Doping w tenisie - Szarapowa nie jest wyjątkiem

Hubert Zdankiewicz
Maria Szarapowa zażywała meldonium - lek na serce stosowany w leczeniu niedokrwienia, wykorzystywany również latami jako środek podnoszący wydolność w sporcie wyczynowym
Maria Szarapowa zażywała meldonium - lek na serce stosowany w leczeniu niedokrwienia, wykorzystywany również latami jako środek podnoszący wydolność w sporcie wyczynowym Andrzej Banaś
Przy okazji powrotu na korty Marii Szarapowej wraca również temat dopingu w tenisie. Przez wiele lat biały sport uznawany był za enklawę czystości i uczciwości i nawet dziś są osoby, które twierdzą, że wciąż tak jest, a przyłapani na stosowaniu niedozwolonego wspomagania zawodnicy i zawodniczki to tylko pojedyncze czarne owce. Być może tak jest, choć fakty sugerują niestety coś innego.

- Nie chcę rzucać bezpodstawnych oskarżeń, ale wymieniłbym tu biegi narciarskie, triatlon i... tenis - stwierdził kilka lat temu na naszych łamach profesor Jerzy Smorawiński, przewodniczącym Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Pytanie padło na promocji książki Tylera Hamiltona „Wyścig tajemnic”, w której były kolarz ujawnił wiele brudnych sekretów peletonu. Hamilton notabene również jest zdania, że „tenis ma swoich Armstrongów”.

- Myślicie, że ten sport jest czysty? W takim razie żyjecie w świecie marzeń - stwierdził swojego czasu były już francuski tenisista Nicolas Escude półfinalista Australian Open z 1998 roku. Nie on jeden tak twierdzi, a o tym jak poważnym problemem staje się w tym sporcie doping można się przekonać rozmawiając z rodzicami młodych adeptów tego sportu.

- W roczniku mojej córki są dziewczynki, których rodzice faszerują je hormonem wzrostu albo innymi świństwami. To samo dzieje się u chłopców - opowiadał mi kiedyś kolega, ojciec zdolnej nastolatki. - Oficjalnie nikogo oczywiście za rękę nie złapałem, nieoficjalnie wszyscy dobrze wiedzą, kto i co bierze, zdarza się nawet, że rodzice niespecjalnie się z tym kryją. To zresztą widać, gdy jakieś dziecko zaczyna rozwijać się w nienaturalny sposób - gwałtownie rośnie albo nabiera masy mięśniowej. Albo nagle jest w stanie grać godzinami, podczas gdy wcześniej w trzecim secie podpierało się nosem. Do tego nie trzeba być fizjologiem - dodał.

Nie trzeba być fizjologiem, by dostrzec podobne symptomy u zawodowych tenisistów. Lista przyłapanych na zażywaniu niedozwolonych środków co prawda rośnie, ale poza Szarapową są to najczęściej gracze drugiego, albo nawet trzeciego garnituru. Bo kokaina wykryta w organizmie Martiny Hingis służyła tenisistce raczej w celach rozrywkowych, niż sportowych. Karol Beck, Aleks Bogomołow Jr., Sesil Karatanczewa, Stefan Koubek, Wayne Odesnik, Barbora Strycova, czy Filippo Volandri to nie są - z całym dla nich szacunkiem - nazwiska rzucające kibiców na kolana. Podobnie, jak Guillermo Canas, Juan Ignacio Chela, Mariano Hood czy Mariano Puerta, choć ten ostatni w 2005 roku sensacyjnie dotarł do finału Roland Garros. Notabene właśnie w Paryżu został złapany.

Co ciekawe, cała czwórka, to Argentyńczycy. Podobnie jak znacznie bardziej od nich znany inny finalista French Open (z 2004 roku) Guillermo Coria. VIP-em (w złym znaczeniu tego słowa) jest w tym towarzystwie jest mistrz Australian Open z 1998 roku, Czech Petr Korda.

W ostatnich latach wpadli jeszcze Viktor Troicki i Marin Cilić. Również żadne wielkie gwiazdy, choć ten drugi był na dobrej drodze, by nią zostać po tym, jak w 2014 roku wygrał US Open. Rok wcześniej Chorwata przyłapano na stosowaniu niketamidu (substancji o działaniu stymulującym).

Troicki oficjalnie na niczym nie wpadł, został jednak ukarany, bo pojawił się co prawda na kontroli antydopingowej, ale dostarczył do badań tylko próbkę moczu. Krwi Serb nie dał sobie pobrać, tłumacząc się... złym samopoczuciem.

Długa jest również lista tenisistów podejrzewanych, choć nigdy nie złapanych. Otwiera ją Rafael Nadal, który został nawet bohaterem telewizyjnego skeczu, we francuskim programie satyrycznym „Les Guignols”. Hiszpan przyjeżdża w nim na stację benzynową, po czym kupuje butelkę wody, sika do baku i odjeżdża z piskiem opon. Po chwili policja zatrzymuje go za przekroczenie prędkości.

Legendy krążyły również o Andre Agassim, który w styczniu 2002 roku zwiał tylnym wyjściem przed próbującym go zbadać kontrolerami. Tłumaczył później, że... wziął ich za porywaczy. Chwilę później ogłosił, że jest kontuzjowany i wycofał się z Australian Open.

- Kiedyś wykryto u niego nandrolon. I co? I nic! Agassi był zbyt popularny, zbyt ważny, żeby go demaskować. Jego upadek pociągnąłby za sobą cały tenisowy świat - wspominał były numer jeden na świecie Chilijczyk Marcelo Rios.

Pocieszające jest tylko to, że z roku na rok przepisy robią się coraz bardziej restrykcyjne, a lista zakazanych środków rośnie. Stąd właśnie wpadka Szarapowej, która nie zauważyła, że stosowane przez nią meldonium przestało być dozwolone. Słynny John McEnroe przyznał kiedyś, że przez sześć lat zażywał legalnie sterydy, które później zostały uznane za zbyt silne nawet dla koni.

MAGAZYN SPORTOWY24 - Piotr Czachowski podsumowuje rundę zasadniczą Ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl