Dorota Kania ujawnia: tak postkomuniści z TVP szykanowali premiera Olszewskiego

Joanna Grabarczyk
Joanna Grabarczyk
Budynek Telewizji Polskiej przy Placu Powstańców Warszawy
Budynek Telewizji Polskiej przy Placu Powstańców Warszawy Wikipedia
Dorota Kania, autorka serialu dokumentalnego „Resortowe dzieci”, w wyemitowanym w poniedziałek 13 listopada odcinku zaznajomiła widzów z kulisami brutalnej walki o władzę w mediach publicznych, jaka toczyła się pomiędzy medialnymi beneficjentami PRL-u a zwolennikami „przewietrzenia struktur” państwowych. Walka ta znalazła odzwierciedlenie w konflikcie pomiędzy różnymi stronnictwami politycznymi. Niektóre z nich pozostały bezpośrednimi spadkobiercami Polski Ludowej. Jak to się odbiło na telewizji publicznej?

Jak wspomina jeden z bohaterów reportażu, Jacek Łęski, były dziennikarz „Życia” i „Rzeczpospolitej”, pracujący obecnie w Telewizji Polskiej, pierwszy polski demokratyczny rząd, na czele którego stał Jan Olszewski, był zaciekle zwalczamy zarówno w mediach publicznych, jak i w „Gazecie Wyborczej”.

Pierwsze powiewy konserwatyzmu

- Ja wtedy pracowałem w „Gazecie Wyborczej” i od wielu, wielu miesięcy szukałem sobie nowego miejsca, bo tam już nie bardzo dało się pracować. Przyszedłem w roku 1992 do telewizji publicznej, która działała właśnie w czasach rządu Olszewskiego i która była taką pierwszą próbą wpuszczenia dziennikarza o trochę innym sposobie myślenia do telewizji

– mówi Łęski.

Niewygodna historia lustracji

Dziennikarz wspomina, że gdy trafił do redakcji Wiadomości, na tapecie była właśnie sprawa lustracji. Jak relacjonuje Łęski, nikt specjalnie nie chciał się tą sprawą zajmować.

- A ja z wielką chęcią, więc pierwsze moje większe zadanie w telewizji to było relacjonowanie całej historii związanej z lustracją 1992 roku na antenie „Wiadomości” telewizyjnych

– mówi Łęski.

„Informacje przygotowane przez MSW dotyczą około 60 osób: parlamentarzystów, członków rządu, urzędników kancelarii prezydenta. Z oświadczenia rzecznika MSW wynika, że materiały przekazane prezydentowi i premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu oraz prezesom SN i TK, zawierają dodatkowe dane, mające szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa”

– słyszymy w felietonie dziennikarza z tamtych lat.

Media przeciwko Olszewskiemu

Piotr Woyciechowski, ekspert ds. służb specjalnych wspomina, że na czele Komitetu ds. Radia i Telewizji, działającego do 1993 roku, stał wówczas Janusz Zaorski – zaufany człowiek Lecha Wałęsy. Woyciechowski relacjonuje, że pozwalał on na bezpardonowe ataki na premiera Olszewskiego i jego gabinet, pomimo trudnej sytuacji zewnętrznej i wewnętrznej, w jakiej znajdowała się Polska. Jednym z dziennikarzy najbardziej zasłużonych dla pogrążania rządu Olszewskiego miał być m.in. Jan Subotic, pracujący w „Wiadomościach”, który w sposób tendencyjny i nieobiektywny przedstawiał rzeczywistość, w jakiej funkcjonował rząd Jana Olszewskiego - opowiada Woyciechowski.

- Olszewski wymienił Zaorskiego po pół roku funkcjonowania Radiokomitetu. Wtedy telewizją zawiadywał senator Romaszewski i wreszcie to medium zostało opanowane przez ówczesną władzę, natomiast niestety nie przeobrażone i nie poddane gruntownej reformie, jaką to miejsce mieć powinno od momentu transformacji ustrojowej

– podsumowuje ekspert.

Szokująca złośliwość wobec premiera

Jacek Łęski wspomina jeszcze jedno wydarzenie, które ukazuje poziom szykan, jakim poddawany był rząd Jana Olszewskiego oraz on sam.

- 4 czerwca premier przyjechał wygłosić słynne przemówienie, które przeszło do historii. Okazało się, że nie może wejść do studia na Placu Powstańców, bo gdzieś zginął klucz do studia i nie można go otworzyć

– mówi Łęski. Dodaje, że Jacek Kurski zrobił wtedy koszmarną awanturę z groźbami i krzykami. Po kilku minutach klucz się znalazł.

Koniec lustracji

Bronisław Wildstein ma żal, że wraz z nastaniem kolejnych rządów zaniechano lustracji. Pisarz i publicysta skrytykował to, że nowe struktury chciano budować w oparciu o „starych ludzi”, jakby sam fakt zaistnienia transformacji miał ich zmienić i wykreować z nich zupełnie nowe osoby.

- Środowiska komunistyczne zostały żywcem przeniesione w nowe warunki

– mówi Wildstein.

