób, że zastawiona nieruchomość zostanie z chwilą śmierci automatycznie wystawiona na sprzedaż. Czy to jest dobre rozwiążanie dla zamieszkujących tą nieruchomość rodziny zmarego??
g
gość
to co wyczyniają banki kiedy juz się ma stosowne dokumety - to temat na osobny artykuł; takiego traktowania jak ja doświadczyłam załatwiając sprawy w imieniu małoletniego syna- ręce opadają- i nie chodziło o miliony a drobne kwoty
r
r
Banki celowo czekają by odezwać się tuż przed upływem przedawnienia a odsetki lecą. Co ciekawe banki zgadzają się na zdradzenie długu i kwoty jak spadkobiercy zobowiążą się do ich spłaty. I co? Już wtedy tajemnica nie obowiązuje? Cwaniaki! Dobrze, że to się skończy. Aczkolwiek już teraz można odrzucać ale godziny pracy komornika, który oszacuje majątek może sporo przekroczyć długi.
p
pawelbey
Czyżby pan Kujawski był ubezwłasnowolniony? Żona zaciąga długi a "biedny miś" nic o tym nie wie.
Oczywiście, iż trzeba jak najszybciej zmienić prawo spadkowe - ale dla ludzi zupełnie nieświadomych co czynili spadkodawcy.
Wróć na i.pl Portal i.pl