Donald Tusk w Wielkopolsce apelował do rządu o pomoc dla lokalnych biznesów

Donald Tusk motywował swoje odwiedziny potrzebą poznania bolączek małych firm. Według niego, rzeczywistość małych biznesów staje się dramatyczna, bo koszty rosną niewspółmiernie do dochodów. Szef PO twierdzi, że ogromny wzrost cen nie jest zrozumiały. Z tego powodu domaga się od rządzących jasnej deklaracji, dlaczego przy tak dużych podwyżkach, rząd decyduje się na dotację PGNiG kwotą 60 miliardów zł.

- Zgodziłem się na wizytę Donalda Tuska, bo uważam, że problem drożyzny nie zniknie, jeśli nie będziemy o nim głośno mówić. Cena mąki wzrosła w ostatnich miesiącach o sto procent, za gaz płacimy czterysta procent więcej i nie wiemy, co będzie dalej

- mówił Robert Sworacki.

Podczas konferencji Tusk mówił też o innych decyzjach rządu PiS, które jego zdaniem wymagają wyjaśnienia. Lider PO uważa, że pomoc finansowa ze względu na rosnące ceny powinna dotyczyć także drobnych przedsiębiorstw.

Po spotkaniu w Kościanie szef PO odwiedził jeszcze przetwórnię owocowo-warzywną w Starym Bojanowie, gdzie rozmawiał z Przemysławem Gilem, który prowadzi przetwórnię owoców i warzyw. W rozmowie z Tuskiem powiedział, że marzy o modernizacji swojej firmy, ale nie ma na to funduszy, ze względu na podwyżki cen. Donald Tusk potwierdził, że z podobnymi trudnościami spotykają się także inni przedsiębiorcy. Internauci zwrócili jednak uwagę, że firma Przemysława Gila otrzymała 1 mln zł bezzwrotnej pomocy.