Jacek Łęski ujawnia, że Jarosław Sellin – w minionej kadencji Sejmu wiceminister kultury - był kiedyś dziennikarzem TVP. Wyleciał z pracy u nadawcy publicznego za to, że rzekomo za późno przywiózł materiał z konferencji premiera. Łęski wspomina, że nie była to prawda – telewizja celowo przetrzymała nagranie na montażach, kolaudacji i ocenie materiału. Chodziło o to, żeby felieton Sellina nie miał szans wejść do głównego wydania „Wiadomości”. Łęski uważa, że Sellin był w tamtej sytuacji kozłem ofiarnym.

„Polowanie na olszewików”

Dziennikarze wspominają, że konserwatyści trafili do TVP za czasów rządu premiera Olszewskiego. Ale kiedy ten rząd upadł, stanowiska w mediach publicznych potracili dziennikarze reprezentujący światopogląd zbliżony do rządowego.

- „Polowanie na olszewików” – tak się to nazywało

– mówi Jacek Łęski. Dodaje, że ci, którzy do telewizji przyszli za rządów Jana Olszewskiego, nie byli w niej dłużej mile widziani, ponieważ „myślą inaczej” i „nie mogą być w telewizji”.

Łęski wspomina, że sytuacja w TVP zmieniła się w 1994 roku, kiedy prezesem TVP został Wiesław Walendziak. Dziennikarz twierdzi, że nowy prezes zaprosił wtedy jego i Piotra Semkę do robienia programu publicystycznego „Puls Dnia”.

- To był pierwszy tego rodzaju program w tamtych czasach

– mówi Łęski. Nadmienia, że wówczas udało mu się popracować w TVP 2.5 roku: w 1996 roku, kiedy SLD objęło władzę, a prezydentem został Aleksander Kwaśniewski, obu dziennikarzy usunięto z TVP.

Jacek Łęski podzielił się również wspomnieniem z nocy wyborczej, kiedy o prezydenturę starli się Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa. Kiedy około północy okazało się, że zwycięzcą wyborów prezydenckich jest Aleksander Kwaśniewski, SLD-owcy mieli podchodzić do dziennikarzy telewizji publicznej z niezwykle nieprzyjemnymi uśmiechami i zapowiadać, jak pogonią z niej stare kadry i jak zaprowadzą tam własny porządek.

Rok 2010: domknięcie systemu medialnego w Polsce

Jacek Karnowski, były kierownik redakcji „Panoramy” w TVP2, a w latach 2009–2010 redaktor naczelny „Wiadomości” w TVP, twierdzi, że w październiku 2010 roku domknięto system medialny w Polsce.

- Posłużono się takim trickiem prawnym. Lech Kaczyński miał podpisać takie sprawozdanie KRRiT. Nie zdążył, bo nastąpiła katastrofa smoleńska. Zginął z całą polską delegacją. Wówczas Bronisław Komorowski wykorzystał ten pretekst. Nastąpiło nowe rozdanie w KRRiT i przejęcie władzy przez te siły, które zawsze uważały się za prawowitego gospodarza III RP i jakąkolwiek korektę w tej sprawie traktowały jako uzurpację

– przypomniał Karnowski.

Czy tym razem, po kolejnych wyborach, tradycji stanie się zadość, a nowa władza zaprowadzi na Woronicza oraz przy Placu Powstańców swoje porządki? Już wkrótce się przekonamy.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Prosto w oczy
Olszewski to był nienawistnik i nieudacznik chciał stworzyć Polaków drugiej kategorii pozbawionych praw.

Lustracja to podłe nadużycie bo chcieli gnoic zwykłych ludzi którzy działali na rzecz swojej ojczyzny a po cichu zniszczyli wszystko co dotyczyło Kosciola i jego ominęli a 1/3 kleru była zarejestrowana jako tajni współpracownicy.
c
chłop POlski
najbardziej nasycona układami z ruskimi oligarchami wsiowa organizacja(pzl)
c
chlop pamietliwy
od wczoraj mu kościół przeszkadza pzl
c
chlop pamietliwy
Sawickiemu mówiącemu kilka lat temu do rolników FRAJERZY
i
i co UE
nie ryczą łamiąc konstytucję
E
EDZ
ODETNĄ KANIE OD DARMOWEGO [wulgaryzm]KA NAREŚCIE
E
Ehh
14 listopada, 0:56, zombie:

Miejsce Kani to kółko różańcowe albo plebania dyrektora rydzyka.

14 listopada, 1:27, Ehh:

I co by tam miała robic?Ta cala szczujnia,to zaprzeczenie jakichkolwiek chrześcijańskich wartości .U bandziorkow za oceanem przesiakli y...em do końca.

W BBC dziś mocno obsmarowali i podsumowali prace mediow,,publicznych"- ,,Ale na razie mają „pakiet ratunkowy” środków, które mogą natychmiast poprawić życie osób LGBT.

Obejmuje to położenie kresu MOWIE NIENAWISCI w telewizji i zakla[wulgaryzm]ikowanie ataków na osoby ze względu na ich orientację seksualną jako szczególne przestępstwo z nienawiści"-aczkolwiek dla wielu czytelnikow BBC może to oznaczac koniec ...normalności, kapitulacje kolejnej społeczności i wartości z którymi sami sie identyfikuja.Po artykule w NIEZALEŻNYCH mediach ,każdy wysnowa swoje NIEZALEŻNE wnioski .

Wróć na i.pl Portal i.pl