Zobacz też: "Mocarz" jest w Poznaniu. Zatruci dopalaczami w szpitalu! [ZDJĘCIA]
We wtorek o godzinie czternastej 28-letni mieszkaniec Poznania, który dzień wcześniej zatruł się "Mocarzem", potrzebował pomocy lekarzy z oddziału toksykologii Szpitala im. Raszei w Poznaniu. Był nieprzytomny. Nie wiadomo, czy chemikaliami nie zniszczył sobie wątroby i nie spowodował nieodwracalnych zaburzeń psychicznych.
W tym samym momencie przed poznańskim szpitalem Eryk Matuszkiewicz, toksykolog z placówki przy ul. Mickiewicza, przyznał, że w poniedziałek do wielkopolskich szpitali trafiło w sumie sześć osób zatrutych chemikaliami. To 95., 96., 97., 98., i 99, ofiara dopalaczy w lipcu.
Trzy z nich leczono w szpitalu w Gnieźnie. Zażyły "Mocarza". I w związku z handlem tymi chemikaliami – które w sobotę po przebadaniu przez policję okazały się być narkotykiem – gnieźnieńscy policjanci zatrzymali dwie osoby. To one prawdopodobnie sprzedali nielegalne substancje. Dwóch kolejnych podejrzanych funkcjonariusze z Gniezna zatrzymali w ramach pomocy policjantom z Mazowsza. Prawdopodobnie wysyłali oni "Mocarza" do sąsiedniego województwa.
Poznańska prokuratura nie widzi problemu, a inne - tak
Eryk Matuszkiewicz w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" sugerował, żeby zdrowy rozsądek Wielkopolan nie miał wakacji i apelował, żeby poznańska prokuratura wszczęła postępowania przeciwko tym, którzy dystrybuują dopalacze.
Przypomnijmy: mimo że prosił o to Andrzej Trybusz, wojewódzki inspektor sanitarny, to poznańska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie.
– Przepisy mówiące o tym, że (artykuł 165 kodeksu karnego) kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8, dotyczy środków, które nie odpowiadają obowiązującym normom jakości, a nie dopalaczom – wyjaśniła Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i dodała, że nie jest możliwe stosowanie tego paragrafu w sprawie.
Nie zgadzają się z nią przedstawiciele innych prokuratur w Polsce. Zbigniew Żarkowski, prokuratur rejonowy z Prokuratury Rejonowej z Wrocławia Krzyki-Wschód wyjaśnia, że postawienie zarzutów w podobnej sprawie na Śląsku to obowiązek. Podobnego zdania są prawnicy z Elbląga i Lublina, którzy także przygotowali akty oskarżenia w sprawie dopalaczy na podstawie artykułu 165.
Pomysł zastępcy naczelnego "Głosu" wchodzi w życie
Próbę rozwiązania problemu podjęli za to urzędnicy z Urzędu Miasta w Poznaniu. – Patrole straży miejskiej i policji będą częściej patrolować te dzielnice miasta, gdzie doszło do zatrucia dopalaczami. Musimy być bardziej widoczni – zapowiedział Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania.
Czytaj: Dopalacze w Poznaniu dostępne od ręki. Policja i władze bezsilne?
Tego samego zdania jest Waldemar Matuszewski, komendant poznańskiej straży miejskiej. - Zwiększymy liczbę patroli mundurowych w odpowiednich rejonach – wyjaśnia Waldemar Matuszewski i dodaje: – Będziemy też pracowali nad tym, by informacje od mieszkańców czy administratorów domów na ten temat docierały do nas jak najszybciej.
Straż miejska na Mostowej będzie legitymować wchodzące do sklepu z dopalaczami.
O tym pisał w komentarzu do sprawy dopalaczy Leszek Waligóra, zastępca redaktora naczelnego "Głosu".
Czytaj też: "Zero tolerancji dla handlarzy dopalaczami"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?